Kto lubi historię, ten wie, że wbrew obiegowej opinii średniowiecze nie było li tylko czasem wzmożonej dewocji i umartwiania ciała w imię Boże. Przecie to czas pełen Zła, namiętności, zdrad i walki o władzę. Nie było w najjaśniejszej Rzeczypospolitej bardziej krwawej i zdemoralizowanej dynastii niż Piastowie. I bardzo dobrze! Niestety stylizacja języka na staropolski, nie wychodzi mi tak dobrze, jak Autorowi, zatem porzucę niewygodny dla siebie styl i we współczesnej polszczyźnie wyrażę opinię o powieści Łukasza Malinowskiego pt.: „Rogata dusza”. Bo jest o czym pisać!
Przenosimy się w czasie do roku 1243, gdzie w Lwówku Śląskim ma mieć miejsce historyczne wydarzenie – pierwszy na ziemiach polskich turniej rycerski. Do miasta przybywają wojowie z całej Polski, by dowieść swego męstwa i zdobywać laury. Tymczasem w dole wędzarnianym zostają znalezione zwłoki. Był to Stańko ze Strzelina, klucznik miasta, jeden z organizatorów turnieju i ważna persona na dworze księcia Bolesława. Delikatnej natury śledztwo, zostaje powierzone Drzemlikowi. Sokolnik i podkomorzy, człowiek o nieposzlakowanej opinii i zmyśle obserwacji, nie będzie miał łatwego zadania. Skrupulatnie i dokładnie bada tropy i ślady, przesłuchując wszystkich, którzy mogli coś wiedzieć. Nawet siostry zakonne muszą odpowiedzieć na jego pytania. Jednak czy śmiertelnik ma szansę, jeśli staje w szranki z Diabłem? Kolejne morderstwo i okoliczności zbrodni sprawiają, że całe miasto huczy, że mordercą jest sam rogaty Bies. A wie o tej sprawie dużo i co ciekawe pełni rolę narratora. Jak potoczą się losy Drzemlika? Kto jest mężobójcą? Jeśli nie obawiacie się Złego i macie nieco wytrwałości, poszukajcie odpowiedzi w lekturze.
Parafrazując Szymborską: „Niektórzy lubią historię”, nie jest to materia dla wszystkich. Jej miłośnicy znajdą w powieści Łukasza Malinowskiego fascynujący opis walki o władzę. Barwny i wiarygodny opis.
Jej główny bohater książę Bolesław Rogatka (ok.1224–1278), zwany także Łysym lub Srogim, był jednym z najokrutniejszych i najbardziej zdemoralizowanych Piastów. Śmierć jego ojca (Henryka Pobożnego w bitwie z Tatarami pod Legnicą 1241 r.) doprowadziła do rozpadu żmudnie budowanej monarchii Henryków śląskich. Nasz bohater roztrwoni dorobek ojca i dziadka (Henryka Brodatego), a towarzyszyć temu będą skandaliczne poczynania Rogatki. Zaciągał olbrzymie pożyczki, by werbować najemników do walki z braćmi - Henrykiem i Konradem. Zadłużony popadł w taką nędzę, że musiał sprzedać nawet własnego konia. To barwna i nietuzinkowa postać. Pozostawił po sobie wątpliwą sławę najbardziej nieobliczalnego przedstawiciela piastowskiej dynastii.
Czy powieść portretująca takiego bohatera może być nudna? Dlaczego zatem jest to lektura dla wytrwałych? Po pierwsze język i jego archaiczna stylizacja na staropolszczyznę. Utrudniają lekturę i mogą zniechęcać. Sporo latynizmów, które nie mają tłumaczeń (może to pomysł edytorski na przyszłość). Dla niewprawionego czytelnika, bez żyłki detektywistycznej, mogą stanowić problem. Dla mnie była to zaleta, pozwalająca lepiej wczuć się w klimat epoki i uwierzytelniająca narrację. Kolejna sprawa – opisy. Nie będę ukrywać, sporo ich. A jak to z opisami bywa, spowalniają akcję.
Wszystko to sprawia, że kryminał historyczny „Rogata dusza” jest powieścią trudną, lecz godną czytelniczej uwagi. To książka dla czytelnika odważnego, lubiącego wyzwania. Licho nie śpi i na kartach tej powieści czujemy jego oddech na plecach.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.