Skrzynia ofiarna recenzja

Stephen King dla młodszego odbiorcy.

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @karolcik ·1 minuta
2019-09-22
Skomentuj
1 Polubienie
„Nigdy nie wracaj do skrzyni samotnie. Nigdy nie otwieraj jej po zmroku. Nigdy nie zabieraj z niej swojej ofiary”


Latem 1982 roku Sep, Lamb, Mack, Arkle i Hadley zostają połączeni więzami przyjaźni i... mrocznym sekretem, który po czterech latach daje o sobie znać w przerażający sposób. To może oznaczać tylko jedno – któreś z nich złamało przysięgę. Jaką więc cenę przyjdzie zapłacić za złamanie zasad?


Bohaterami „Skrzyni ofiarnej” jest pięcioro nastolatków żyjących na wyspie, czyli Sep, Lamb, Mack, Arkle i Hadley, nie znają życia poza nią. Pierwszy z nich, Sep, pragnie życia na lądzie i dąży do tego. Osobiście bardzo polubiłam bohaterów, ale bardzo mało o nich wiemy, dużo suchych faktów, ciężko było też ich poznać z charakteru. Jednak nie mam im nic do zarzucenia, byli fajni, dali się lubić.


Do sięgnięcia po „Skrzynię ofiarną” przekonało mnie, że to książka w klimacie Stranger Things i książek Stephena Kinga. Czy miałam duże oczekiwania? Myślę, że tak, bo w mojej prywatnej biblioteczce książki Stephena Kinga wręcz królują i takiego klimatu się spodziewałam. Czy sprostała ta książka moim oczekiwaniom? Myślę, że również tak. 


Autor zabrał nas w lata 80, świetne lata, dzieciaki biegają z walkmanami, na słuchawkach David Bowie, The Cure... No dla mnie klimat bajka! Przez cały czas czuć rosnące napięcie, cały czas dzieją się dziwne i straszne rzeczy. Nie jest to typowy horror, lecz raczej nazwałabym to thrillerem paranormalnym.


Podsumowując – szczerze mówiąc, zamiast strachu, bawiłam się całkiem nieźle czytając tę pozycję. Po prostu czułam się jakbym przeżywała tę „straszną” przygodę. Było trochę zjawisk paranormalnych, trochę rosnącego napięcia, tajemnic, ale to coś co lubię. Finalnie nazwałabym tę pozycję „Stephenem Kingiem dla młodszego odbiorcy”. Ponadto, autor ma tak lekkie pióro, że czytało się bardzo szybko i jak wcześniej wspomniałam – przyjemnie. Ode mnie zasłużone 9/10, było świetnie. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-09-16
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Skrzynia ofiarna
2 wydania
Skrzynia ofiarna
Martin Stewart
6.8/10

W upalne wakacje 1982 roku Sep, Arkle, Mack, Lamb i Hadley zostają połączeni przez więzy przyjaźni… oraz mroczny sekret, który po latach powraca, aby ich nawiedzać. Kiedy nastolatkowie znajdują w les...

Komentarze
Skrzynia ofiarna
2 wydania
Skrzynia ofiarna
Martin Stewart
6.8/10
W upalne wakacje 1982 roku Sep, Arkle, Mack, Lamb i Hadley zostają połączeni przez więzy przyjaźni… oraz mroczny sekret, który po latach powraca, aby ich nawiedzać. Kiedy nastolatkowie znajdują w les...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lato, piątka przyjaciół Sep, Arkle, Mack, Lamb i Hadley znajduje skrzynię, albo ona ich, zawierzają jej swoje rzeczy. Cztery lata później zaczynają się wokół nich dziać niepojące wydarzenia, ktoś lu...

@sandrajasona @sandrajasona

Choć dawno mam za sobą lata, w których zaczytywałam się literaturą młodzieżową ta pozycja bardzo mnie zaintrygowała. Nie ukrywam, że dzięki porównaniu do "To" Kinga i do serialu "Stranger Things", kt...

@wierkiewicza @wierkiewicza

Pozostałe recenzje @karolcik

Dziunia, ale dama
Fantastyczna bohaterka z fantastyczną biografią.

Mam ostatnio niezwykłe szczęście do czytania nie tylko biografii, ale również powieści biograficznych. Nie mogłam przejść obojętnie obok "Dziuni, ale damy" o Hance Biel...

Recenzja książki Dziunia, ale dama
Sekret czarownicy
Przyjemność, ale ulubieńca z tego nie będzie.

Kiedy pisałam o pierwszej części serii o Czarownicy, nie byłam aż tak bardzo zachwycona pierwszą częścią. Akcja działa się za szybko, główny bohater mnie nieco irytował ...

Recenzja książki Sekret czarownicy

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl