Złodziej mojego serca recenzja

Stanę się złodziejem tej historii.

Autor: @Anna_Szymczak ·4 minuty
2024-07-23
Skomentuj
3 Polubienia
„Złodziej mojego serca” autorstwa Meagan Brandy to powieść, która przyciąga uwagę nie tylko obiecującym opisem, ale także intrygującą okładką. Książka zapowiada emocjonalną opowieść o zakazanej miłości między dwiema osobami pochodzącymi z zupełnie różnych światów. Główna bohaterka, Rocklin Revenaw, jest córką potężnego mafijnego lidera, podczas gdy Bastian Bishop to outsider, który zmaga się z brutalną rzeczywistością.

Powieść osadzona jest w ekskluzywnej akademii, która kształci dzieci wpływowych mafijnych rodzin. Rocklin, jako przedstawicielka tej elity, żyje w otoczeniu bogactwa i przywilejów. Od najmłodszych lat uczona jest, jak należy zachowywać się w jej świecie, ale jednocześnie w głębi duszy pragnie wolności i odrobiny buntu. Bastian to z kolei postać, która wciągnięta jest w mroczny świat przestępczości. Jego życie to nieustanna walka o przetrwanie, a spotkanie z Rocklin zdaje się być jedyną szansą na ucieczkę od dotychczasowego życia.

Wiem lepiej niż większość, że nic, co warto mieć, nie jest ci dane, więc wezmę to, czego chcę.

Mimo tego fascynującego zarysu, w trakcie lektury okazało się, że historia ta nie spełnia oczekiwań, które stworzyłam na początku. Chociaż historia ma potencjał do zbudowania emocjonalnego napięcia, wiele wątków wydaje się być rozwleczonych. Zamiast intensywności i głębi, fabuła często sprawia wrażenie chaotycznej. Im bardziej zagłębiałam się w kolejne rozdziały, tym więcej odczuwałam frustracji. Dialogi między bohaterami nie miały naturalności, co czyniło interakcje nieprzekonującymi. Oczekiwałam pasjonującej opowieści o zakazanej miłości, a otrzymałam nieco niezdarną próbę przedstawienia tej relacji.

Rocklin Revenaw to postać, która teoretycznie ma wiele do zaoferowania. Jest silna, inteligentna i zdeterminowana, aby nie tylko utrzymać swoją pozycję, ale również walczyć o to, co uważa za słuszne. Jej wewnętrzne zmagania związane z oczekiwaniami ojca mogłyby stanowić doskonały punkt wyjścia do głębszej analizy psychologicznej. Niestety, autorka nie wykorzystuje tego potencjału. Rocklin często podejmuje decyzje, które wydają się być sprzeczne z jej charakterem, co powoduje, że staje się postacią mało wiarygodną.

Bastian Bishop, z kolei, jest archetypowym „bad boyem”. Jego mroczne tajemnice i bagaż przeszłości powinny czynić go interesującym, ale w praktyce okazuje się jednowymiarowy. Choć jego relacja z Rocklin ma potencjał do stworzenia napięcia, często wydaje się, że ich uczucia są bardziej wynikiem sytuacji niż rzeczywistych emocji. Mimo że postacie mają swoje złożoności, nie przekonują czytelnika do siebie, co jest dużym minusem tej książki.

Pionki są już na swoich pozycjach, czekają tylko na zagranie i ja się tym zajmę. Potem pozostanie już tylko zdobyć króla i królową.

Styl pisania Meagan Brandy jest momentami przyjemny, ale często nużący. Zbyt wiele opisów, które wydają się niepotrzebne, sprawia, że akcja traci dynamikę. Wiele wątków rozwija się zbyt wolno, a tempo narracji znacznie zwalnia. W rezultacie książka, która powinna być emocjonująca, staje się frustrująca w odbiorze. Czytając, czułam, że autorka nie potrafiła znaleźć równowagi między opisami a akcją, co niestety wpływa na całokształt lektury.Choć niektóre fragmenty są interesujące, a ich przesłanie ma potencjał do głębszej refleksji, całość nie trzyma się kupy. Momentami miałam wrażenie, że autorka nie do końca wie, jak poprowadzić fabułę, co sprawia, że czytelnik gubi się w niejasnych wątkach. Wiele sytuacji wydaje się naciąganych, a niektóre dialogi są sztuczne, co psuje odbiór całej książki.

Nie można jednak pominąć walorów estetycznych „Złodzieja mojego serca”. Książka przyciąga wzrok piękną okładką, która zachęca do sięgnięcia po nią. Wydanie jest starannie zrealizowane, co czyni ją przyjemną w dotyku. Wizualne aspekty to zdecydowany plus, który przyciąga uwagę czytelnika, jednak niestety nie przekłada się to na jakość samej treści.

Mimo wielu zastrzeżeń, w książce można dostrzec uniwersalne tematy, które są aktualne i ważne. Historia Rocklin i Bastiana dotyka kwestii traumy, miłości, zdrady oraz walki o akceptację. Obie postacie dźwigają ciężar przeszłości, co powinno czynić je bardziej wiarygodnymi i ludzkimi. Autorka jednak nie potrafi w pełni wykorzystać tych wątków, przez co ich historie nie pozostają w pamięci czytelnika na długo.

Podsumowując,

„Złodziej mojego serca” to powieść, która z pewnością miała potencjał, jednak niestety nie został on w pełni wykorzystany. Historia, która mogła być pasjonującą opowieścią o zakazanej miłości, okazała się chaotyczna i mało przekonująca. Choć niektórzy czytelnicy mogą odnaleźć w niej coś interesującego, dla mnie była trudną lekturą, która nie spełniła oczekiwań.Wydaje mi się, że historia Rocklin i Bastiana mogłaby być opowiedziana w bardziej przemyślany sposób, a wiele z niedociągnięć mogłoby zostać naprawionych poprzez lepsze zbalansowanie akcji i opisów.

„Złodziej mojego serca” to z pewnością dzieło, które skłania do refleksji i które, mimo swoich wad, może znaleźć swoich zwolenników. Dla mnie jednak pozostaje to lektura, która nie zdołała skraść mojego serca.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-07-17
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Złodziej mojego serca
Złodziej mojego serca
Meagan Brandy
5.4/10

Moje serce skradł mężczyzna, z którym nie wolno mi być. Nazywa się Bastian Bishop. Jest szorstki, surowy i nieprzewidywalny. W jednym momencie cichy i opanowany, w następnym prawdziwy koszmar. Ale ni...

Komentarze
Złodziej mojego serca
Złodziej mojego serca
Meagan Brandy
5.4/10
Moje serce skradł mężczyzna, z którym nie wolno mi być. Nazywa się Bastian Bishop. Jest szorstki, surowy i nieprzewidywalny. W jednym momencie cichy i opanowany, w następnym prawdziwy koszmar. Ale ni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Rocklin pochodzi z bogatej i wpływowej rodziny, chodzi do dobrej szkoły i robi wszystko by przejąć interesy po ojcu. Należy do niebezpiecznego świata, a ludzie wokół niej są skrupulatnie dobierani, b...

@papierowa_ksiazka @papierowa_ksiazka

Rzadko zdarza mi się pisać negatywne recenzje, naprawdę rzadko. Jednak książka "Złodziej mojego serca" autorstwa Meagan Brandy niestety nie ukradła mojego serca. To było moje pierwsze spotkanie z twó...

@carlottad_book @carlottad_book

Pozostałe recenzje @Anna_Szymczak

Trzy siostry. Burza
Dorastanie to praca nie tylko nad przyszłością, lecz także nad przeszłością.

Katarzyna Michalak, znana z umiejętności kreowania poruszających historii, w powieści"Trzy siostry. Burza" przedstawia opowieść, która wbija w fotel i zmusza do refleksj...

Recenzja książki Trzy siostry. Burza
Nie Mój Alzheimer
Chcemy jak najlepiej dla siebie, naszych bliskich, ale życie płata różne figle.

Książka "Nie mój Alzheimer. Historie opiekunów" autorstwa Pauliny Wójtowicz to wyjątkowa pozycja, która, jak sama autorka podkreśla, nie jest o samej chorobie Alzheimera...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało