Sztejer. Umarły syn recenzja

„Sztejer. Umarły syn” – Robert Foryś

Autor: @eufrozyne ·2 minuty
2022-03-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"Sztejer. Umarły syn" to kolejne wydanie pierwszej książki z cyklu o tytułowym bohaterze. Vincent Sztejer zajmuje się polowaniem na potwory oraz zabijaniem ludzi na zlecenie. Autorem powieści jest Rober Foryś.

To moje drugie spotkanie z tym bohaterem. Pierwsze miało miejsce przy premierze książki "Sztejer. Kroniki Torunium". Chciałam przeczytać tę książkę, ponieważ byłam przekonana, że to dalsza część "Kronik". No cóż, mój błąd, ale nie żałuję. Dzięki temu miałam okazję zapoznać się z początkiem cyklu.

Vincent Sztejer jest nie tylko głównym bohaterem książki, ale też jej narratorem. Ten nieco antypatyczny typek ma specyficzne poczucie humoru, używa też dosadnego języka, dlatego poznawanie świata z jego perspektywy to ciekawe doświadczenie. Okazało się też, że jestem w stanie znaleźć w sobie nieco sympatii do tego mordercy, oszusta i gwałciciela.

Vincent jest zwinny, sprawny i szybki. Jest też twardy, tak twardy, że ciężko go zabić. Wyznaje zasadę: zabij albo zgiń. No ale nie ma się co dziwić, świat, w którym żyje, nie należy do najprzytulniejszych. W świecie po apokalipsie pełno jest potworów i mutantów, ludzie walczą ze sobą o jedzenie i pozycję. Wszędzie widać brud, smród i ubóstwo.

Książka podzielona jest na dwie różniące się od siebie części "Umarły syn" oraz "Piołun". Bardzo mi się spodobał taki podział. Na początku poznajemy tereny słabo zamieszkałe. Bagna, pustynie i małe wioski przypominają trochę Dziki Zachód z Amerykańskich filmów. Każdy dzień to walka o przetrwanie. Ciężko jest zdobyć pożywienie, zwłaszcza że wszędzie dookoła czają się prawdziwe potwory – ghule, wilkołaki i ryboludzie.

W drugiej części mamy okazję przyjrzeć się miastu. Piołun jest bogatą miejscowością. Mieszkają w nim ludzie z różnych kultur. Mutanty spotyka się o wiele rzadziej, ale to wcale nie oznacza, że żyje się tam bezpieczniej. Jeśli masz władzę i pieniądze, to może ci się tam całkiem przyjemnie mieszkać. Tylko uważaj, aby twoja pozycja nie była zbyt wysoka, bo zaraz znajdzie się ktoś, kto spróbuje zająć twoje miejsce.

Muszę przyznać, że pomimo początkowej antypatii do głównego bohatera czytało mi się tę książkę całkiem przyjemnie. Mamy tu akcję, thriller, a nawet horror. Wątków jest dużo, ale nie plączą się ze sobą. Liczne nawiązania do historii i popkultury śmieszą, a historia wciąga. Polecam książkę "Sztejer. Umarły syn" wszystkim, którzy mają ochotę na odrobinę rozrywki w tych ciężkich czasach.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-03-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sztejer. Umarły syn
Sztejer. Umarły syn
Robert Foryś
8.6/10
Cykl: Sztejer, tom 1

To ja, Vincent Sztejer. W świecie po Zagładzie wartością nie jest dobro czy zło, lecz przetrwanie. Gdy spotkam na swojej drodze człowieka czy mutanta, muszę dobrać odpowiedni rodzaj broni. A ludz...

Komentarze
Sztejer. Umarły syn
Sztejer. Umarły syn
Robert Foryś
8.6/10
Cykl: Sztejer, tom 1
To ja, Vincent Sztejer. W świecie po Zagładzie wartością nie jest dobro czy zło, lecz przetrwanie. Gdy spotkam na swojej drodze człowieka czy mutanta, muszę dobrać odpowiedni rodzaj broni. A ludz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Robert Foryś stworzył postać Vincenta Sztejera. Płatnego zabójcy, któremu lepiej nie stanąć na drodze. Generalnie najlepiej jeżeli nikt nie dybie na nasze życie. Jednak jeśli chodzi o Sztejera to jes...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Ucieszyłam się bardzo z niespodzianki jaką było otrzymanie od wydawnictwa Warbook pięknie wydanej książki, która jest reedycją pierwszego tomu opisującego przygody Vincenta Sztejera. Umarły syn to ...

@Izzi.79 @Izzi.79

Pozostałe recenzje @eufrozyne

Pieśń pustyni
„Pieśń pustyni” – Grzegorz Wielgus

Do powieści Pieśń pustyni przyciągnęła mnie okładka. Wszechobecny piasek od razu skojarzył mi się z Diuną Franka Herberta, która zachwyciła mnie przed laty. Sięgnęłam wi...

Recenzja książki Pieśń pustyni
Pociągi i inne nieszczęścia
„Dziennik ambiwertyczki” – Anna Cichosz

Jak mówi ludowe porzekadło „kto się w Polsce urodził, ten się w cyrku nie śmieje”. Zwłaszcza jeśli miał ekhm przyjemność przemieszczać się polskimi liniami kolejowymi. M...

Recenzja książki Pociągi i inne nieszczęścia

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka