Kobieta z blizną recenzja

Ukazała się na rynku książka niezwykła. Opowieść, zamknięta w wywiad rzekę, poświęcona jest Katarzynie Dacyszyn - kobiecie, której świat podzielić można na przed i po.
 
 Przed była droga do sławy. Piękna, zdolna kobieta w świecie mody. Zdeterminowana, ambitna projektantka na wyboistej drodze na szczyt. Szarpana kaprysami wielkich postaci celebryckiego świata, podlegającą jak każdy z nas niepowodzeniom życia osobistego. Kobieta zwykła i nadzwyczajna jednocześnie. Znamy takie postacie.
 
 Czy znamy jednak osoby, które padły ofiarą chorego podziwu? Zachłannego uwielbienia? Stalking bywa uciążliwy a o tym, jak bardzo okrutny potrafi być, przekonała się właśnie bohaterka "Kobiety z blizną". 
 
 Najpierw walka o życie, o zdrowie, o twarz oszpeconą kwasem. Potem walka o siebie, o samoakceptację, o ponowne odnalezienie sensu życia i ukochanej pracy. Krew, pot i łzy... i blizna, symbol dramatu, ludzkiej podłości ale i siły, determinacji.
 
 Nie jest to książka łatwa do oceny, bo zwykłe życie miesza się tutaj z tragedią, praca z pokonywaniem traumy, miłość z utratą wiary w ludzi. To książka wsparcie, książka świadectwo. Czy mi się podobała? Nie wiem, na pewno bardzo zaciekawiła, wstrząsnęła sądową tragedią, uczuliła na ludzką podłość. 
 To wyjatkowo okrutne, gdy uroda staje się przekleństwem na ten jeden dzień, w którym chory umysł postanawia odebrać ją światu.
 
 Nawet jeśli nie lubicie rozmów ubranych w formę książki, nawet jeśli owa książka zdaje się być także reklamą dokonań Pani Kasi, nawet jeśli uznancie, że to kolejny wgląd w świat celebrytów, warto poznać "Kobietę z blizną". Bo łączy w sobie relację, wywiad, artykuł, poradnik. Bo napisana jest sprawnie, ciekawie. Bo takie jest życie. Piękne i straszne.
 
 Pani_Ka