Florence Grace recenzja

To, co było dobre wczoraj, wcale nie musi się okazać dobre dzisiaj

Autor: @meryluczytelniczka ·2 minuty
2023-09-01
Skomentuj
2 Polubienia
Zauroczona powieścią „Tajemnice Amy Snow” z dużymi oczekiwaniami zasiadłam do lektury „Florence Grace” i trochę się zawiodłam. Nie było już tych samych emocji, co przy debiutanckiej powieść Tracy Rees. Czegoś mi zabrakło. Być może atmosfery, być może tajemniczości. Mimo to „Florence Grace” czyta się w miarę dobrze. Najlepiej jest na samym początku, gdy Florrie mieszka jeszcze w Kornwalii i wiedzie ubogie życie. Interesująco jest również wówczas, gdy jako uboga krewna trafia do Helikonu i jest tam nie tylko zagubiona, ale również dręczona. Potem, gdy stopniowo bogaci się nie tylko materialnie, ale umysłowo i emocjonalnie, stając się pełnoprawną mieszkanką Helikonu, robi się nudno. Nie ratuje sytuacji nawet zakazana miłość pomiędzy główną bohaterką, a jednym z mężczyzn z rodu Grace, który… Nie, nie zdradzę kim i jakim się okazał.

Florence Grace to bohaterka, która podoba mi się na początku i na końcu książki. W środku jest nieco irytująca, zbytnio analizuje wszystko, co ją spotyka. Gdzieś w tym wszystkim zabrakło mi emocji, a opis tego, co Florence przeżywa czytałam niczym suchą relację. Może gdyby niektóre przemyślenia zamienić na dialog, wywołałyby we mnie większe poruszenie. Mam wrażenie, że życie w Helikonie wyssało z bohaterki krew, a Kornwalia – jej prawdziwy dom – nadawała jej charakteru. Chętnie przeczytałabym dalsze losy Florence Grace, zwłaszcza że na końcu powieści pojawia się w jej życiu „bratnia dusza”. Dalsze losy, ale pod warunkiem, że w Kornwalii i w otoczeniu dzikich wrzosowisk. Ogólnie stwierdzam, że Florence Grace jest bohaterką bardzo nierówną. Ma swoje mocne, ale też wiele słabych stron.

Już dawno nie spotkałam tak bardzo nudnych i denerwujących bohaterów męskich, na jakich trafiłam w „Florence Grace”. Są to Sanderson Grace i Turlington Grace. Bracia, nie-bracia. Pierwszy prawie zawsze milczący, niezdecydowany i zbyt miękki jak na mężczyznę, przemyka przez powieść niczym cień i nawet mi go nie żal, gdy zwierza się Florence ze swoich prawdziwych uczuć do pewnej kobiety. Drugi jest tak denerwujący w swej niedojrzałości i głupim postępowaniu, że nie usprawiedliwia go nawet prawda o jego pochodzeniu, którą poznał i rzekomo przez nią jest, jaki jest. Z kolei Wielki Hawker, głowa rodu Grace'ów, wydaje się być Wielki tylko z nazwy.

„Florence Grace” to powieść, w której dostrzegam zafascynowanie autorki postacią Jane Eyre. Tracy Rees zresztą sama przyznaje, że to jedna z jej ulubionych bohaterek. Niestety powieść znajduje się daleko w tyle za dziełem Charlotte Brontë. Tak jak napisałam na początku – brak emocji, nie czuć powiewu literackiego wiatru, serce czytelnika nie drży z poruszenia. Mam wrażenie, że książka jest „przegadana”, ale nie dialogami bohaterów lecz wspomnianymi przemyśleniami głównej bohaterki. Pomysł był dobry, wykonanie niekoniecznie. Można przeczytać, ale zbytnio zachwycić się nie da. „Florence Grace” to lektura niewymagająca, raczej do przeczytania, gdy chce się sięgnąć po coś lekkiego.

Jest w powieści sporo cytatów. Są warte przemyślenia i najlepsze w całej powieści. Chociażby ten, którego użyłam jako tytuł niniejszej recenzji: To, co było dobre wczoraj, wcale nie musi się okazać dobre dzisiaj.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-09-01
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Florence Grace
Florence Grace
Tracy Rees
6.3/10

Florence Buckley jest sierotą i mieszka w Kornwalii, tajemniczej krainie wichur i wrzosowisk. Mimo trudnych warunków jest zadowolona ze swojego losu. Piękno przyrody sprawia, że czuje się wolna i sz...

Komentarze
Florence Grace
Florence Grace
Tracy Rees
6.3/10
Florence Buckley jest sierotą i mieszka w Kornwalii, tajemniczej krainie wichur i wrzosowisk. Mimo trudnych warunków jest zadowolona ze swojego losu. Piękno przyrody sprawia, że czuje się wolna i sz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @meryluczytelniczka

Potem
Potem - trochę inna Kristin Harmel

"Potem" Kristin Harmel to powieść, którą śmiało można zakwalifikować do literatury młodzieżowej i to nie błahej, ale poruszającej poważny problem: śmierci i utraty najbl...

Recenzja książki Potem
Cudowne lata
Cudowne lata

"Cudowne lata" to powieść z gatunku tych, które lubię - ukazująca bohaterów od dzieciństwa po wiek dojrzały. Ich dorastanie, większe i mniejsze problemy, dylematy i wybo...

Recenzja książki Cudowne lata

Nowe recenzje

Zdejmij z nieba księżyc
Życie bywa przewrotne
@podrugiejst...:

Co byście zrobili, gdybyście wiedzieli, że zostało wam niewiele czasu, na tym świecie? Lauren wie, że umiera, jej czas...

Recenzja książki Zdejmij z nieba księżyc
Nuvole bianche. Tom 2
Na złego ducha...
@katexx91:

Aimil i Alistair powracają! Kontynuacja niesamowitego romansu historycznego. Ona jest Szkotką i uparcie powtarzała,...

Recenzja książki Nuvole bianche. Tom 2
Dolina szpiegów
Szpiegowska gra
@whitedove8:

#recenzja Robert Michniewicz strona autorska "Dolina Szpiegów" Wydawnictwo Czarna Owca Carl von Wedel to oficer niemi...

Recenzja książki Dolina szpiegów