Sięgacie po książki oparte na prawdziwych wydarzeniach ? A może lubicie historiei o tematyce wojennej ? Ta którą dziś prezentuję ma w sobie jedno i drugie, a nawet więcej.
“Fascynująca i poruszająca powieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.”
Taką deklarację możemy znaleźć na okładce tej książki. Bez wątpienia nie jest to tematyka typowa dla mnie, taka po jakie zwykle sięgam. Trafiła do mnie w sumie przez pomyłkę, jednak postanowiłam dać jej szansę. Choć przyznam, że podeszłam do niej z niepokojem. Boję się, zawsze przeraża mnie to co działo się w czasach wojny. Nic chyba nie przeraża mnie tak bardzo. Wszelkie kataklizmy, żywioły to coś na co nie mamy wpływu i gdy dochodzi do tragedii typu tsunami, trzęsienie ziemi, tornado - wiemy, że nie mieliśmy na to wpływu. A wojna ? Sami sobie robimy krzywdę, nawzajem się zabijając.
“To ludzie ludziom zgotowali ten los.” - chyba każdy zna te aż nazbyt prawdziwe słowa. Czytałam wiele książek o tematyce wojennej, lecz chyba powszechniejsza jest tematyka tej II WŚ. Tu mamy pierwszą i książka na swój sposób otwiera oczy na to jak brutalna ona była. Też przerażająca, brutalna, bezlitosna. Broń chemiczna stosowana z wielkim zapałem, wyrządzała niewyobrażalne szkody. Ludzie ginęli i było to przyjmowane jako coś naturalnego, w końcu i tak każdy zginie prędzej lub później. Nie ważne w sumie jak…
Lecz nie ginął każdy. Wiele osób zostało okaleczonych na całe życie. Między innymi z myślą o nich powstała szkoła psów przewodników dla niewidomych weteranów. I tu pojawia się autentyczna postać doktora Stallinga, który był jej założycielem.Z kolei Anna Zeller, pielęgniarka, której mąż walczy na froncie, podejmuje się pracy w owej szkole. Zostaje instruktorem, a jako pierwsza pod jej opiekę trafia suczka Nia oraz niewidomy Max Benesh. Człowiek ten w wojnie stracił wszystko. No może prawie, bo jednak wciąż żyje, ale pozbawiony wzroku, narzeczonej i marzeń.
Przerażająca, trudna, poruszająca i mroczna książka, jednak wartościowa. Zawsze jestem zdania, że choć takie książki niszczą, ranią to jednak przypominają czego musimy unikać, jakie piekło już przeszli inni i co nie może się powtórzyć. Choć jednak do tego dochodzi, choć wciąż gdzieś wojny trwają. I po co to ? Czy istnieje dla nich logiczne uzasadnienie ?
Tak jak już wspomniałam, to historia oparta na faktach. Pojawia się tu także prawdziwa postać profesora Fritza Habera, Żyda niemieckiego pochodzenia i chemika, który podjął się pracy właśnie nad zabójczą bronią chemiczną. Wydarzenia tu opisane mogą bez wątpienia zainspirować do poszukiwania większej dawki informacji na poruszone w książce tematy, wątki. Sama w trakcie nieco już grzebałam po internecie. Ale nie będę Wam w kółko powtarzać jak to wszystko mnie przeraża. Każdy fakt, stosowane sposoby na pozbycie się wrogów… Wojna jest taka nieludzka…
Tak więc Kochani, zdarza się, że przez przypadek trafia w nasze ręce książka, na którą może w innym przypadku byśmy się nie zdecydowali. Ale może tak miało być. Nie żałuję, że tak się złożyło. To nie jest książka ze szczęśliwym zakończeniem, ale jednak warta uwagi. Porwie wielbicieli tematyki wojennej, porwie osoby lubiące właśnie takie realistyczne historie, zaciekawi wielbicieli czworonogów. Jeszcze wielu będzie zaskoczonych faktem jak potrafi wciągnąć. Mnie zaskoczyła.
Dziękuję za egzemplarz do recenzji Wydawnictwu Skarpa Warszawska.