Żelazny Król recenzja

Świat pełen magii, niczym z starodawnych baśni i legend, gdzie żyją elfy, satyry, chochliki i inne nadludzkie stworzenia - zarówno te dobre, jak i złe.

Autor: @aniusiaczek92 ·4 minuty
2011-09-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Jako dziecko uwielbiałam czytać niesamowite historie, baśnie i legendy. Nawet nie pamiętam, kiedy to wszystko się zaczęło, ale niewątpliwie od najmłodszych lat fascynował mnie świat pełen nadprzyrodzonych istot, gdzie wszystko mogło się zdarzyć. Nadal bardzo ciepło wspominam tamte czasy, kiedy to nie mogłam oderwać się od "Przygód Piotrusia Pana", "Baśni Braci Grimm" czy słynnej "Alicji w Krainie Czarów:. Niestety coraz częściej obserwuję, że dzieci zamiast przenosić się w świat pełen magii i czarów za pomocą książek, grają w rozmaite gry komputerowe czy siedzą godzinami przed ekranem telewizora. Od razu napiszę, że nie mam nic przeciwko takiej formie rozrywki - sama bardzo często gram w coś albo oglądam jakiś film, ale moim zdaniem co za dużo to niezdrowo. Poza tym trochę zasmuca mnie fakt, że większość dzieci prawie w ogóle niczego nie czyta, a tylko i wyłącznie korzysta z cudów techniki. No dobra, koniec moich wywodów i refleksji - czas na "Żelaznego Króla."

Spróbujcie wyobrazić sobie świat pełen magii, niczym z starodawnych baśni i legend, gdzie żyją elfy, satyry, chochliki i inne nadludzkie stworzenia - zarówno te dobre, jak i złe. Do tego niesamowitego świata dodajcie odrobinę naszego codziennego życia, gdzie królują nauka i postęp techniczny. Gdy połączycie te dwie różne rzeczywistości, ujrzycie świat stworzony przez Julie Kagawa; świat piękny, choć niekiedy mroczny, gdzie wilk nie zawsze jest drapieżnikiem, a Czerwony Kapturek bezbronną ofiarą.

Książka opowiada historię szesnastoletniej dziewczyny, która nie jest zwykłą nastolatką z paczką przyjaciół i chłopakiem. Meghan Chase nie jest również kolejną słodką czirliderką zadufaną w sobie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że Meghan to tylko prosta dziewczyna ze wsi, której jedynym przyjacielem jest Robbie. Jednak panna Chase to niezwykła młoda dama, która nie ma pojęcia o tym kim naprawdę jest, lecz wszystko zmienia się w dniu jej szesnastych urodzin, kiedy mały Ethan zostaje porwany, a przyjaciel Rob wyjawia jej prawdę o sobie, o otaczającym ich świecie i o niej samej. Od tej chwili Meggi musi zmierzyć się z nową rzeczywistością, co wcale nie będzie proste, bowiem będzie musiała stanąć oko w oko z zawiłym światem Elfów i innych dziwnych stworzeń oraz czekają ją trudne wybory, które zadecydują o tym, jak będzie wyglądać jej przyszłość.

Książka pani Kagawa niesamowicie mnie wciągnęła. Na każdym kroku czułam ten baśniowy klimat, który przywołał bardzo ciepłe wspomnienia z lat dziecinnych. Oczywistością dla mnie, jak i zapewne dla większości czytelników jest to, że Julie Kagawa inspirowała się m.in. "Alicją w Krainie Czarów", "Snem nocy letniej" czy "Przygodami Piotrusia Pana". Nawiązań do różnych fantastycznych książek jest wiele, np. Bohaterowie, chociażby Puk czy Oberon albo nazwa elfiej krainy - Nigdynigdy, która może kojarzyć się z Nibylandią. Niektóre osoby mogą nie być zachwycone tak dużą liczbą powiązań z innymi dziełami literackimi, ale ja nie należę do ich grona, albowiem te powiązania sprawiły, że znów poczułam magię tamtych wspaniałych książek. Poza tym autorka dodaje coś od siebie, dzięki czemu stworzyła naprawdę dobry paranormal romance, który nie jest taki płytki, jaki może się wydawać czytelnikom o innym guście literackim.

Akcja powieści jest odpowiednio stopniowana i wyważona, jednak nie oznacza to, że nie trzyma osoby czytającej w napięciu. Żelazny Król zaskakuje i pozostawia po sobie wiele pytań, na które odpowiedzi poznamy dopiero w kolejnych tomach. Książka ta kończy się w bardzo intrygującym momencie, co sprawia, że nie mogę doczekać się kolejnych części.

