Śpiewaj, tańcuj i wesel się recenzja

Śpiewaj, tańcuj i wesel się

Autor: @jasminowaksiazka ·4 minuty
2024-05-08
Skomentuj
2 Polubienia
„Siedząc samotnie w obcym domu pełnym obcych, czułam, jakbym znalazła się na niebezpiecznych wodach, kiepska pływaczka rzucona na głębię. Byłam planktonem w oceanie wielorybów”

Maja wkracza w dorosłe życie. Musi zrobić wszystko, żeby utrzymać siebie i swojego syna. Na początku łapie się każdego zajęcia. Natomiast dzięki swojemu talentowi dostaje angaż w musicalu i wyjeżdża na światowe tournée. Natomiast całą otoczkę radości i ekscytacji pokrywa czarny płaszcz poczucia winy, ponieważ w domu zostawiła syna. Obawia się, że po jej powrocie nie będzie już w stanie znaleźć wspólnego języka i odbudować miłości z synem.

„Śpiewaj, tańcuj i wesel się” to trzeci tom autobiografii Mai Angelou. Dwie pierwsze totalnie mnie zachwyciły, mimo że „Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak” czytałam dwa lata temu, to do dzisiaj emocje, które mi towarzyszyły podczas podróży przez tę opowieść, nadal są żywe. „Wiem, dlaczego w klatce śpiewa ptak” była przejmująco poetycka. „Zgromadźcie się w imię moje” była już bardziej realistyczna, twarda i dorosła. Z kolei „Śpiewaj, tańcuj i wesel się” jest już całkowicie dorosła i bazuje na innych emocjach, przeżyciach i doświadczeniach.

Sprawia to, że wędrując przez wszystkie trzy części, odnajdujemy wszystkie barwy Angelou. Ta część także mnie zachwyciła i jestem niezmienną fanką tej autobiografii. Nie tylko ze względu na środek (o którym więcej troszkę później), ale też ze względu na oprawę graficzną. Ta książka jest bardzo minimalistycznie opracowana, a kolory, które pojawiają się na okładce, są nieco bardziej mroczne niż w przypadku dwóch pierwszych części. Mam wrażenie, że bardzo koresponduje to ze wspomnieniami, które dostajemy w środku.

„Śpiewaj, tańcuj i wesel się” dostarcza nam masy emocji i te emocje nie zawsze są dobre. Natomiast Angelou nie oszukuje i nie mówi, że wszystko w jej życiu było łatwe I wszystko przyszło jej tak po prostu. Pokazuje też cienie samotnego wychowywania syna, cienie małżeństwa i jego braku i cienie sławy. Do tego dostajemy przejmujący opis tęsknoty za synem i rozłąki z nim. Jednocześnie poczucie obowiązku, aby wychować go w dobrobycie. A to wiąże się z podróżą i rozłąką.

W tej książce podróż odgrywa bardzo ważną rolę, nie tylko ze względu na to, że Maya wyrusza na tournée z grupą teatralną. Motyw podróży merytorycznie ukazuje też to, że Maya wciąż szuka siebie. Ona sama zadaje sobie w książce pytanie, czy ten pseudonim, czyli Maya Angelou w końcu będzie tym, czym ona tak naprawdę jest? Do tej pory Maya w pewien sposób ukrywała się i mimo że my znaliśmy jej uczucia, bo o nich pisała, to na zewnątrz nie pokazywała tego, jaka naprawdę jest. Natomiast w „Śpiewaj, tańcuj i wesel się” Maya dorasta i otwiera się na innych ludzi. Pokazuje siebie i nie boi się wyrazić swojego zdania. Nie boi się podejmować trudnych decyzji, które nie zawsze są rozsądne i nie zawsze przynoszą jej szczęście czy spełnienie.

W tej części podróżujemy z Mayą przez jej życie, odkrywając nowe zakamarki duszy i chociaż ta część nie jest już tak poetycko napisana, to wciąż widać umiejętność dostrzeżenia piękna nawet najmniejszej rzeczy. I mimo tego, że Maya dostrzega to piękno, to zdaje też sobie sprawę, że życie nie zawsze tak przyjemne i że czasami rzuca nam kłody pod nogi, a my musimy walczyć, podnosząc się wciąż i wciąż.

Maya w tej części bardzo dojrzała i jej sposób patrzenia na świat zupełnie się zmienił. Widać to w sposobie, w jaki ona buduje swoje zdanie i w jaki opowiada nam o tych wspomnieniach. Tutaj nie ma już takiej bajkowej otoczki, takiego spojrzenia dziecięcymi oczami i idealizowania niektórych rzeczy. Tutaj Maya twardo pisze „Życie stawiało już przede mną wyczerpujące żądania i choć nigdy nie wykluczyłam samobójstwa, żadne dotychczasowe doświadczenie nie rozbiło mnie na tyle, bym poważnie rozważała skończenie ze sobą”.

„Śpiewaj, tańcuj i wesel się” jest przejmującą książką. Zupełnie inną niż dwa poprzednie tomy. Natomiast idealnie współgra z pozostałymi częściami. Każda z tych trzech części opowiada o innym okresie w życiu Angelou i każda oddaje ducha poetki, a gdy połączymy je w całość, widzimy drogę, jaką przebyła Maya. Od dziecka, które potrzebowało miłości i akceptacji, do dorosłej kobiety, która znalazła swoje miejsce i która w końcu pogodziła się z tym, że nie zawsze życie jest łatwe i że mimo tęsknoty za synem i bycia matką może dobrze się bawić wśród innych ludzi lub na samotnych wyjazdach.

Chociaż autobiografia czy biografia nie są gatunkami, które ja czytam często, to autobiografia Angelou zajmie szczególne miejsce w moim sercu. Ta autobiografia wzbudziła we mnie tyle emocji, że ciężko jest opisać je słowami. Ciężko objąć tę piękność i tę poetyckość takim zwykłym prostym językiem. Ja od siebie mogę dodać jedynie, że naprawdę Warto sięgnąć po te książki i skupić się na nich. Zwolnić na chwilę i doszukać się głębszych znaczeń, bo jest ich tutaj naprawdę dużo. Ufam, że te książki wzbudzą i w was wiele emocji. Dlatego z czystym sercem polecam.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Śpiewaj, tańcuj i wesel się
Śpiewaj, tańcuj i wesel się
Maya Angelou
8.5/10

W trzecim tomie autobiografii Maya Angelou przenosi się w świat dorosłych. Stara się utrzymać siebie i syna, wykonując szereg dorywczych prac, radzi sobie z nieudanym małżeństwem z białym mężczyzną, ...

Komentarze
Śpiewaj, tańcuj i wesel się
Śpiewaj, tańcuj i wesel się
Maya Angelou
8.5/10
W trzecim tomie autobiografii Maya Angelou przenosi się w świat dorosłych. Stara się utrzymać siebie i syna, wykonując szereg dorywczych prac, radzi sobie z nieudanym małżeństwem z białym mężczyzną, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @jasminowaksiazka

Ask for Andrea
Ask for Andrea

Meghan, Brecię i Skye łączy jedno — umówiły się na spotkanie z Jamesem Carsonem. Wydawał się idealny. Carson był przystojniakiem, który swoimi bursztynowymi oczami i uśm...

Recenzja książki Ask for Andrea
Listy miłosne do seryjnego mordercy
Love story z seryjnym mordercą?

„Bolesne jest myślenie o wszystkich rzeczach, których nie pozwoliłam sobie pokochać, mimo że chciałam je pokochać” Hannah wiedzie samotne i przygnębiające życie. Rozpac...

Recenzja książki Listy miłosne do seryjnego mordercy

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka