Dzienniki raka recenzja

Szczerze i pięknie

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @mewaczyta ·2 minuty
2022-11-10
Skomentuj
13 Polubień



„Czuję się jak inna ko­bie­ta, uwol­nio­na zpo­czwar­ki, staję się wy­raź­niej sobą, silną ipod­nie­co­ną, na­pi­na­ją­cą mu­sku­ły, go­to­wą do dzia­ła­nia.“

Audre Lorde to „Czarna poetka lesbijka". Matka, kochanka i feministka. Wszystko to składa się na jej osobę w równej mierze, jak to że jest kobietą, która przeszła przez horror raka piersi. Która doświadczyła strachu, bólu i niepewności, jakie niejednego mogłyby zniszczyć, podczas gdy ona przekuła to w swoją siłę. Proces leczenia zamieniła w działanie, a swoje myśli zebrała w jednym miejscu tworząc manifest odwagi. W niezwykle trafny sposób wyraziła swoją złość na konwenanse, szczęście z siostrzeństwa i wątpliwości, jakie dopadały ją na drodze ku życiu.

„Znam ból iprze­trwa­łam go. Po­zo­sta­ło mi tylko oddać mu głos, po­dzie­lić się nim, by mógł się stać uży­tecz­ny, żeby się nie zmar­no­wał.”

Proza Audre Lorde ma w sobie „myśl kry­tycz­ną, ży­cio­pi­sar­stwo oraz po­ezję"*. Połączenie to tworzy tekst mocno emocjonalny, ale też przemyślany i mający ogromną wartość.
O uczuciach pisze pięknie. Strach nie jest pozbawiony barw a „przy­gnia­ta­ją­cy mi dło­nie ni­czym sta­lo­wy pręt". Plastyczność języka bawi się więc uczuciami czytelnika.
O odwadze, feminizmie, siostrzeństwie i kobiecości pisze w sposób, który swoją siłą zaraża. Jest ponad podziałami ze względu na płeć, rasę, orientację, wiek czy majątek, więc w tekście tworzy miejsce, gdzie każdy jest równy.
O raku pisze z brutalną szczerością. Podkreśla strach, gdy zderzyła się z własną śmiertelnością czy siłę, jaką dzięki bólowi zyskała. Ale skupia się też na drobnych lepszych oraz gorszych momentach. Czuć w jej słowach ogromną odwagę oraz chęć życia. Pragnienie dojścia do głosu i zostawienia po sobie śladu.

„Skoro za­ak­cep­to­wa­łam umie­ra­nie jako część ży­cio­we­go pro­ce­su, któż miał­by mieć nade mną wła­dzę?"

Co za rewelacyjny tytuł! Mogłabym Wam jedynie rzucać cytatami i jestem pewna, że obie strony (ja oraz wy) byłyby zadowolone, ale zamiast tego dam radę — czytajcie. Audre zdecydowała się na mastektomię pod koniec lat siedemdziesiątych, ale tekst, który stworzyła jest ponadczasowy, a jej perspektywa wciąż jest świeża. Porusza tak wiele zwykle przemilczanych problemów i robi to w tak piękny sposób... Lektura boli, ale daje konkretną wiedzę. To perspektywa, którą warto znać.

„Moja praca po­le­ga na tym, by za­miesz­kać wci­szach, któ­ry­mi żyłam, iwy­peł­nić je sobą, aż wy­do­bę­dę znich dźwię­ki naj­ja­śniej­sze­go dnia inaj­gło­śniej­sze­go grzmo­tu. Iwtedy nie bę­dzie już we mnie miej­sca na to, co było, zwy­jąt­kiem wspo­mnie­nia sło­dy­czy pod­kre­śla­ją­ce­go to, co może ipo­win­no być."

.
przekł. Anna Dzierzgowska

.
.
*z przedmowy Anny Po­chma­ry, która rewelacyjnie wprowadziła czytelnika w świat Lorde





Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-11-09
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dzienniki raka
Dzienniki raka
Audre Lorde
10/10

Intymny, przejmujący zapis doświadczenia Audre Lorde z rakiem piersi i mastektomią. Intelektualna, a zarazem poetycka perspektywa queerowej, czarnej, amerykańskiej aktywistki i autorki. Literacki dzi...

Komentarze
Dzienniki raka
Dzienniki raka
Audre Lorde
10/10
Intymny, przejmujący zapis doświadczenia Audre Lorde z rakiem piersi i mastektomią. Intelektualna, a zarazem poetycka perspektywa queerowej, czarnej, amerykańskiej aktywistki i autorki. Literacki dzi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Carmilla
Powrót gotyckiej perły

@Obrazek Historia o toksycznym uczuciu niestabilnej jednostki, które niesie ze sobą jedynie krzywdę. Brzydkiej duszy zamkniętej w pięknym ciele. Wykorzystanej dobroci ...

Recenzja książki Carmilla
Psalm dla zbudowanych w dziczy
Filozoficzny comfort book w świecie science-fiction.

Roboty zyskały samoświadomość i opuściły fabryki, by odkryć, czym jest piękno przyrody nieskalanej stopą człowieka. Ludzie natomiast musieli na nowo poukładać swoje funk...

Recenzja książki Psalm dla zbudowanych w dziczy

Nowe recenzje

Wojna stuletnia 1337-1453
Historia pewnego konfliktu
@Carmel-by-t...:

Ojciec miał trzech synów i córkę. Łobuziaki nie doczekały się męskich potomków.(*) Córka wyszła za mąż za wroga rodziny...

Recenzja książki Wojna stuletnia 1337-1453
Grzechòt
Klimatyczna powieść grozy dla nastolatków i dor...
@Uleczka448:

Zapewne zgodzicie się ze mną, że brakuje nam dziś dobrych, polskich powieści spod znaku horroru, które jednocześnie bę...

Recenzja książki Grzechòt
Reina Roja. Czerwona królowa
Spiskowcy ratują Hiszpanię
@Meszuge:

Tytuł dziwny, bo „reina roja” to po hiszpańsku właśnie „czerwona królowa”. Jakaś nowa moda czy maniera na powtarzanie t...

Recenzja książki Reina Roja. Czerwona królowa
© 2007 - 2024 nakanapie.pl