"Tylko przetrwaj noc" to kolejna książka Sagera, która została wydana w naszym kraju dzięki wydawnictwu Mova i do tej pory dla mnie były świetnymi thrillerami. No właśnie, do tej pory, bo czytałam każdą i chętnie sięgnęłam po kolejną mimo obaw, że w końcu może się okazać, że autor się wypalił. Ale przecież może być tak równie dobrze, że wszystkie powieści będą dobrze napisane i będą wciągające, prawda?
Sager dzieli czytelników na takich, którzy go kochają i takich, którzy są zniesmaczeni jego twórczością. Wynika to z tego, że fabuła, jaką przedstawia jest wręcz dopasowana do zrobienia na jej podstawie od razu filmu czy serialu i niektórych może nudzić forma, w jakiej przedstawia bohaterów.
"Tylko przetrwaj noc" jest idealnym tego przykładem, ponieważ autor umieszcza dwoje bohaterów w samochodzie i to właśnie w nim dzieje się większość akcji. Dwie obce sobie osoby, dziewczyna i morderca, którzy jadą w jednym kierunku. Jestem ciekawa ilu osobom kiedyś przeszło przez myśl, że wsiadając do auta, na przykład jako stopowicz, mogą się nadziać na gwałciciela lub mordercę. Dla mnie to idealny motyw na dreszczowiec i taki właśnie napisał Sager.
Rok 1991 więc wtedy seryjnym zabójcom było łatwiej znaleźć ofiarę, a może tak się tylko nam wydaje? W każdym razie, dwójka osób jedzie w kierunku Ohio, rozmawiając o wszystkim i o niczym, ale szczególnie pomijając temat uniwersyteckiego zabójcy. Czyżby Josh, siedzący obok Charlie jest seryjnym mordercą? Dziewczyna właśnie tego się obawia...
W porównaniu z poprzednimi książkami Sagera, ta jest nieco... spokojniejsza. Aczkolwiek uważam, że trzyma w napięciu, bo przez cały czas zastanawiamy się czy faktycznie Charlie może mieć aż takiego pecha i wpaść w łapy seryjnego mordercy zupełnym przypadkiem?
Bohaterowie są niezwykle wyraziści i mimo, że momentami ich zachowanie jest tak absurdalnie dziwne, to jednak ciężko powiedzieć, jak by się zachował każdy z nas w podobnej sytuacji. Do tego główna bohaterka to taka osoba, której się nie do końca ufa. Sama ma problemy natury psychologicznej, nie pamięta wielu rzeczy... czy mogłaby widzieć mordercę wcześniej i później go nie rozpoznać? A czy on mając taką świadomość wykorzystałby ją aby się jej pozbyć?
Osoby cierpiące na klaustrofobię na pewno będą czuły się podczas czytania tej książki niekomfortowo. Samochód, zamknięta przestrzeń, ciemność dookoła i świadomość, że obok może siedzieć osoba, która bez skrupułów by kogoś zabiła.
Czy jest to tak przewidywalna powieść, jak mogłoby się wydawać? I tak, i nie. Zakładając przebieg i zakończenie fabuły można się nieco zdziwić. Sager potrafi okręcić sobie czytelnika wokół palca i tak właśnie zrobił również tym razem.
Podczas czytania czuć niepokój, niepewność mimo, że umysł podsuwa oczywiste rozwiązanie zagadki. Tylko świadomość, że może to nie być tak przewidywalne, jak myślimy sprawia, że ciężko się od tej książki oderwać. Uważam, że jak na thriller, to kawał dobrej roboty i z chęcią zobaczyłabym w formie filmu tę opowieść.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem MOVA.