Gdy byłem dzieciakiem bardzo lubiłem oglądać na RTL7 (który potem zamienił się na TVN7) serial Czy boisz się ciemności?, a później - utrzymaną w podobnej konwencji - Gęsią skórkę. Obie produkcje, były takim młodzieżowym odpowiednikiem Strefy mroku czy Niesamowitych historii. Opowieści o duchach, niewytłumaczalnych zjawiskach, dziwnych sytuacjach, ludziach czy zwierzętach, tajemniczych istotach czy ożywionych mrocznych legendach przygotowały mnie do pokochania Z archiwum X i w ogóle, gatunku jakim jest fantastyka, ze wszystkimi jej mackami, odgałęzieniami, podgatunkami. Wspominam o tym, dlatego, że powieść Jacqueline West, którą miałem okazję ostatnio przeczytać, doskonale nadawałaby się na ekranizację jakiegoś pełnometrażowego odcinka specjalnego wymienionych wyżej seriali. Utrzymana w podobnym klimacie, Tajemnica Lost Lake zachwyciła mnie atmosferą pełną grozy i wciągającą fabułą oraz pełną sekretów opowieścią o małym miasteczku i jego dawnych mieszkańcach.
Tajemnica Lost Lake to powieść z pogranicza fantastyki i grozy w wersji young adult. Ale takiej przyjemnej wersji, nieepatującej dziecinnością, za to inteligentnej i przemyślanej. Książka opowiada o jedenastoletniej Fionie, która wraz z rodzicami i starszą o kilka lat siostrą przeprowadza się do tytułowego Lost Lake - małego, sennego miasteczka, w którym pozornie niewiele się dzieje. Fiona nie chce tu być. Oderwana od miasta, które znała, od przyjaciół, których kochała, w nowym miejscu czuje się obco. Nie znając nikogo, swoje pierwsze kroki kieruje do lokalnej biblioteki. Wśród książek zawsze bowiem czuje się bezpiecznie. Biblioteka mieści się w starej rezydencji podarowanej miastu przez bogatą rodzinę Chisholmów. Tam, w dziale kryminałów, dziewczynka znajduje oprawioną w ciemnozieloną skórę książkę zatytułowaną Zaginiona. Zaginiona wygląda na wiekowy wolumin i co dziwne nie jest podpisana. Nie wiadomo więc, kto jest jej autorem. Zaintrygowana Fiona daje się pochłonąć lekturze, a czytelnicy dostają powieść w powieści, dzięki czemu my również - tak jak główna bohaterka - poznajemy historię dwóch sióstr, które z początku bardzo sobie bliskie i oddane, z biegiem czasu oddalają się od siebie, aż wreszcie jedna z nich ginie porwana przez Poszukiwacza - mroczną istotę z lokalnych legend. Nieoczekiwanie, znaleziona przez Fionę, książka urywa się w połowie pozostawiając wiele pytań bez odpowiedzi. Jedenastoletnia dziewczynka odkrywa jednak, że opisana w Zaginionej historia mogła wydarzyć się naprawdę i to właśnie tutaj, w miasteczku. Rozpoczyna więc swoje własne śledztwo pragnąc poznać tajemnicę Lost Lake...
Pierwsze co rzuca się w oczy, gdy sięgamy po Tajemnicę Lost Lake, to przepiękna okładka, która doskonale ilustruje całą powieść i oddaje jej klimat. Ilustracja okładkowa z pewnością przyciąga spojrzenie i bardzo dobrze, bo w końcu to książka adresowana do młodych czytelników, a ci z reguły przywiązuję dużą wagę do obrazów. Zresztą, żeby nie było, ja - od wielu lat dorosły już chłop - również dobrze bawiłem się czytając książkę Jacqueline West. To świetnie napisana (i przetłumaczona), wciągając opowieść o duchach, legendach, tajemniczej bibliotece i niemniej tajemniczej książce, ale także o samotności, próbie odnalezienia się w nowym miejscu, o niełatwych siostrzanych relacjach, o młodzieńczym buncie, ale także o wyrzutach sumienia i kłamstwie, które pogrążają w mroku tych, którzy chowają prawdę dla siebie. Dostajemy cały pakiet problemów, z jakimi muszą mierzyć się dzieci na całym świecie oraz receptę na załagodzenie większości konfliktów i niedomówień. Tą receptą jest, po prostu, szczera rozmowa.
Jacqueline West ma na swoim koncie blisko dziesięć książek adresowanych dla dzieci i młodzieży, ale w Polsce nigdy wcześniej nie była wydawana. A szkoda, bo Tajemnicą Lost Lake, autorka udowodniła, że ma nie tylko talent pisarski, ale i spore zasoby wyobraźni. Książkę, którą dostaje polski czytelnik, to znakomita powieść mająca nie tylko ciekawą fabułę, ale i przekazująca pozytywne wartości. Jest - owszem - mroczna, ale w wersji light, czyli takiej, jaką lubię najbardziej, również w powieściach dla dorosłych. W Lost Lake tajemnice przeszłości wciąż oddziałują na teraźniejszość i domagają się uwagi, a sama opowieść, choć nie brak w niej grozy, ma bardzo pozytywny wydźwięk, czyli taki, jaki powinna mieć książka dla młodszego czytelnika.
Już jednak ustaliliśmy, metryczka czytającego nie ma tu aż tak dużego znaczenia, Tajemnica Lost Lake, jest bowiem powieścią dla każdego, kto jest młody duchem i lubi literackie przygody. 😊
© by mroczne-strony.blogspot.com | 2023