Śpiący przebudzony recenzja

"Śpiący przebudzony" to kolejna warta uwagi powieść Herbert George Wells, jednego z pionierów gatunku science fiction.

Graham, mieszkaniec Londynu zapada w śpiączkę, która trwa 203 lata. Po przebudzeniu zauważa, że obecny świat różni się od tego, który zapamiętał dwa wieki temu. Na dodatek dowiaduje się, że jest najbogatszym człowiekiem na świecie, gdyż jego pieniądze zostały umieszczone w funduszu powierniczym, którym przez lata opiekowała się specjalnie zwołana do tego Rada. Mało tego okazuje się, że jest Panem większości świata, ale te wszystkie nowiny sprowadzają na niego jedynie kłopoty....

"Śpiący przebudzony" to utwór fabularny z dziedziny literatury fantastycznonaukowej, przedstawiający czarną wizję przyszłości. Jeśli ktoś z Was miał już styczność z twórczością autora to wiem, że H.G. Wells często nawiązuje do przyszłości i przedstawia ją w bardzo wyimaginowanym świetle, a jego pomysłowość momentami naprawdę jest pełna fantazji i grozy. Główny bohater Graham budzi się pod koniec XXI wieku i przykrością obserwuje jak na przestrzeni lat zmienił się świat. Przyszłość objawiła mu się we wszystkich jej okropnościach i wadach, a on sam stał się źródłem konfliktu i zamieszek. Hmm może nie do końca on sam... Tylko pieniądze, którymi dysponuje, bo jego wybudzenie zaostrzyło tylko konflikt o przejęcie władzy między Ostrogem a Radą, którzy wykorzystują Graham, by mieć poparcie tłumu, a on sam staje się zwykłą marionetką w ich rękach. Świat przedstawiony w powieści zbytnio się nie różni od naszego współczesnego, oczywiście w kontekście pieniędzy, bo kto ma pieniądze ma władze - zawsze tak było i będzie. Osobiście bardzo lubię twórczość autor, a to że wiele jego powieści doczekało się ekranizacji, dowodzi tylko o tym, że był mistrzem w swoim gatunku. Wydaje mi się, że każdy zapalony czytelnik powinien przeczytać przynajmniej jedną książkę autora. Podsumowując, może sam tytuł nie wywar na mnie takiego wrażenia, jak poprzednie książki Wells'a, ale i tak się cieszę, że mogłam z nim zapoznać, bo zawsze jestem bogatsza o nowe doznania literackie.