Lekcje chemii recenzja

Takich rewelacyjnie wykreowanych bohaterek feministycznych potrzebujemy więcej w literaturze!

Autor: @StartYourDayWithBooks ·1 minuta
2022-09-19
Skomentuj
5 Polubień
Takich rewelacyjnie wykreowanych bohaterek feministycznych, jak Elizabeth Zott potrzebujemy więcej w literaturze. Wielkie ukłony w stronę autorki - Bonnie Garmus, która potrafiła stworzyć tak wyrazistą postać, tak wspaniale bezkompromisową, inteligentną i wyzwoloną kobietę, która może być dla wielu czytelniczek wzorem do naśladowania. Tak, wiem, że to zabrzmiało trochę zbyt patetycznie, wybaczcie, ale taka jest prawda. No uwielbiam Elizabeth Zott. Chciałabym spotykać więcej takich kobiet w realnym życiu.

Czy chemiczka może stać się gwiazdą telewizyjną programu kulinarnego? W książce Bonnie Garmus jak najbardziej tak. Zapytacie, co mogło ją do tego skłonić? Cóż, odpowiedź brzmi pokręcone życie. Bo kiedy Elizabeth Zott traci ukochanego mężczyznę, oczywiście też genialnego naukowca i zostaje samotną matką borykającą się z wieloma problemami, a przede wszystkim mimo niezłomności wciąż przegrywa z męskim światem naukowym, los daje jej szansę, by wreszcie pokazała na co ją stać. Tak, musi ubrać kuchenny fartuch zamiast laboratoryjnego, ale robi to z godnością i klasą, a potem wzywa do walki z patriarchatem wszystkie kobiety. Mamy przełom lat 50. i 60., więc świat należy do mężczyzn, a jednak Elizabeth Zott podejmuje rękawicę i tak wiem, że kuchenną, ale zdziwicie się, ile można nią zdziałać...

No umówmy się, to nie jest jakaś wybitna historia, ale tam gdzie autorka poszła na łatwiznę, potem nadrobiła kreacją postaci. Ta książka stoi charyzmatycznymi bohaterami, którzy dotrzymują kroku Elizabeth Zott, kompletnie odstają, są pokręceni, nawet czasem odklejeni od rzeczywistości, ale wszystko to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Uwierzyłam w każdego z nich, a dawno mi się coś takiego nie zdarzyło. A najbardziej uwierzyłam w wyjątkowego psa o imieniu Szósta Trzydzieści.

Na koniec dodam tylko, że Elizabeth Zott trafiła do grona moich ulubionych bohaterek literackich i mam nadzieję, że to Was skutecznie zachęci do sięgnięcia po „Lekcje chemii”.

Tłumaczenie: Marek Cieślik

Dziękuję Wydawnictwu Marginesy za egzemplarz do recenzji!

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Lekcje chemii
2 wydania
Lekcje chemii
Bonnie Garmus
8.3/10

Bestseller „New York Timesa”. Debiut, który trzeba przeczytać! Elizabeth Zott jest chemiczką i kobietą daleką od przeciętności. Byłaby zresztą gotowa jako pierwsza wytknąć rozmówcy, że coś takieg...

Komentarze
Lekcje chemii
2 wydania
Lekcje chemii
Bonnie Garmus
8.3/10
Bestseller „New York Timesa”. Debiut, który trzeba przeczytać! Elizabeth Zott jest chemiczką i kobietą daleką od przeciętności. Byłaby zresztą gotowa jako pierwsza wytknąć rozmówcy, że coś takieg...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Elizabeth Zott absolutnie wyłamuje się poza ramy świata, w którym przyszło jej żyć. Lata 50te XX wieku to czas gdy kobiety powinny być ,,kobiece" a ich jedynym zmartwieniem jest idealne zarządzanie d...

@deana @deana

„Lekcje chemii” Bonnie Garmus to książka niezwykle wyjątkowa i niekonwencjonalna. To książka paradoksalnie inspirująca i przygnębiająca. Akcja rozgrywa się w latach 50. i 60. XX wieku, kiedy to podej...

@something.about.books @something.about.books

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii