Śmierć w klasztorze recenzja

Super Kryminał: Adrianna Ewa Stawska "Śmierć w klasztorze"

Autor: @Elviska ·3 minuty
2012-10-07
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Super Kryminał" to ukazująca się od początku 2012 r. w co drugi wtorek seria powieści z dreszczykiem. Są one skierowane do szerokiego grona odbiorców i dostępne w kioskach oraz salonach prasowych. Ich cena nie jest wygórowana, zamyka się w kwocie 15 zł. Wśród powieści należących do tej serii możemy znaleźć zarówno wznowienia wcześniejszych wydań (tak jest choćby z omawianym przeze mnie tytułem), jak i debiuty pisarskie. "Śmierć w klasztorze" to 14 książka z tego cyklu. Wygrałam ją w konkursie w serwisie ZwB (poza nią zdobyłam w ten sposób jeszcze 15 i 16 powieść z tej kolekcji). Dla mnie to pierwsze spotkanie z "Super Kryminałem". Niestety - nieudane, ale o tym za chwilę.


Autorka książki poza pisarstwem zajmuje się też dziennikarstwem i tłumaczeniem literatury. Interesuje się m.in. historią kultur kulinarnych, wydała na ten temat dwie książki: "Kuchnia kresowa z Podlasia" (2006) oraz, wspólnie z Pawłem Lorochem, "Atlas kanapek świata" (2010). "Śmierć w klasztorze" to jej pierwszy kryminał, który po raz pierwszy wydany został w 2007 r. nakładem wydawnictwa Otwarte. Jej inne powieści z tego gatunku to "Udręka" i "Karmiąc zło".

Podinspektor Ewa Lewicka postanawia odpocząć od codziennych obowiązków i zgiełku Warszawy i wyrusza nad jezioro Wigry, aby spędzić urlop w luksusowym pensjonacie założonym w dawnym klasztorze kamedułów. Ma nadzieję, że dzięki pobytowi w tym miejscu będzie mogła przemyśleć swoje życiowe wybory. Niestety pani oficer śledczej nie jest pisany odpoczynek. Już wkrótce po jej przyjeździe w niewyjaśnionych okolicznościach ginie dyrektor hotelu. Lewicka postanawia pomóc zajmującemu się śledztwem Banasikowi w rozwikłaniu tajemnicy.

Akcja powieści toczy się dość szybko. Autorka przekonała mnie też do głównej bohaterki. Lewicka jest ekspertem w swojej dziedzinie, zwraca uwagę na szczegóły, które pozornie nic nie znaczą. Spodobały mi się też wplecione w dialogi ciekawe historie, choćby opowieść o pięknej rusałce Wile. Dość szybko jednak domyśliłam się, która z osób jest zabójcą i pod koniec powieść już nieco mi się dłużyła. I na tym zakończyłabym pewnie swoją recenzję. Niestety, muszę teraz przejść do tego, co zaserwowało mi już samo wydawnictwo.

Wielokrotnie pisałam już, że staram się być wyrozumiała w kwestii literówek, błędów, pominięć. I jeśli nie jest ich zbyt wiele - rzeczywiście taka jestem. Każdemu mogą zdarzyć się niedopatrzenia. Ta książka wydana jest jednak wyjątkowo niechlujnie. Pokuszę się o stwierdzenie, że skrytykowana z tego powodu "Klasyka Literatury Kobiecej: Między ustami a brzegiem pucharu" w porównaniu ze Śmiercią w klasztorze wcale nie wypada już tak tragicznie! Literówek jest tu od groma, zdarzały się też pominięcia krótkich słów (np. wyrażenie: "mrożące w żyłach opowieści") lub powtórzenie (przykład: "Adamczyk usiadł na brzeżku fotela i chłonął każde słowo jej słowo".) Niejednokrotnie natrafiłam też na brak kropki na końcu zdania. kilka razy pytajnik w miejscu, w którym powinna być kropka (przykład: "- A mnie zawsze uczono, że sport kształtuje charakter? - wtrącił Banasik".). Wystarczy choćby spojrzeć na ostatnią stronę, na niej samej możemy zobaczyć dwa błędy, przecinek na końcu zdania i wyrażenie wszystko jedna zamiast wszystko jedno. Do minusów zaliczę jeszcze dość drobną czcionkę, ale to już kwestia gustu.

Zdaję sobie sprawę, że celem wydania tej składającej się z 25 książek serii było trafienie do jak największej liczby odbiorców, co wiązało się też z zaoferowaniem jak najniższej ceny. Wiem oczywiście, że wiele osób nie zwraca na takie rzeczy uwagi (na przykład mój mąż), mi jednak tak liczne błędy bardzo psują przyjemność czytania. Nie chcę być przesadnie czepliwa, mnie samej takie potknięcia się zdarzają (po latach wyłapałam np. literówkę w mojej pracy magisterskiej, na blogu też bym niejedną znalazła). Wydaje mi się jednak, że tak wydana książka oznacza brak szacunku dla czytelnika. Nie wiem, może to odosobniony przypadek i inne powieści z tej serii przeszły dokładniejszą korektę. Na szybko porównałam ją z posiadanymi przeze mnie "Wariatem na pogorzelisku" oraz "Podziemnym światem". Od "Śmierci w klasztorze" różni je rozmiar czcionki, może i pod innymi względami wypadną lepiej.

Super Kryminał: Adrianna Ewa Stawska, "Śmierć w klasztorze", Wydawca: Pi, Warszawa 2012.

Moja ocena: 3/5
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Śmierć w klasztorze
3 wydania
Śmierć w klasztorze
Adrianna Ewa Stawska
7.2/10

Mordercy nie biorą urlopów. Policjanci tak. A przynajmniej tak im się wydaje. Podinspektor Ewa Lewicka planowała odpocząć w przekształconym na elegancki hotel klasztorze w Wigrach. Żadnych zwłok, oglę...

Komentarze
Śmierć w klasztorze
3 wydania
Śmierć w klasztorze
Adrianna Ewa Stawska
7.2/10
Mordercy nie biorą urlopów. Policjanci tak. A przynajmniej tak im się wydaje. Podinspektor Ewa Lewicka planowała odpocząć w przekształconym na elegancki hotel klasztorze w Wigrach. Żadnych zwłok, oglę...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Śmierć w klasztorze" to już czternasta pozycja w serii Super Kryminał a drugie spotkanie z Adrianną Ewą Stawską. Wcześniej mogliśmy poznać "Karmiąc zło". Dobrze pamiętam ten kryminał, w którym królow...

@aleksnadra @aleksnadra

"Nikt nie jest w stanie przeniknąć umysłu mordercy, bo nikt nie podejrzewa drugiego człowieka o zdolność do popełnienia tak strasznych czynów." Autorką książki "Śmierć w klasztorze" jest Adrianna Ewa...

@Kamila.K9 @Kamila.K9

Pozostałe recenzje @Elviska

Jesteś tylko mój
Joanna Sykat "Jesteś tylko mój"

„W jakiś paradoksalny sposób jesteśmy z Renatą do siebie podobne. Obie nie umiałyśmy postawić twardych warunków, podjąć decyzji. Tyle że ona nie potrafiła jej podjąć pomi...

Recenzja książki Jesteś tylko mój
Opowieści biblijne dziadzia Józefa
Lidia Miś "Opowieści biblijne dziadzia Józefa" (tom I)

Na rynku wydawniczym możemy znaleźć sporo adresowanych do dzieci publikacji, które oparte są na przekazach biblijnych. Dzieło Lidii Miś wyróżnia się na ich tle m.in. tym,...

Recenzja książki Opowieści biblijne dziadzia Józefa

Nowe recenzje

Uniewinnienie
Prawdziwa twardość wykuwa się w męce?
@almos:

Na początku lektury miałem wrażenie, że to książka o tym jak współcześni Rosjanie przeżywają i przepracowują zbrodnie s...

Recenzja książki Uniewinnienie
Produkcja masowa
"Produkcja masowa"
@Bibliotekar...:

Macie czasami tak, że okładka lub tytuł sugeruje Wam jedno, a podczas czytania okazuje się, że książka jest zupełnie o ...

Recenzja książki Produkcja masowa
Potem
Potem.
@Malwi:

"Potem" Kristin Harmel to książka, która bardzo mnie poruszyła. Ta historia o bólu, stracie i procesie gojenia się ran ...

Recenzja książki Potem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl