Tysiąc drzewek pomarańczowych recenzja

"Tysiąc drzewek pomarańczowych" Kathryn Harrison

Autor: @S.anna ·3 minuty
2022-08-31
Skomentuj
7 Polubień
Dwie dziewczyny, urodzone tego samego dnia, tego samego roku. To je łączy. Wszystko inne - dzieli.

Jedna z nich jest królową Hiszpanii, francuską księżniczką, bratanicą Króla Słońce, druga - wieśniaczką, córką zbankrutowanego hodowcy jedwabników. Dwa bieguny. Dwa światy. Dwa losy biegnące obok siebie, nie zazębiające się, tak różne. Podobne tylko (albo aż) w chęci, by wyrwać się z klatki, którą stanowią zwyczaje, oczekiwania i wymagania otaczających je ludzi.

Powolna, niespiesznie opowiedziana historia, którą pochłonęłam dość łapczywie. Z jednej strony dworskie życie, koszmarne zwyczaje, okropne stroje, przypominające raczej klatki, i chłód uczuć, z drugiej historia powstawania jedwabiu, bankructwo, nieuniknione popadanie w ubóstwo i gorąca, zakazana namiętność. Do tego Inkwizycja, płonące stosy, donosicielstwo na niewyobrażalną skalę, zacofanie zarówno na dworze jak i pośród prostych ludzi, czary, przesądy i uroki.

Opowiedziane wydarzenia niewiele mają wspólnego z faktami historycznymi. Postać Marii Luizy (znanej u nas jako Maria Ludwika), bratanicy francuskiego „Króla Słońce” Ludwika XIV jest postacią historyczną. Okoliczności jej małżeństwa z królem Hiszpanii Karolem II też są prawdziwe. Prawdziwie opisane są jej obawy, odraza i rozpacz, któremu zresztą dziwić się nie należy, a oto, dlaczego:

matka Karola II (czyli szczęśliwego małżonka), Marianna, była córką Ferdynanda III i Marii Anny Hiszpańskiej, ciotecznej siostry Ferdynanda (mamusie rodziców królowej Marianny były siostrami). Została ona wydana za mąż za Filipa IV, swojego wuja (Filip IV i matka Marianny byli rodzeństwem). Ze związku siostrzenicy z wujem urodziło się kilkoro dzieci, ale przeżyło tylko dwoje - Małgorzata Teresa i Karol II. Po czym odpowiedni czas później Małgorzata Teresa wydana została za syna Ferdynanda III, czyli za brata własnej matki, będącego jednocześnie wujem i kuzynem dziewczyny, a sama królowa Marianna stała się teściową swojego młodszego brata.

Nie trzeba być naukowcem, by zrozumieć, czemu na królu Karolu II Habsburgu Hiszpańskim skończyła się hiszpańska linia Habsburgów, czemu nie mógł mieć dzieci i czemu cierpiał na liczne schorzenia, zarówno psychiczne jak i fizyczne.

Sam przebieg wypadków na dworze królestwa Hiszpanii oparty został już jednak na niezbadanych pogłoskach. Autorka w posłowiu sama przyznaje, że zdarzało jej się naginać fakty, niektórym bohaterom kazała pożyć dłużej, niektórym umrzeć inaczej, niż w rzeczywistości, zaś w sprawie śmierci samej nieszczęśliwej francuskiej księżniczki zdaje się skłaniać do wersji o jej otruciu, chociaż ja sama znalazłam w internecie, nie napracowawszy się nadto, cztery różne hipotezy dotyczące śmierci Marii Ludwiki w wieku zaledwie 28 lat, od zapalenia wyrostka począwszy na przedawkowaniu licznych kuracji, mających wyleczyć królową (a jakże) z bezpłodności skończywszy.

Mam nadzieję, że sposób hodowania jedwabników i proces powstawania jedwabiu też został oddany wiernie, bo był jednym z ciekawszych motywów książki :).

Trzeba przyznać autorce, że udało się jej oddać mroczny klimat epoki, duszną atmosferę zniewolenia i beznadziei, mechanizmy polowania na czarownice (te dosłowne, i te w przenośni) oraz pełne intryg dworskie życie w pałacu królewskim, który- zupełnie jak lochy Inkwizycji - okazał się więzieniem bez wyjścia. Mnie osobiście bardziej zainteresowała część opowiadająca o losach nieszczęsnej Marii Ludwiki, ukazująca na smutnym przykładzie jej zmarnowanego życia rozpaczliwą samotność tych wszystkich biednych, biednych księżniczek, wikłanych w polityczne małżeństwa, sprzedawanych jak mięso na matrymonialnym targu, które, niejednokrotnie będąc jeszcze dziećmi (nasza Jadwiga Andegaweńska miała dziesięć lat, gdy na zawsze opuściła Węgry, rodzinę i wszystko, co znała) opuszczały znane im życie, by na zawsze i ze świadomością, że prawdopodobnie nigdy nie zobaczą już swoich bliskich, żyć w obcym kraju, obcej kulturze, wśród nieznanych, często nieżyczliwych, a w najlepszym wypadku obojętnych, ludzi. Współczuję wszystkim z głębi serca.

Książkę polecam z zastrzeżeniem, że styl autorki (powolny, niemal rozwlekły, często wikłający się w ozdobne metafory i inne parabole) i nieco mistyczna atmosfera, kreowana przez nią troszkę na rzeczywistość magiczną, jak również aż rażąca dosłowność niektórych opisów (zapewniam, zabiegi medyczne w szesnastowiecznej Hiszpanii to nie jest to, czego głębokiej znajomości z detalami łaknie przeciętny człowiek!) może nie wszystkim odpowiadać.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-27
× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Tysiąc drzewek pomarańczowych
4 wydania
Tysiąc drzewek pomarańczowych
Kathryn Harrison
8/10

Kathryn Harrison jest młodą amerykańską pisarką o zjawiskowej urodzie. Ukończyła Uniwersytet Stanforda. Mieszka w Nowym Jorku. Hiszpania. Francisca de Luarca córka hodowcy jedwabników, marzy o pięknym...

Komentarze
Tysiąc drzewek pomarańczowych
4 wydania
Tysiąc drzewek pomarańczowych
Kathryn Harrison
8/10
Kathryn Harrison jest młodą amerykańską pisarką o zjawiskowej urodzie. Ukończyła Uniwersytet Stanforda. Mieszka w Nowym Jorku. Hiszpania. Francisca de Luarca córka hodowcy jedwabników, marzy o pięknym...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @S.anna

Wylot
"Wylot" Olesia Ivchenko

Na wstępie zaznaczę może, że science-fiction to jest coś co leży bardzo, baaaardzo daleko poza moją strefą komfortu, nie tylko czytelniczego. Czasem jednak życie skłani...

Recenzja książki Wylot
Metody leczenia drakonidów
"Necrovet. Metody leczenia drakonidów" Joanna W. Gajzler

Przeczytałam, czy może trafniej byłoby rzec "przeleciałam jak wicher" przez drugą część "Necroveta". Tyle, że, niestety, nie leciałam jak ten wicher porwana przez opowi...

Recenzja książki Metody leczenia drakonidów

Nowe recenzje

Za zasłoną milczenia
Za zasłoną milczenia
@dorota.l.b:

"Umarłam dla świata dwudziestego ósmego sierpnia, w niedzielę. Tamtego dnia słońce zalało kraj kolejną falą upałów." Ta...

Recenzja książki Za zasłoną milczenia
Trzcinowisko
Nad Trzcinowiskiem
@bookoholicz...:

Ehhhhh... jakie to było dobre "Trzcinowisko" to znakomity przykład kryminału, który wciąga czytelnika niczym mroczne ba...

Recenzja książki Trzcinowisko
Gród szmaragdów i zazdrości
Emocjonująca podróż do magicznej krainy Fae
@burgundowez...:

„Gród szmaragdów i zazdrości” autorstwa Rebbecki F. Kinney to ciekawa kontynuacja serii Wicked Darlings, która zabiera ...

Recenzja książki Gród szmaragdów i zazdrości
© 2007 - 2024 nakanapie.pl