Gwiazdy jak pył recenzja

Tak mi jakoś przeleciało

Autor: @fprefect ·1 minuta
2019-11-10
Skomentuj
1 Polubienie
Czemuż ach czemuż, żeby w światach fantastycznych przeżywać przygody, to trzeba być pięknym (lub przystojnym przynajmniej i postawnym), młodym (ciężko znaleźć kogoś po trzydziestce) i najlepiej bogatym (albo szlachetnie urodzonym). Taki stary, niezbyt urodziwy, i nie za bogaty człeczyna jak ja, to się może przygodnie, co najwyżej rozwolnienia nabawić. A wtedy dobrze jest mieć co poczytać jak się przymusowo spędza kilkanaście minut w gabinecie odosobnienia, i dobrze jest, jak to co czytamy jest niezwykłą przygodówką.

Dziś więc klasyk gatunku. Przystojny i dobrze zbudowany, oraz szlachetnie urodzony (oraz niebiedny) młodzieniec zostaje znienacka wplątany w intrygę międzyplanetarną. Jego jedynym dotychczasowym osiągnięciem jest prawie ukończona Ziemska uczelnia. Na niwie politycznej jest zielony jak chińska herbata. I pewnie zginąłby z kretesem już podczas pierwszej podróży, na szczęście (dla niego) okazuje się być połączeniem Sherlocka Holmesa, Niccolò  Machiavellim, Jamesem Bondem i Giacomo Casanovą w jednym. Co pozwala mu rozwikłać tak poplątaną sieć intryg i zależności, że kardynał Richelieu poczułby się nieco zażenowany swoimi miałkimi knowaniami, zdobyć chyba najlepszą partie dostępną w znanym wszechświecie i znaleźć się na samym szczycie. Szczęśliwe zakończenie, kurtyna opada, wyciemnienie.

Ja mam ostatnio jakieś nieszczęście, że co nie obejrzę lub przeczytam, to ocieka amerykańskim patosem. Tu najniebezpieczniejszą bronią okazuje się ... Konstytucja Stanów Zjednoczonych Ameryki. Tak, ten stary świstek papieru, który już obecnie można sobie w buty włożyć, a degradacja jego idei postępuje w zastraszającym tempie.

Nieodmiennie fascynuje mnie jak dawali radę wyżyć z tego swojego pisania starzy mistrzowie. Ta książeczka licząca sobie dwieście kilkadziesiąt stron, obecnym wystarczyłaby na dwa grube tomy, co najmniej. A przecie to tylko wstęp do cykli o Imperium i Fundacji. I znajdziemy w niej i intrygę, i to tak pofałszowaną, że przyznam, że sam się lekko zgubiłem w pewnym momencie. I pełnokrwiste postacie, nie tylko te główne. I kawał galaktyki, skolonizowany, mający jakąś tam historię, planety o różnym stopniu ucywilizowania i odmiennych warunkach bytowych, z charakterystyczną dla nich architekturą. Jak oni dawali radę wyrobić się z tym wszystkim w tak ograniczonej objętości?

Jak dla mnie, mocne 7/10, czyta się bardzo szybko i całkiem niezła w niej zagadka. Większość kryminałów nie wywiodła mnie tak na manowce jak ta z pozoru zwykła przygodówka sf.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-10
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gwiazdy jak pył
3 wydania
Gwiazdy jak pył
Isaac Asimov
7/10
Cykl: Imperium Galaktyczne, tom 1
Seria: Superseria fantastyki

Bohaterem tomu jest Byron Farrill, student Uniwersytetu Ziemskiego, urodzony w odległych Królestwach Nebuli, podbitych i rządzonych przez planetę Tyrann, która pośród gwiazd buduje swoje okrutne Impe...

Komentarze
Gwiazdy jak pył
3 wydania
Gwiazdy jak pył
Isaac Asimov
7/10
Cykl: Imperium Galaktyczne, tom 1
Seria: Superseria fantastyki
Bohaterem tomu jest Byron Farrill, student Uniwersytetu Ziemskiego, urodzony w odległych Królestwach Nebuli, podbitych i rządzonych przez planetę Tyrann, która pośród gwiazd buduje swoje okrutne Impe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @fprefect

Jutro nie nastąpi
Wyrób książkopodobny

Nie wszyscy pamiętają czasy wyrobów czekoladopodobnych (jak chcecie poznać smak i konsystencję owych, to kupcie sobie nowe czekolady i batoniki Wedla). Z grubsza przypom...

Recenzja książki Jutro nie nastąpi
DonnerJack
Ty mi tu mitu tumanie nie nituj

Kiedyś Słońce było bogiem. Teraz wiemy, że jest termonuklearnym reaktorem chłodzonym kosmosem (swoją drogą muszą tam panować niezłe przeciągi jak te kilka miliardów gala...

Recenzja książki DonnerJack

Nowe recenzje

Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Bliska sobie
Niby nic, a jednak
@phd.joanna:

Po pierwsze, w tej książce autorka jest zdecydowanie dojrzalsza w słowie niż w swojej poprzedniej Zaopiekowanej mamie. ...

Recenzja książki Bliska sobie