Na niniejszą książkę składają się trzy mini powieści. Uznałam, że najlepiej będzie potraktować każdą z nich jako odrębną część, a na końcu wyciągnąć wspólne wnioski. A zatem do dzieła!
"Rybak z greckiej wyspy" - Susan Stephens
Tytuł oryginału: The Greek's Seven-Day Seduction
Przekład: Marta Dmitruk
Dziennikarka Charlotte Clare spędza urlop na małej greckiej wyspie. Po trudnym rozwodzie szuka samotności i spokoju. Codziennie z tarasu obserwuje morze i pracę przystojnego rybaka. Postanawia napisać artykuł o nim i jego prostym zajęciu, o życiu bez stresu i pośpiechu. Gdy jej gospodyni zabiera ją wieczorem do tawerny, Charlotte po raz pierwszy od dawna czuje radość, słysząc grecką muzykę i patrząc na tańczących mężczyzn. Wśród nich jest rybak z jej plaży. Wspólny taniec rozpoczyna ich znajomość. Od tej chwili spędzają ze sobą coraz więcej czasu. Charlotte jest coraz bardziej zafascynowana Iannisem, ale niepokoi ją, że on nie mówi nic o sobie i trzyma ją na dystans...
Ta historia oczarowała mnie od pierwszej strony. Bardzo spodobał mi się styl autorki, sprawiał, że powieść czytało się lekko i przyjemnie, dawał duże pole dla wyobraźni, dzięki dokładnym opisom greckiej wyspy z jej plażami, tawernami i klimatycznymi uliczkami. Przyznam, że momentami był wręcz poetycki.
Co do fabuły to także nie odstawała treścią od formy. Tajemniczość Iannisa intrygowała i sprawiała, że chciało się jak najszybciej dowiedzieć, kim on tak naprawdę jest. A kiedy już prawda wyszła na jaw i okazało się, jak bardzo namieszała Charlotte, to przyznam szczerze, że aż poczułam wypieki na twarzy z emocji.
Autorka wymyśliła w sumie prostą opowiastkę, która miała jednak spory potencjał i spokojnie mogła zostać rozbudowana i przetworzona na oddzielną, bardziej złożoną powieść. Szkoda, że tak się nie stało, ale dobrze, że miałam szanse w ogóle rozsmakować się w tej wspaniałej historii.
Moja ocena: 5/6
"W cieniu i w słońcu" - Jane Porter
Tytuł oryginału: At the Greek Boss's Bidding
Przekład: Krystyna Rabińska
Kim jest nieznośny pacjent, który odprawia kolejne pielęgniarki i zniechęca do siebie wszystkich? Kristian Koumantaros, grecki biznesmen, przeżył wielką tragedię. W wypadku stracił wzrok i czucie w nogach. Przykuty do fotela odciął się od świata i zamknął w swojej rezydencji. Z kapryśnym pacjentem postanawia zmierzyć się szefowa agencji pielęgniarek, Elizabeth Hatchet. Jej upór i arogancja oraz nieufność Kristiana sprawią, że rehabilitacja przybierze nieoczekiwany obrót…
Ta część nie była już taka dobra, jak pierwsza i ostatnia, jednakże także miała w sobie jakiś specyficzny urok. Moim zdaniem wydarzenia rozgrywały się w niej za szybko, przez co straciła na wiarygodności. Bohaterowie zostali słabo zobrazowani, mieli raczej nieskomplikowane charaktery, a czytelnik mógł dowiedzieć się o nich tylko kilku szczegółów niezbędnych w fabule. Plusem tak jak i w początkowej powieści były opisy kultury Greków i greckiej przyrody, choć niestety ich liczba nie była aż tak duża...
Jednakże cała historia nie była aż taka zła, a koniec bynajmniej nie wpędzał w depresję. :)
Moja ocena: 3,5/6
"Odnaleźć dom" - Maggie Cox
Tytuł oryginału: The Mediterranean Millionaire's Mistress
Przekład: Magdalena Filipczuk
Ianthe nosi greckie imię i ma piękne kruczoczarne włosy. Całe życie spędziła w Anglii, ale zawsze czuła, że jest inna. Kiedy dowiaduje się, że została adoptowana, przyjeżdża do Grecji, szukając swoich korzeni i prawdziwej tożsamości. Już pierwszego wieczoru, spacerując krętymi uliczkami, czuje, że znalazła się we właściwym miejscu. W malutkiej galerii poznaje Lysandra, greckiego fotografa. To on zaprosi ją na przyjęcie, które odmieni jej życie...
No i końcówka - znów bardzo interesująca i przyjemna, zupełnie jak początek. Tak jak lubię, bohaterowie mieli tajemnice z przeszłości, nie byli jednoznaczni, ciekawili charakterem i przyzwyczajeniami.
Autorka wspaniale oddała atmosferę wyspy, sprawiła, że ogromnie zachciało mi się byc na miejscu Ianthe i móc wygrzewać sie na wspaniałych plażach, czy kapać się w przejrzystym morzu. W Grecji musi być naprawdę wspaniale - te wąskie uliczki, małe sklepy i tawerny, pozostałości antycznych budowli... Tak bardzo pragnę to wszystko zobaczyć. Kto wie, może kiedyś moje marzenie się spełni?
Niestety zmuszona jestem zaznaczyć, że cała opowieść była niestety dosyć przewidywalna i schematyczna, jednak styl i krajobrazy trochę to nadrobiły.
Moja ocena: 4,5/6
Czas zatem na wrażenia końcowe. Uważam, że książka jest idealną lekturą na wakacje. Wszystkie opowieści są lekkie, nie wymagają skupienia przy czytaniu i można się przy nich zrelaksować. Mi bardzo podoba się okładka, idealnie uosabia treść wszystkich historii i wzbudza przyjemne skojarzenia. Lektura tych powieści sprawiła, że teraz ogromnie chcę pojechać nad morze i spędzić mile czas w blasku słońca tak jak bohaterki. Może także poznam jakiegoś przystojniaka, z którym połączy mnie wielka miłość. Czemu nie? ;)
A teraz już koniec żartów - gorąco polecam wszystkim te miłe letnie opowiastki.
Ocena końcowa:
>>4,5/6<<