Co wylądowalo w lesie Rendlesham? recenzja

Tym razem my

Autor: @Elfik_Book ·3 minuty
2014-09-25
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!


Czworo przyjaciół mieszka na terenie przeznaczonym na domy dla pracowników armii. Jak co dzień rano biegali, jednak nie przewidzieli, że spotka ich niemiła niespodzianka, przygotowana przez ich wrogów. Kończy się to całkowitym ubrudzeniem bliźniaków. Lecz bliźniacy nie mogą w takim stanie wrócić do swojego Sierżanta. Dlatego właśnie udają się do domu swojej przyjaciółki. Tam dostają specjalną misję do wykonania. Muszą dostarczyć teczkę do laboratorium w krótkim czasie. Czują się za nią odpowiedzialni, ponieważ poniekąd to ich wina, że nie może dostarczyć ich tata Maggie. Jednak w drodze mają wypadek, który zawdzięczają dokładnie tym samym wrogom. Dochodzi do sprzeczki, a następnie bójki. Ale nagle słyszą dziwne dźwięki i tracą przytomność. Gdy się budzą, są umazani fioletową cieczą i okazuje się, że wszystkie zegarki ustały. Ku ich zdziwieni sami ludzi wyglądają, jakby ustali w miejscu. Żyją, ale ich puls jest wyjątkowo wolny. W dodatku na niebie pojawiają się dziwne, zielone talerze i trójkątne samoloty, których nigdy wcześniej nie widzieli. Co się stało z czasem? Do kogo należą latające spodki? I przede wszystkim kim są dziwne istoty, które atakują ludzi?

Książka jest debiutem młodego, polskiego pisarza. Od początku bardzo mnie zaintrygowała. W ostatnich czasach fantastyka stała się bardzo popularna. Jednak nie sprawiło to, że na rynku pojawiło się więcej polskich powieści fantastycznych. Ten fakt bardzo mnie martwi, więc dlatego niezmiernie się ucieszyłam, gdy spotkałam tę książkę. Czytając jej opis, nie spodziewałam się, że to będzie science-fiction. Akcja odgrywa się w poprzednim wieku. Właśnie dlatego powieść odbiega od schematu. Science fiction nie w przyszłości? To coś nowego. Tym bardziej, że pod koniec książki zmienia się trochę gatunek, co jest zaskakującym zabiegiem.

Poza tym bohaterowie są niezwykle barwni, co bardzo cenię w powieściach. Każdy jest inny, ma swoje zwyczaje, marzenia, pragnienia. Nie są jakoś wyjątkowo tajemniczy. Można z nich czytać jak z otwartej księgi, co idealnie się komponuje z fabułą. Muszę przyznać, że rzadko się zdarza, że tak bardzo lubię bohaterów. Zwykle dzielę ich na tych, których lubię, nie lubię i tych irytujących. Tutaj po prostu ich uwielbiałam. Szczególnie jednego z bliźniaków - Icka. Był tak wyjątkowo energiczny i pozytywnie nastawiony do życia, że nie dało się w nim znaleźć żadnej wady. No może czasami... Przy tym wypowiedzi bohaterów były wyjątkowo zabawne. Nie raz się zdarzyło, że śmiałam się z ich dialogów. Część z nich doskonale odwzorowywało współczesne rozmowy nastolatków, co całej powieści nadało realizmu. Choć czasami autor troszkę przesadzał.

Jak w większości książek dla młodzieży pojawił się wątek romantyczny. Zwykle za nim nie przepadam i udaję, że nie istnieje. Ale tutaj był to po prostu strzał w dziesiątkę. Przed wszystkim był prawdziwy. Nie było przesadnego wyznawania miłości tak po prostu, bo autor nagle sobie przypomniał, że istnieje takie coś jak zakochanie. Tutaj występowała ta nieśmiałość, co sprawiało, że miłość bohaterów była urocza, czyli taka jaka powinna być. Idzie to na wielką korzyść całej książki i dodaje tej magii życia.

Akcja książki bardzo szybko gnała. Jak dla mnie za szybko. Jestem wielbicielką refleksji, opisów, a tutaj tego mi troszkę zabrakło. Czasami po prostu się gubiłam w wydarzeniach. Jednak jeśli ktoś lubi szybką akcję, nie powinien mieć problemu. Poza tym pojawiła się dość istotna wada, która czasami wyjątkowo utrudniała czytanie. Nie zawsze było wiadomo, kto akurat w tej chwili mówi. Przy takiej ilości bohaterów było to irytujące. Można się tylko było domyślać, znając charaktery postaci. Na tym polu zawiodłam się.

Książkę polecam każdemu młodemu czytelnikowi oraz tym, którzy chcą przeczytać coś dla rozluźnienia. Jednak odradzam czytanie w szkole, pracy czy autobusie. Trochę głupio wygląda, jak ktoś się śmieje do książki. Choć pewnie zapalczywi czytelnicy przyzwyczaili się do tego. Bardzo się cieszę, że tego typu książki w Polsce powstają. Przydałoby się nam więcej twórców fantastyki, szczególnie tak zaskakującej fantastyki.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Co wylądowalo w lesie Rendlesham?
Co wylądowalo w lesie Rendlesham?
Mateusz Kudrański
9.3/10

Komentarze
Co wylądowalo w lesie Rendlesham?
Co wylądowalo w lesie Rendlesham?
Mateusz Kudrański
9.3/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Że co, co?! Byłem nieprzytomny przez kilka minut, a tu świat zaczął się już kręcić w drugą stronę? Przyłóż mi lepiej jakimś porządnym kamieniem, to może wszystko wróci do normy, gdy się obudzę." Mat...

@Mirrorofsoul @Mirrorofsoul

Jeśli szukacie czegoś nowego i oryginalnego, to z pewnością powinniście sięgnąć po książkę Pana Mateusza Kudrańskego. „Co wylądowało w lesie Rendlesham?” to debiut polskiego pisarza. Rzadko czytam f...

@zaczytanamoni @zaczytanamoni

Pozostałe recenzje @Elfik_Book

Lulu i Drapek
W krainie... Właśnie, w jakiej krainie?

Czasami wytłumaczenie dzieciom niektórych rzeczy jest... dość skomplikowane. Jest multum spraw, które nam dorosłym wydaję się logiczne i w ogóle ciężko zrozumieć, co moz...

Recenzja książki Lulu i Drapek
Wielkie polowanie
Świat, który istnieje?

Światy fantasy wydaje się być odpowiedzią na wiele trudności w naszym świecie. Skąd takie stwierdzenie? Ponieważ choć przez krótką chwilę pozwalają człowiekowi oderwać s...

Recenzja książki Wielkie polowanie

Nowe recenzje

Zapach pustyni
Świetna książka
@paulinkusia...:

Na wstępie chciałabym podziękować Monice oraz @wydawnictwovideograf za zaufanie i możliwości objęcia patronatem medialn...

Recenzja książki Zapach pustyni
Pomiędzy. Niezapomniane spotkania u kresu życia
Pozwól mi odejść z godnością
@sylwiacegiela:

Mówią, że w życiu pewne są tylko podatki i śmierć. Z tym że te pierwsze są powtarzalne, a umieranie to już ostateczność...

Recenzja książki Pomiędzy. Niezapomniane spotkania u kresu życia
Proszę, pokochaj mnie, tato!
Poświęcenie
@kuklinska.j...:

Gdy w listopadzie zeszłego roku kończyłam czytać powieść Marty Maciejewskiej "Proszę, pokochaj mnie, Mamo" od razu stwi...

Recenzja książki Proszę, pokochaj mnie, tato!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl