Jeżeli szukacie książki, którą połyka się w całości, z nutką grozy, a do tego z historią nawiązującą do mitologii nordyckiej to pozycja "Splątana opowieść" jest do tego idealna. Ja za swój egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu books4YA- czytanie tej książki było czystą przyjemnością.
Co znajdziemy w tej książce? Mamy tu historię nastoletniej Marty, która w wypadku traci oko, a zyskuje niewiarygodną moc, a mianowicie potrafi czytać emocje poprzez dotyk ubrań. Bardzo trudno jest jej pogodzić sobie z zaistniałą sytuacją, zaczyna uciekać przed ludźmi, zamykać się w sobie ze swoimi problemami. Dodatkowo nie może liczyć na pomoc rodziców, którzy są po rozwodzie, a jedyną osobą, która pomoże jej w rozwiązaniu zagadki otrzymanego "cudu" jest babcia mieszkająca w Norwegii. W całym zgiełku i frustracji targającej jej serce, Marta postanawia w tajemnicy przed matką pojechać do babci. Niestety na miejscu czeka ją niemiła niespodzianka - zamiast ukochanej osoby spotyka tajemniczego gościa. Wieść o śmierci babci bardzo ją wstrząsnęła, zaczyna tracić nadzieje, że kiedykolwiek dowie się kim tak naprawdę jest. Jednak to nie koniec jej przygód, ponieważ nawet w najgorszych koszmarach Marta nie wyobrażała sobie, że tajemnica posiadanej mocy jest aż tak drogocenna, wiąże się z ocaleniem świata umarłych, mitologicznymi bogami, potworami, a przede wszystkim ma na celu zrozumienie samej siebie, akceptacji i wykazaniem się wielkiej odwagi - będzie musiała zajrzeć w głąb swojej duszy!
"Splątana opowieść" to nie tylko mały romans z lekkim zastrzykiem grozy dla nastolatków, ale książka, która pozwala odbiorcy na pałzę i wewnętrzną analizę. Czy aby na pewno nie wymagam od siebie za dużo? Czy akceptuję się taką jaka jestem? Czy poświęcam wystraczająco dużo czasu dla bliskich? Min. takie pytania pojawiły się u mnie w trakcie czytania ostatnich rozdziałów. Historia Marty, która jest niepełnosprawna pozwala nam spojrzeć na niektóre aspekty życia pod innym kontem. Wątek matki głównej bohaterki daje nam obraz rodziców, którzy nie zawsze pogodzili się ze stratą, wypadkiem, okaleczeniem czy innością. Ukazuje nam emocje jakie im towarzyszą, często nie jest to sam wstyd ale strach i brak siły by przetrwać najgorsze. Kolejną ciekawą postacią jest Stig- tajemnicza postać zamieszkała w domu babci, młody goth starający się przetrwać w ucieczce przed własnymi demonami. Marta i Stig są do siebie podobni, razem walczą z wyrzutami sumienia, strachem , odtrąceniem- tworzą niezłą bombę emocjonalną.
Książkę czyta się bardzo przyjemnie, jest dobrze wywarzona jest chodzi o napięcie, przekaz informacji i rzetelność odnośników do mitologii, co nadaje jej bardzo miły akcent. Akcja toczy się wartko, w ciągłym napięciu, bohaterowie nie wywierali na mnie negatywnych emocji, a umieszczony wątek miłosny nie zraził mnie i nie był nachalny. Opowieść czytało mi się bardzo przyjemnie, wręcz połknęłam ją w całości. Ciekawym dodatkiem jest zamieszczona na końcu książki notatka od autorki objaśniająca znaczenie imion bohaterów. Do tego szata graficzna jest bardzo przyciągająca w swojej prostocie, czarno-biała okładka ze złotym akcentem zasługuje na brawa. Całość oceniam bardzo dobrze i jeszcze raz dziękuję wydawnictwu za możliwość przeżycia niesamowitej nordyckiej przygody.