Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu recenzja

Trudne życie Marii Antoniny

Autor: @Betsy ·3 minuty
2013-03-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Maria Antonia, o której teraz będzie mowa, jest postacią historyczną. Dla dociekliwych chodzi o Marię Antoninę z rodu Habsburgów, późniejszą królową Francji. Lektura książki Juliet Grey nie jest jednak ponowną opowieścią o jej życiu. To fikcyjna historia, która choć opiera się na autentycznych faktach, w pełni odpowiadająca wyobraźni autorki. Zaintrygowała mnie ona, kiedy po raz pierwszy przeczytałam opis, po raz drugi, gdy obejrzałam okładkę, a po raz trzeci, gdy dowiedziałam się, że nie jest to drętwa lekcja historii. Luźna opowieść o szybkim dorastaniu i mocno politycznym życiu w młodym wieku powinna zatem przekonać do siebie nie tylko zwolenników powieści, skupiających się na minionej historii…

Dziesięcioletnia Maria Antonia wiedzie spokojne życie do czasu, gdy dowiaduje się o planach swojej matki. Wkrótce ma poślubić ledwo dwa lata starszego chłopaka, który w przyszłości ma stać się królem Francji. Zanim to jednak nastąpi, Maria Antonina musi się wiele nauczyć, aby spodobać się swojemu przyszłemu ludowi. W swoich dążeniach będzie czujnie obserwowana i oceniana, czy nadaje się na godną objęcia tronu. Musi zatem szybko dorosnąć, aby móc w pełni świadomie przyjąć mnóstwo politycznych obowiązków…

Wbrew obawom przez tak dramatycznym opisem, książka nie jest wcale tak ciężka. Autorka postarała się o to, aby oddać wszystkie wydarzenia z dozą rezerwy, z punktu widzenia głównej bohaterki, tudzież Marii Antoniny. I nie jestem do końca przekonana, czy ten zabieg wyszedł książce na dobre. Głównie spłaszcza to nieco fabułę i sprawia, że jest bardziej… dziecinna. Nie znam dokładnie losów Marii Antoniny, ale w powieści Juliet Grey wygląda ona ckliwie i okropnie dziecinnie. Faktycznie, ma dopiero dziesięć lat, jest rozpieszczona, ale prowadzenie narracji z punktu widzenia bohaterki jedynie nadaje powieści takiej słodkości, od której czasem mdli. Bardziej pasowałaby tutaj narracja trzecio osobowa, wtedy można by było lepiej ocenić postępowanie i zachowania przyszłej królowej Francji. Tymczasem, mimo że próbowałam przymknąć oko na jej wypowiedzi bądź zachowania, tłumaczyłam sobie nawet, że to faktycznie mogło tak być, wciąż czułam infantylność i ckliwość, która biła od bohaterki, ale również od sposobu, w jaki przedstawiła ją sama autorka.

Nie chcę jednak zniechęcać przyszłych czytelników co do tej lektury. Choć jest to fikcyjna opowieść, jak podkreśla autorka, poparte są one rzetelnymi faktami historycznymi, więc można potraktować ją w pewien sposób jak powtórkę z historii czy też ciekawą powieść historyczną. Jest to bowiem opisana wędrówka Marii Antoniny z Wiednia do samego Wersalu, drogą pewną wybojów i niepewności co do dnia jutrzejszego. Choć często denerwował mnie punkt widzenia bohaterki, to same wydarzenia przypadły mi do gustu. Juliet Grey potraktowała swoją powieść łagodnie (może czasem nazbyt łagodnie), nie wymuszała dialogów, czuć było nawet często swobodę i lekkość w prowadzeniu kolejnych wątków. Może nie jest mocno wciągającą książką, jednak w wielu momentach niesamowicie ciekawi, co prowadzi do tego, że oczekuje się od historii jeszcze więcej.

Zatem, jeśli ktoś jest zainteresowany zarysowaną tutaj historią bądź intrygują go poszczególne postaci minionych wieków, „Maria Antonia. Z Wiednia do Wersalu” autorstwa Juliet Grey jest idealną pozycją dla tych osób. Chociaż ma swoje wady (głównie chodzi o narracje i czasem nudnawe momenty), to tą historię warto by było jednak poznać. W pewnym stopniu czuję się rozczarowana wydarzeniami zaistniałymi na kartach powieści – a to nic się nie działo, a to znowu bohaterka potrafiła mnie zirytować, ale jednak coś w niej jednak mnie ujęło. Być może ta lekkość, być może mało wymagająca fabuła. Coś na pewno w niej jest. Niemniej jeśli ktoś czuje, że w pewien sposób może mu się spodobać, powinien po nią sięgnąć. Może to tylko moje odczucia, które mogą u innych wyglądać zupełnie inaczej po przeczytaniu tej książki. W tym przypadku ciężko mi jest stwierdzić, komu najlepiej spasowałaby jej tematyka i wykonanie. Tutaj z wyborem zostawię Was, czytelników, samych. Wybór należy całkowicie do Was…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-03-12
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu
Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu
Juliet Grey
8.6/10
Cykl: Maria Antonina, tom 1

Obdarzona bardzo licznym rodzeństwem i dorastająca pod bacznym okiem dominującej cesarzowej Austrii dziesięcioletnia Maria Antonina wie, że pewnego dnia jej idylliczne dzieciństwo dobiegnie końca, a o...

Komentarze
Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu
Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu
Juliet Grey
8.6/10
Cykl: Maria Antonina, tom 1
Obdarzona bardzo licznym rodzeństwem i dorastająca pod bacznym okiem dominującej cesarzowej Austrii dziesięcioletnia Maria Antonina wie, że pewnego dnia jej idylliczne dzieciństwo dobiegnie końca, a o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Sięgając po książki historyczne zależy mi na tym, aby informacje były rzetelnie przedstawione i przede wszystkim – sprawdzone. Na końcu tej powieści znajduje się posłowie, w którym Juliet Grey wyjaśni...

@malaM @malaM

Nigdy nie lubiłam uczyć się na historii o wielkich dynastiach i familiach. Bez przerwy mylili mi się zarówno sami członkowie wielkich rodzin, jak i kraje z których pochodzili. Byli dla mnie bezbarwni,...

@Natasha92 @Natasha92

Pozostałe recenzje @Betsy

Druga runda
Warto dać sobie drugą szansę.

Stracić bliską osobę w najmniej oczekiwanym momencie to jedno. Ale jak poradzić sobie później? Czy żałoba ma trwać wiecznie? Jak zrobić krok do przodu, by znów żyć jak...

Recenzja książki Druga runda
Ostatnia prowokacja
Coś zawsze może pójść nie tak...

Powieść detektywistyczna i humor? Takie klimaty uwielbiam. Zwłaszcza, jeśli wątek detektywistyczny jest dobrze rozwinięty – za idealną zagadkę właśnie pokochałam czyta...

Recenzja książki Ostatnia prowokacja

Nowe recenzje

Kocham chłopaka mojej babci
„A co, jeśli despotyczna babka zmusi swoją nieś...
@zaczytana.a...:

Justyna Luszyńska serwuje swoim czytelnikom niezwykle ciepłą, zabawną i pełną wzruszeń opowieść, która doskonale wprowa...

Recenzja książki Kocham chłopaka mojej babci
Niosący Słońce
Okej jest być bogobójcą?
@guzemilia2:

Masz swoją ulubioną postać z książki? Kim jest i z jakiej pozycji? Mam rzeszę bohaterów, których lubię, ponieważ oni s...

Recenzja książki Niosący Słońce
Ten, kogo kochasz, nie umiera
Nie można odpowiadać mrokiem na mrok
@jorja:

„Człowieka kształtują ci, których spotyka na swojej drodze”. Naszym losem rządzą przypadki. Mniejszej lub większej ...

Recenzja książki Ten, kogo kochasz, nie umiera
© 2007 - 2024 nakanapie.pl