To, co najistotniejsze o panu Moritzu recenzja

"Szmaragd oszlifowany w sześć faset" i o tym, jak z Třešňáka stać się Pragiem.

Autor: @maslowskimarcinn ·2 minuty
2023-04-06
Skomentuj
6 Polubień
Zacznę pokrętnie, bo myślę, że nikt się nie obrazi. Jest taka książka, oj stara – „Perły i wieprze”, niejakiego Kornela Makuszyńskiego. Piramidalnie skąpana w obłokach absurdu (?), opowiada historię dwóch malarzy-lekkoduchów, Szymona Chrząszcza i Eustachego Szczygła.
Czytając "To, co najistotniejsze o panu Moritzu" Vlastimila Třešňáka odnalazłem wiele podobieństw do historii Makuszyńskiego, ale nie stawiam minipowieści Třešňáka żadnego zarzutu! I tak, po pierwsze, Pan Szczygieł, mianowicie Mariusz, rekomenduje "To, co najistotniejsze o panu Moritzu", książkę wydaną w Wydawnictwie Dowody, którego jest założycielem. Zbieżność nazwisk przypadkowa? ;)
Po drugie także i tu bohaterami są dwaj lekkomyślni młodzi mężczyźni, artyści (swawolnicy i szałaputy), aczkolwiek z bagażem pewnych emigracyjnych doświadczeń, którego ich polscy poprzednicy nie uświadczyli. A co najważniejsze – historia pana Pragi i pana Moritza jest o wiele bardziej ekscentryczna niż przygody Chrząszcza i Szczygła, zaś czytelnikom przynosi o wiele więcej literacko-surrealistycznych doznań.

Zaczyna się bójką w trinkhalle. Podczas przesłuchania, które zupełnie nie dotyczy tego zdarzenia, w skomplikowanych rubrykach, które musiał wypełnić policjant, takich jak imię, nazwisko i miejsce urodzenia, bohater z Třešňáka staje się Pragiem, i mimo że nie ma jeszcze trzydziestu dwóch lat, a właściwie ma już trzydzieści sześć i pół (to kolejna pomyłka, tym razem związana z rubryką „Liczba zębów zatrzymanego” i „Temperatura ciała zatrzymanego”), zostaje oskarżony o „zażywanie orientalnego świństwa”, które zresztą przezornie ukrył. Później dopadają nieszczęsnego Praga już tylko same kłopoty: pojawiający się i znikający pierścień, tajemnica jego współlokatora, tytułowego Moritza, wyprawa w przeszłość i enigmatyczne, zdawkowa informacje o losach pewnych ludzi uwiecznionych na pewnym bardzo starym zdjęciu. I nagle robi się miejscami kafkowsko, zwłaszcza że wszystko polane zostało grubą warstwą czeskiego sosu, pełnego jedynego w świecie humoru.
Kiedy na scenę wkracza malarz Vaclav Moritz i jego malowane na żółto obrazy, przeznaczone dla mieszkających w Niemczech Chińczyków, pewna nieśmiała, zagubiona aktywistka, czytająca „Afrykańską kucharkę” oraz niemiecki emeryt, fotograf-erotoman, domyślamy się już, gdzie trafiliśmy.

Uroku i charmu lekturze dodają słowa, z których Třešňák składa niespieszne, dokładnie przemyślane zdania. Tańczą, wirują w nieustannym zapętleniu „pierścień w kształcie węża, który obtacza palec i w rozwartej paszczy trzyma zielony kamień, szmaragd oszlifowany w sześć faset”, „trinkhalle na wasserwergu” i „płócienna torba z emblematem Amnesty International na ramieniu”. Bohaterów otaczają przedmioty, które tak jak opisujące je słowa, wracają przyklejone do każdego z nich: wieszak do gazet, henningery, reklamowy długopis Farben Jenisch, jajko z solniczką i maszyna do pisania.

Wszystko to wyglądało, jakbym „wyprowadzał motyla na mały spacer”.

Absolutnie polecam!

Książkę otrzymałem dzięki portalowi Sztukater.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-03-27
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To, co najistotniejsze o panu Moritzu
2 wydania
To, co najistotniejsze o panu Moritzu
Vlastimil Třešňák
7/10
Seria: Stehlík

Mikropowieść Vlastimila Třešňáka inspirowana jest emigracyjnym życiem – jego własnym i Václava Martínka, przyjaciela pisarza. Akcja nie ma w sobie krztyny patosu. Cechują ją raczej lekkość i sarkazm ...

Komentarze
To, co najistotniejsze o panu Moritzu
2 wydania
To, co najistotniejsze o panu Moritzu
Vlastimil Třešňák
7/10
Seria: Stehlík
Mikropowieść Vlastimila Třešňáka inspirowana jest emigracyjnym życiem – jego własnym i Václava Martínka, przyjaciela pisarza. Akcja nie ma w sobie krztyny patosu. Cechują ją raczej lekkość i sarkazm ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Słowo humoru
Ależ wodzu, co wódz!

Fascynujący i syntetyczny esej (nie bać się tego słowa!) o polskim poczuciu humoru, napisany – no, patrzcie sobie – z poczuciem humoru, lekkością i swadą. Oj, jest tu ni...

Recenzja książki Słowo humoru
Obcy diabeł
Poetycka ulotność rzeczywistości

W zbiorze trzydziestu jeden opowiadań Wojciech Chmielewski zaprasza swoich czytelników na wyprawę w… codzienność i zwyczajność. Jest autorem, który niemal z pieczołowitą...

Recenzja książki Obcy diabeł

Nowe recenzje

Demon ruchu
Fanatycy ruchu kolejowego - Łączmy się!
@Asamitt:

Opowiadania Grabińskiego to historie niesamowite, niesłychane, lekko fantastyczne, osnute mrokiem, ale i powleczone kur...

Recenzja książki Demon ruchu
Jeleni sztylet
Świetny debiut!
@maitiri_boo...:

Wiecie co? W życiu nie powiedziałabym, że ta książka to debiut. Jest na to zwyczajnie zbyt dobrze napisana. Bardzo lubi...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Armin
Armin Van Lander
@kd.mybooknow:

"Armin" to nie tylko podróż przez mroczne zakamarki przeszłości, ale także pełne namiętności i nieoczekiwanych zwrotów...

Recenzja książki Armin
© 2007 - 2024 nakanapie.pl