"Prosektorium to mój park narodowy".
Nietoperze to specyficzne zwierzęta, wymykające się jednoznacznym klasyfikacjom. Z jednej strony budzą bowiem strach, a z drugiej zaintrygowanie. Pozornie nie chcemy mieć z nimi wiele wspólnego, ale gdy niespodziewanie pojawią się w zasięgu naszego wzroku, z zafascynowaniem je obserwujemy. Podobnie jest z kryminałami oferującymi niecodzienne zbrodnie. W rzeczywistości nie chcemy się z nimi zetknąć, ale lubimy w domowym zaciszu poczuć "bezpieczne zło". "Turysta" to książka, która niewątpliwie spełnia tę funkcję, fundując czytelnikowi niezapomniane wrażenia.
Adam Widerski to z wykształcenia historyk, który pracuje zawodowo jako nauczyciel w dwóch łódzkich szkołach. Pasjonuje się sportem, w tym najbardziej piłką nożną. Uwielbia czytać kryminały, thrillery i horrory. Od 2018 r. prowadzi literackiego bloga o nazwie "Daj się złapać książce". Zadebiutował w 2019 r. powieścią pt. "Odwyk".
Turyści podczas zwiedzania jednej z jaskiń Ojcowskiego Parku Narodowego natrafiają na zwłoki młodej kobiety. Zbrodnia już na pierwszy rzut oka wydaje się okrutna, gdyż ciało denatki zostało upodobnione do nietoperza. Wśród owych turystów znajduje się Hektor Wist, lekarz medycyny sądowej, doskonale znający się z komendantem miejscowej policji, podinspektorem Tobiaszem Morawskim. Lekarz zostaje włączony w śledztwo, które już w pierwszych godzinach przynosi niecodzienne rewelacje.
Modus operandi zabójcy w szeroko rozumianej powieści kryminalnej to niezwykle istotny element ukazywanej historii, na którym w zasadzie opiera się cała fabuła. Z faktu tego z pewnością zdawał sobie sprawę Adam Widerski, wymyślając postać mordercy, który upodabnia swoje ofiary do nietoperzy. Sam pomysł na połączenie mrocznych jaskiń i ich mieszkańców, będących symbolem śmierci z końcem ludzkiego życia to genialna krzyżówka, wywołująca podczas lektury podskórny strach. Strach, który pogłębia się dzięki wplecionym przez autora do treści książki, dość szczegółowym i soczystym opisom sekcji zwłok, pokazującym skalę przygotowań do owych okrutnych inscenizacji.
"Turysta" to także duży ukłon autora w stronę jego wiernych czytelników, gdyż pierwszoplanowym bohaterem tej książki jest Hektor Wist. Ekscentryczny patolog, znany z fabuł wcześniejszych powieści Adama Widerskiego. Tak nietuzinkowa postać to idealny fundament do zbudowania wciągającej intrygi kryminalnej, która okraszona została przedstawieniem tajemniczej przeszłości lekarza, czyniącej go tym, kim jest obecnie. Warstwa ta została idealnie splątana z płaszczyzną zabójstw, co wywołuje w głowie czytelnika wiele wątpliwości i pytań. A takie nieoczywiste wątki to "crème de la crème" tej kryminalnej powieści.
Nie tylko przeszłość Wista spowija tajemnica, gdyż w "Turyście" zgrabnie przeplatają się ze sobą plany czasowe z życia mordercy. Owe retrospekcje, strona po stronie, budują w naszej głowie postać zabójcy, która w połączeniu ze specyficznym obrazem Ojcowskiego Parku Narodowego, tworzy odczuwalny klimat pełen mroku, strachu i siły przyrody, którą oprócz nietoperzy reprezentują jeszcze inne, równie symboliczne stworzenia, często wykorzystywane w szeroko pojętej popkulturze.
Adam Widerski w swojej najnowszej książce sprawnie połączył ze sobą okrutne zbrodnie, nieujarzmioną naturę człowieka, przeszłość mającą wpływ na teraźniejszość oraz przyrodę, przybliżając czytelnikom zagadnienie animizmu. Najważniejszym jednak jest fakt, iż autor umiejętnie poprowadził fabułę swojej powieści, dzięki czemu jej finał okazuje się jednym wielkim zaskoczeniem. A dla takich zwrotów akcji najchętniej czytamy kryminały.