Ta dziewczyna pokaże, że nieokrzesany książę nie może mieć każdej.
To książka, na którą czekałam z niecierpliwością.
Vivian Jones to dwudziestoletnia studentka z Ameryki, która przyjechała do Londynu na wymianę studencką. Dzięki przyjaciółce Maddie dostaję pracę w kuchni w pałacu Buckingham. Mimo początkowych obaw okazuje się, że rodzina królewska nie jest taka zła i traktuje pracowników z szacunkiem. Z jednym wyjątkiem i jest nim przyszły następca tronu-dwudziestotrzyletni Lucas Robert III Hemsworth. Książę Luke jest dobrze znany i uwielbiany przez paparazzi i gazety plotkarskie. Ten chłopak to istne kłopoty. Wieczny imprezowicz i największy playboy Londynu do tego chamski, bezczelny i zadufany w sobie. Pierwsze spotkanie Vivian i Luke'a nie przebiega zbyt dobrze, a podczas kolejnego książę nawet nie rozpoznaje dziewczyny. To tylko podsyca niechęć Vivian do niego. Jednak Luke myśląc, że to dziewczyna jak każda inna, chciał się zabawić jej kosztem. Kłopot w tym, że Amerykanka nie jest jak reszta i sama da mu popalić. Kto wygra? A może w tej grze nie będzie ani wygranych, ani przegranych?
Kiedy dowiedziałam się, że moja ulubiona seria z Wattpada zostanie wydana, byłam wręcz wniebowzięta. Wiedziałam też, że ta historia będzie powiewem świeżości wśród tych wszystkich mafijnych serii czy erotyków. Autorka zafundowała nam przepiękną historię, w której książę nie ma białego konia, a Kopciuszek ma dwa pantofelki. Jednak czy czeka ich los taki sam jak we wszystkich bajkach, gdzie wszyscy żyją długo i szczęśliwie? Tego wam nie zdradzę.
Powiem wam tylko, że nie będziecie mogli odłożyć „Royal” dopóki tego nie skończycie.
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Jednych pokochacie, innych nie polubicie, a jeszcze niektórych będziecie najpierw uwielbiać, a po chwili będziecie chcieli ich udusić.
Książę Luke jest niemiłym, aroganckim i zaborczym draniem, który jest przekonany o właśnie świetności. Jednym z jego ulubionych „hobby” jest wywoływanie skandali i wkurzanie swojej matki. Jako członek rodziny królewskiej jest przekonany, że może wszystko. Co praktycznie jest prawdą, ale myślę, że to wszystko jest jego tarczą ochronną przed pokazaniem jaki jest naprawdę. Jest skryty, nie ufa zbyt wielu osobom i przede wszystkim jest zagubiony. Ranił, bo sam był zraniony. Sądził, że wszyscy mają go gdzieś i skazują na porażkę. Nic dziwnego, że jego ucieczką od tego wszystkiego stały się różne używki.
Vivian okazała się zupełnie inną dziewczyną, za jaką uważał ją Luke na samym początku. Jest bystra, ma charakter, a cięte riposty to coś, co w niej uwielbiam. Jako jedyna traktowała księcia jako normalnego człowieka, a nie kogoś z rodziny królewskiej, kogoś, kto w przyszłości ma zostać królem. A co za tym idzie, nie szczędziła w słowach skierowanych w jego stronę. Od początku Vivian wiedziała, jak postrzegany jest książę wśród ludzi i sama niejednokrotnie przekonała się, że to prawda. Bywały momenty, w których chciała mu dosłownie jebnąć, ale i takie, w których najchętniej by go mocno przytuliła. Nie cierpiała go i chwilami miała go dość, jednak ciągnęło ją do rozmów z nim.
W książce jest również pokazane, że życie osób wyższych sfer zazwyczaj jest pozbawione własnych wyborów i tutaj nie jest ważne to, czego pragniemy, a to, czego się od nas wymaga.
Bez wątpienia ta książka jest dla mnie jak na razie debiutem roku.
Polecam wam ją z całego serca. Pokochacie tę serię tak samo, jak ja.