Ulice Laredo recenzja

Tęsknota za ludźmi, którzy odeszli na zawsze i czasami, które nigdy nie wrócą

Autor: @czytanie.na.platanie ·1 minuta
2022-01-11
Skomentuj
2 Polubienia
„Na południe od Brazos” to w moim odczuciu najlepszy western wszech czasów, który oceniłam najwyżej spośród wszystkich przeczytanych w ubiegłym roku książek. Jak na jego tle wypada jego kontynuacja „Ulice Laredo”? Mimo że akcja ponownie rozgrywa się na Starym Zachodzie i występują bohaterowie znani z części pierwszej, to ta okazała się diametralnie inna. Czy taki był zamysł autora, by w ten sposób zaznaczyć koniec etapu zwiadowczego i pokazanie świata, w którym zasiedlenie ziem Indian stało się faktem?

Dogłębnie wyczuwalny jest tu ból przemijania, podsycany co rusz tęsknotą za ludźmi, którzy odeszli na zawsze i czasami, które nigdy nie wrócą. Nostalgią za młodością i utraconym sensem życia.

Autor nie oszczędza wielu postaci, których dalszym losom spodziewaliśmy się przyglądać. Wspominając niemal mimochodem o ich śmierci, ukazując jej bezsens i niemal groteskę zaznacza jeszcze dobitniej dzikość i surowość tego miejsca, tego czasu.

Ponownie wyruszamy w drogę tropiąc nie jednego, a dwóch bandytów rabujących i bezlitośnie rozprawiających się ze swoimi ofiarami. Jednak jest to wyprawa, która na każdym kroku uwydatnia zachodzące z czasem zmiany. Znika wigor młodości, chęć doświadczania przygód, zdobywania nieznanego, pozostawiając zniechęcenie, bezpieczeństwo stabilizacji, konieczność pogodzenia się z własnymi słabościami.

Autor tym razem daje głos kobietom walczącym w tym strasznym świecie o bezpieczeństwo swych dzieci, matkom chroniącym je bez względu na to kim są. Daje również głos Meksykanom, którzy w pierwszej części zostali sprowadzeni jedynie do roli koniokradów wieszanych na gałęziach. Tym razem zyskują osobowość, stają się czyimiś synami, ojcami.

To powieść zupełnie inna, choć w moim odczuciu bardziej oddająca realia ówczesnych czasów, których nie przyćmiewa i nie trywializuje wisielczy humor nadający rytmu części pierwszej. Cóż, jednak to mimo wszystko „Na południe od Brazos” już na zawsze zajęła pierwsze miejsce w moim sercu, a „Ulice Laredo” będą jej znakomitym dopełnieniem.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-12-26
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ulice Laredo
3 wydania
Ulice Laredo
Larry McMurtry
7.9/10
Cykl: Lonesome Dove, tom 2

Kapitan Woodrow Call – za młodu wspólnik Gusa McCrae i strażnik Teksasu – został łowcą nagród i właśnie zlecono mu wytropienie groźnego meksykańskiego bandyty. Towarzyszy mu w tej wyprawie pewien mies...

Komentarze
Ulice Laredo
3 wydania
Ulice Laredo
Larry McMurtry
7.9/10
Cykl: Lonesome Dove, tom 2
Kapitan Woodrow Call – za młodu wspólnik Gusa McCrae i strażnik Teksasu – został łowcą nagród i właśnie zlecono mu wytropienie groźnego meksykańskiego bandyty. Towarzyszy mu w tej wyprawie pewien mies...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Są przesłanki wskazujące na to, że jestem jedynym użytkownikiem polskich internetów, który przeczytał cały cykl Lonesome Dove. Tak, tak, dziękuję, och, na co te brawa? Ojej, kwiaty i tort. Naprawdę, ...

@Fredkowski @Fredkowski

Pozostałe recenzje @czytanie.na.plat...

Czarne niebo
Mroczna wizja przyszłości

Książek Pawła Leśniaka przeczytałam już sporo, ale ta postapokaliptyczna historia zafascynowała mnie tak bardzo, że musiałam poznać zakończenie, mimo że zegar tykał nieu...

Recenzja książki Czarne niebo
Kochać mocniej
Świetny kryminał!

Od kilku lat żyję śledztwami prowadzonymi przez zdeterminowaną detektyw D.D. Warren, o czym wielokrotnie Wam wspominałam i każde kolejne budzi równie duże emocje, bo Lis...

Recenzja książki Kochać mocniej

Nowe recenzje

RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia
Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni