Daniela, Dorota i Dominika za sprawą śmierci matki spotykają się po czterech latach rozłąki. Dziewczyny dla bezpieczeństwa musiały się rozdzielić, ale chyba los się do nich uśmiechnął, że ponownie się widzą. Ich rodzicielka nie należała do najlepszych i w testamencie niby zapisała im cały swój majątek, jednak pod pewnymi warunkami... Kim jest Witold i jakie są jego zamiary? Czy dziewczyny zgodzą się na takie zasady? Co wydarzyło się w przeszłości, że musiały się rozstać?
No cóż, najwidoczniej będę się powtarzać. Naprawdę coraz bardziej uwielbiam książki autorki. Z każdą kolejną się w tym utwierdzam. W przypadku "Iskry" wystarczyło mi zobaczyć, kto jest autorem i brałam w ciemno. Nie zagłębiałam się w opis i wiedziałam tylko tyle, że to historia o siostrach. Resztę chciałam poznać z fabuły. W sumie dobrze, bo bardziej się zaskakiwałam i chciałam wiedzieć, co będzie dalej. Powiedzonko "jeszcze jeden rozdział" skończyło się przeczytaniem książki za jednym zamachem, zarywając nockę!
Historia sióstr nie jest przyjemna. Ich matka była aktorką, która przekładała swoją karierę nad wychowywaniem dzieci. Najstarsza Daniela musiała zajmować się rodzeństwem i została pozostawiona sama sobie. Spadek, który mogą otrzymać jest okupiony samotnością, wyrzeczeniami i łzami. Tylko nawet po swoim odejściu matka nie ułatwiła im życia. Postawiła warunki rzucając dziewczyny na głęboką wodę.
Jeśli chodzi o bohaterów to są super wykreowani. Są to na tyle indywidualne jednostki, że łatwo skojarzyć kto jest kim, nawet przy tym, że imiona dziewczyn zaczynają się na literę D. Daniela to najstarsza z sióstr. Na jej barkach leżało wychowanie rodzeństwa. To odpowiedzialna, młoda kobieta, która za szybko musiała dorosnąć. Stara się wszystko planować i być matką dla młodszych dziewczyn. Dorota wręcz można powiedzieć, że żyje internetem. Jest modelką i influencerką. Na każde wyzwanie ma gotowe rozwiązanie, jest pełna optymizmu i lekko szalona. Działa impulsywnie i wie jak dobrze wykorzystywać swoje atuty. Dominika z nich wszystkich jest najspokojniejsza. To raczej typ dziewczyny skromnej, cichej i nie wychylającej się. Choć ma oszałamiającą urodę to jej nie eksponuje, a wręcz ukrywa. Jednak to, co je łączy to miłość do siebie. Od zawsze były tylko we trzy i nawet lata rozłąki nie sprawiły, że ta więź przepadła.
Książkę czyta się fantastycznie. Od samego początku wciąga i trudno się od niej oderwać. Rozdziały kończą się w takich momentach, że trudno ją odłożyć, bo co chwila coś się dzieje. Bohaterki stoją przed trudnym zadaniem, który może zakończyć się tragedią lub ratunkiem na przyszłość. Jako czytelnicy wiemy trochę więcej i nie wiadomo jakie intencje będą mieć poboczni bohaterowie.
Ledwo książka miała swoją premierę, a ja już chce kontynuację. Jej zakończenie wbija w fotel i niewiedza rujnuje psychikę czytelnika. Naprawdę świetnie się bawiłam podczas lektury i choć serce mi się krajało to musiałam wiedzieć, co będzie dalej. Dziewczyny są cudowne, urocze i przekochane. Trudno ich nie polubić. Czytelnicy w każdej z nich znajdą cząstkę siebie i to jest świetne. Sama, jak nad tym myślałam, to miałam problem by dopasować się dokładnie pod jedną z sióstr. Po głębszej analizie, wydaje mi się, że najbliżej mi do Danieli. Przeczytajcie ją sami i przekonajcie się, do której z sióstr Wam najbliżej.