Kochanek recenzja

To nie jest cukierkowy romans.

Autor: @Tanashiri ·2 minuty
2019-11-01
Skomentuj
1 Polubienie
Robin Schone udowadnia, po raz kolejny, że jest mistrzynią w pisaniu erotyków. Do tego dołóżmy jeszcze mroczny klimat, budzącą groze tajemnice, dwoje ludzi których życie niestety nie oszczędziło i pełen napięcia fizyczno-łóżkowego romans, który początkowo miał być jedynie wypełnieniem konraktu, staje się natomiast korelacją opartą nie tylko na seksie. 
Jestem oczarowana stylem autorki i jej niepowtarzalnym darem przykucia czytelnika do książki. Nie wiadomo kiedy mijały mi godziny, bo na prawdę ciężko się oderwać.
Po pierwsze Schone doskonale buduje sceny erotyczne. Nie ma tam miejsca na cukierkowe deskrypcje jak w popularnych romansach historycznych czy harleqinach, choć czas akcji opiewa na wspomniany wcześniej przełom XIX i XX wieku. Opisywane przez nią akty miłosne między Anne a Michaelem des Anges, są mocne, dosadne momentami nawet wulgarne czym autorka tylko wzmacnia zarys stosunków seksualnych między starą panną a męską prostytutką. Mnie jednak absolutnie wulgaryzmy nie przeszkadzają, uważam nawet, że świetnie komponują się z całością książki.
Charakterystyczna więź jaka rodzi się między Anne Aimes a Maichaelem czy też Michelem jest początkowo czysto interesowna. 
Ona odziedziczywszy spadek po rodzicach, mając już sędziwe 36 lat na karku jest świadoma, że pieniądze mogą jej zapewnić odpowiednią pozycję społeczną i męża, natomiast nie dadzą jej czegoś o czym od wieków marzyła, nie dadzą jej rozkoszy cielesnych, fantastycznej przygody miłosnej, którą mogłaby później wspominać.
A jednak... Decyduje się wynająć usługi Michaela, znanego wszystkim w kraju jako najlepszego kochanka. Mężczyzny, który wie jak zaspokoić seksualnie popęd każdej kobiety na swej drodze, nazywają go nawet "tym który pokazuje anioły". Choć z wykonywanej profesji wycofał się pięć lat wcześniej, z upiornym piętnem poparzonej twarzy i dłoni powraca na londyńskie salony półświatka.
Już na początku swej przygody odkrywają, że łączy ich coś wyjątkowego, coś czego początkowo nie umieją wyjaśnić. 
Ona jest zachwycona wszystkim co pokazuje jej Michael, jest wręcz o krok od zachłyśnięcia się tym. Jest oczarowana każdym nowym odkryciem swojego ciała i każdego celebrowanego stosunku między nią a Michaelem.
On odkrywa jak ważną rolę w życiu człowieka odgrywa bliskość, jak ważne aby człowiek przed niczym nie uciekał, wszak on od niemal 30 lat ucieka przed demonami przeszłości, które wciąż go ścigają. 
Ich związek oparty tylko na pieniądzach i seksie w bardzo niedługim czasie stanie się czymś niezwykle cennym.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-11-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kochanek
2 wydania
Kochanek
Robin Schone
7.6/10

Komentarze
Kochanek
2 wydania
Kochanek
Robin Schone
7.6/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Tanashiri

Lupus magnus
Lupus Magnus

Hmm... i cóż ja mam powiedzieć o tej powieści? Motyw zmiennokształtnych nie jest nowością, podobnie jak żadnym odkryciem w literaturze nie jest również zagadnienie wilko...

Recenzja książki Lupus magnus
Dawno temu blask
Gdzie ten blask?

"Dawno temu blask" jest powieścią zbudowaną na podstawie wspomnień jednego z bohaterów- Danio Cerra. Przypomina on sobie pierwsze spotkanie z Adrią Ripoli, córką potężne...

Recenzja książki Dawno temu blask

Nowe recenzje

Karbala. Raport z obrony City Hall
Służba porywa, odciąga, eksploatuje i porzuca.
@MichalL:

Misje zagraniczne to nie tylko te w wykonaniu polskich jednostek specjalnych. Coraz częściej do publicznej informacji d...

Recenzja książki Karbala. Raport z obrony City Hall
Distraction
Black Moon
@ksiazkawaut...:

„Distraction” to książka, która od samego początku mnie intrygowała i to wcale nie chodzi o promocje czy przyciągające ...

Recenzja książki Distraction
Wiedźmag. Zimowe przesilenie
Za oknem co prawda prawie lato... a tu Zimowe p...
@xbooklikex:

"Każda wiedźma i każdy zmiennokształtny potrzebują rodziny, która będzie rozumieć ich magię." W "Zimowym przesileni...

Recenzja książki Wiedźmag. Zimowe przesilenie