Tu i teraz recenzja

Wiktoria nie dogaduje się z macochą i odlicza dni do wyjazdu na studia. Kiedy myśli, że spędzi wakacje w napiętej atmosferze we własnym domu, macocha wysyła ją do malowniczej miejscowości we Włoszech. Dziewczyna sceptycznie nastawienia do pomysłu Klaudii, szybko zmienia zdanie, kiedy wyjeżdża i na miejscu poznaje przystojnego właściciela pensjonatu.

Dziewczyna spędza wakacje dość aktywnie. Korzysta z ładnej pogody, zawiera nowe znajomości i kokietuje Lucasa przy każdej możliwej okazji. Wiktoria była zabawna w tych swoich staraniach, chociaż niektóre jej pomysły wydawały się dziecinne.

Historia niczym z amerykańskiego filmu osadzona w malowniczej Italii. Dziewczyna nie może narzekać na brak męskiego towarzystwa, jednak jej uwaga skierowana jest tylko na jednego mężczyznę. To, że jest niedostępny, jeszcze bardziej ją nakręca. Gra w kotka i myszkę jest subtelna, czuć jakąś więź między nimi i chemię.
Oczywiście historia nie może być tak piękna do końca. Wiktora zalicza kilka wpadek, spotyka ją niemiła sytuacja, ale w pewnym momencie wszystko jakby zaczynało iść ku lepszemu, dlatego przeżywa niemały szok, kiedy prawda o jej wyjeździe wychodzi na jaw. Sama byłam mocno zaskoczona i zniesmaczona takim obrotem spraw. Najgorsze jednak zaczyna się, kiedy Wiktoria wyjeżdża na studia do Londynu.

Do pewnego momentu lekka, zabawna historia, utrzymana w wakacyjnym, letnim klimacie z zakochaną nastolatką w roli głównej. Z nastolatką, z której los postanowił porządnie zadrwić. Wątek romantyczny jest na pierwszym planie, ale tak naprawdę rozwija się powoli. Dziewczyna żyje beztrosko, korzysta z wakacji. Wiktoria nie spodziewała się, że wygnanie, zwane wakacjami, na jakie skazała ją macocha, tak bardzo jej się spodoba, że tak przywiąże się do ludzi mieszkających w pensjonacie i żalem będzie myśleć o powrocie do kraju. Jednak intrygi zaważą na jej relacji z Lucasem. Na ostatnich stronach sprawy jeszcze bardziej się komplikują, napięcie wzrasta, a samo zakończenie zbliża się nieubłaganie i nie widać światełka w tunelu. Książka na jeden wieczór, szybko i przyjemnie mi się ją czytało, a bohaterowie zapewnili mi świetną rozrywkę.