Jaro Bonk, czyli Jarosław Bąk jest znakomitym przykładem, że na debiut nigdy nie jest za późno, i że warto realizować swoje marzenia. Łódzki autor w okolicach pięknego wieku dla mężczyzny, czyli pięćdziesiątki, napisał świetną powieść kryminalną, która dzieje się w Krakowie.
Ten autor to ogromne pozytywne zaskoczenie i zdziwienie, że ta książka jest tak mało znana. Przypadkiem obejrzałam wywiad z Jaro Bonkiem, z serii Krakowski Czwartek Kryminalny w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Krakowie na youtubie. Są to znakomite wywiady z polskimi pisarzami powieści kryminalnych.
Bardzo ciekawa i smutna jest wypowiedź autora, kiedy opowiada, jak wygląda nasz rodzimy rynek wydawniczy i jak trudno przebić się debiutantowi.
„Dalej jest tylko strach”, przy okazji świetny tytuł, to powieść, gdzie autor połączył głęboko skrywane tajemnice nazistów i metafizykę we współczesny thriller kryminalny.
Komisarz Jan Dolny z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, mający ksywkę Szerlok dostaje nową sprawę do rozwiązania. W dziwnych okolicznościach w kamienicy na Świętego Marka zginął ponad dziewięćdziesięcioletni Bogusław Darski. Policja wkrótce odkrywa, że taka osoba nie istnieje, a wszystkie dokumenty na to nazwisko są fałszywe.
Komisarz Dolny znowu prowadzi śledztwo z cyklu cyt.: „lepiej mnie nie dotykaj”, gdzie napotyka na rzeczy, których nie da się racjonalnie wytłumaczyć i znowu przyprawia o ból głowy swojego szefa cyt.: "Gówno masz poukładane! - przerwał mu Grot. - Zaczynasz mi odjeżdżać w jakieś metafizyczne rejony. W tamtych okolicach policja nie pracuje!”.
Książka przypomina w klimacie powieści Dana Browna, czy serial „Z Archiwum X” i jest znakomitym materiałem na dobry film sensacyjny.
Autor ma bardzo dobre pióro i książkę czyta się bardzo lekko. Wymyślił bardzo dobrą intrygę kryminalną, gdzie połączył fikcję literacką z prawdziwymi faktami. Mamy zatem do czynienia z tajnymi eksperymentami z czasów III Rzeszy prowadzonymi na zlecenie Heinricha Himmlera, szefa Gestapo, czyli tajnej policji, bliskiego współpracownika Hitlera. Himmler był naprawdę zafascynowany okultyzmem, brał udział w seansach spirytystycznych i różnych obrzędach, w których nawiązywano kontakt z przewodnikami duchowymi. W książce jednym z bohaterów jest także czakram na Wawelu, czyli miejsce mocy, który naprawdę istnieje.
Jaro Bonk ma dystans do siebie i poczucie humoru, co dodaje kolorów powieści. Widać, że w książkę „Dalej jest tylko strach” włożył naprawdę dużo pracy, ale dzięki temu dostaliśmy do ręki rasowy krakowski kryminał.
Autor zaplanował historię z komisarzem Janem Dolnym na dwie książki. Mam nadzieję, że znajdzie wydawcę na drugi tom, a my będziemy mieli przyjemność poznać dalsze losy bohaterów z powieści „Dalej jest tyko strach”. Zakończenie książki krzyczy o szybkie wydanie dalszego ciągu. Co się stało z komisarzem Janem Dolnym, drogi Autorze ? Jaro Bonk to nowe gorące nazwisko w gatunku polskiej powieści kryminalnej, warto je zapamiętać. Proszę pisać dalej, także nowe powieści i nie poddawać się! Szczerze polecam.