Bohaterowie powieści Julie Kagawa są różnorodni; niektórzy z nich nie mają przed nami prawie żadnych tajemnic, inni są dla Nas na razie zagadką. Myślę, że każdy znajdzie sobie swojego ulubieńca - ja takowych mam kilku. Chyba największą sympatią darzę Grimalkin'a - mądrego i gadatliwego kota, który w mojej wyobraźni przypominał pucowatego, szaro prążkowanego pogromcę myszy. Główna bohaterka również zasłużyła sobie na moje uznanie, a najbardziej jej dobre serce, spryt i upór, gdyż jak czegoś chciała, to umiała postawić na swoim. Bezsprzecznie w zaszczytnym gronie moich faworytów nie mogło zabraknąć mrocznego i niebezpiecznego księcia - Ash'a, który przyciągnął mnie jak magnes, tym swoim zachowaniem typu 'bad boy'. Jest jeszcze jedna postać, którą bardzo polubiłam za jej lojalność, sarkazm i psoty - oczywiście mowa teraz o Puk'u.

Na wielką pochwałę zasługuje wydawnictwo, bowiem okładka, jak i wnętrze książki są przepiękne. Aż miło się czyta, gdy widzi się tak ładnie ozdobione kartki. Bardzo się cieszę, że wydawnictwo zachowało tym razem oryginalne okładki. Jeśli jestem już przy bardziej technicznych kwestiach to narratorem książki jest Meghan, a cała powieść podzielona jest na trzy części. Narracja powieści jest moim zdaniem bardzo dobrze prowadzona i przyjemnie się to wszystko czyta. Ponadto "Żelaznego Króla" cechuje świetny humor i różnego rodzaju komizm.

Julie Kagawa napisała bardzo dobrą książkę, którą mogę bez cienia wątpliwości polecić wszystkim miłośnikom fantasy, romansów paranormalnych, baśni i legend. Myślę, że czytelnicy nie powinni się zawieść na tej powieści - jedyną rzeczą, która może im przeszkadzać jest inspiracja autorki innymi, świetnymi historiami. Mimo wszystko uważam, że osoby, które sięgną po dzieło pani Kagawa bardzo miło i przyjemnie spędzą czas z tą wciągającą lekturą.

Ocena: 9,5/10
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Żelazny Król
2 wydania
Żelazny Król
Julie Kagawa
8.6/10

Żelazo i lód. I zgubna miłość żądająca niemożliwego wyboru... Nazywam się Meghan Chase. Za niecałe dwadzieścia cztery godziny skończę szesnaście lat. Słodka szesnastka. Napisano mnóstwo opowieści,...

Komentarze
Żelazny Król
2 wydania
Żelazny Król
Julie Kagawa
8.6/10
Żelazo i lód. I zgubna miłość żądająca niemożliwego wyboru... Nazywam się Meghan Chase. Za niecałe dwadzieścia cztery godziny skończę szesnaście lat. Słodka szesnastka. Napisano mnóstwo opowieści,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Żelazny król” to moje drugie spotkanie z twórczością autorki, muszę przyznać, że ta seria mnie zaintrygowała. Wydanie jest piękne z barwionymi brzegami, opis wydawcy sprawił, że bardzo chciałam ją p...

@snieznooka @snieznooka

Kogo nie skusiłyby te piękne okładki? Mnie prócz nich przyciągnęło do tych cudownych wydań nazwisko Autorki Julie Kagawa, której twórczość poznałam przed kilku laty za sprawą cyklu o smokach „Talon” ...

@czytanie.na.platanie @czytanie.na.platanie

Pozostałe recenzje @aniusiaczek92

Bezduszna
Awantura z parasolką, czyli dzień z życia Alexi Tarabotti.

Gail Carriger albo jak kto woli Tofa Borregaard(pseudonim) urodziła się w Bolinas w Kalifornii i jest znaną pisarką, autorką powieści w dobie steampunk’u, której debiut l...

Recenzja książki Bezduszna
Wilczy amulet
Rok 1353, Mazowsze.

Stereotyp to uproszczony obraz rzeczywistości, odnoszący się do grup społecznych, pojedynczych osób, danych sytuacji, funkcjonujący w świadomości społeczeństwa, dzięki wi...

Recenzja książki Wilczy amulet

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka