Szmal pachnący ziołem recenzja

Prywatnie pani dietetyk propagująca zdrowy styl życia wykreowała zupełnie inny świat...

"SZMAL PACHNĄCY ZIOŁEM" - debiut autorki?! Tak to jest debiut a ja jestem oczarowana. Z taką historią się jeszcze nie spotkałam a lekkie i przyjemne pióro sprawiło, że nie potrafiłam oderwać się od losów bohaterów, wręcz ją pochłonęłam.

Coś bliżej...
Waleria chcąc pomóc bratu zostaje wciągnięta w świat produkcji i handlu narkotykami. Jednocześnie wplątując się w namiętny a zarazem toksyczny romans z Patrykiem.
I tak będąc w separacji z zaborczo zazdrosnym mężem z którym zostaje syn, balansuje między Polską a Dublinem.
Razem z nią zaczyna wyjeżdżać Donata, która spotyka się z jej bratem Maksem.
Między Walerią a Patrykiem wciąż iskrzy a ich relacje coraz bardziej się rozkręcają. Czy ciągły sex to dobry fundament związku? Pozornie jest między nimi wszystko ok, ale zwsze, gdy prowadzi się podwójne życie zaczynają się komplikacje. Tylko Waleria nie zamierza z takiego życia rezygnować.

Akcja momentami pędzi, ale zarazem tak wciąga, że nie można oderwać się od czytania. Wszystko jest dopracowane w najmniejszych szczegółach.
Każdy rozdział rozpoczyna się zapowiedzią:
"Stres jest jak kajdanki,
tyle że noszone w sercu"
Helmut Qualtinger

Przedstawiony przez autorkę świat jest szalony. Jakie są odczucia po zażyciu narkotyków? Jak ten świat funkcjonuje, ta ciągła adrenalina, komu można zaufać?
I wciąż lejący się alkohol, dym papierosowy, kokaina pozwalająca przetrwać noc to codzienność.
Czy tak da się żyć? Jak długo?
Tylko czy w takim świecie można stworzyć szczęśliwy związek?
Nie mogę zdradzić Wam więcej szczegółów, tylko zachęcić do przeczytania.
Muszę wspomnieć o Matim... Jego historia musi mieć ciąg dalszy... Kim on jest? Oj warto przeczytać .
Już mi się podoba ❤️

Będzie też gorąco a nawet bardzo. Sex nie jest tylko sexem, ale aktem ogromnej namiętności. Autorka zafundowała prawdziwy wachlarz emocji. Mam nadzieję, że to nie jest koniec i będzie ciąg dalszy... Zakończenie daje wiele do myślenia i pytanie co dalej?