Ukryci recenzja

"Ukryci" to opowieść o...

Autor: @krzychu_and_buk ·3 minuty
2022-06-20
Skomentuj
2 Polubienia
W najnowszej powieści pana Marka spotykamy się m.in. z Martą Sygit, której wali się świat, gdy jej niepełnosprawny syn zostaje uprowadzony. Pogrążona w rozpaczy kobieta widząc nieudolność służb w poszukiwaniu jej syna znajduje sprzymierzeńca w Marku Bielawskim – ojcu jednego z porwanych dzieci, gdyż okazuje się, że syn Marty nie jest jedynym porwanym dzieckiem. Tak zaczyna się ich wspólna "walka z czasem".

To jest moje drugie spotkanie z twórczością pana Marka. Po bardzo dobrej książce "Skrucha", gdy tylko pojawiła się zapowiedź nowej powieści wiedziałem, że muszę ją przeczytać. I tu niestety nie było WOW. Ale po kolej. Najpierw to co mi się podobało.

Postaci – duże brawa za stworzenie wyrazistych bohaterek i bohaterów. Wspomniana Marta to kobieta silna i zdeterminowana, która, oczywiście ma też momenty słabości, jak każda i każdy z nas, ale jednak w momencie zagrożenia potrafi stanąć na wysokości zadania. Miłość do syna wzmacnia ją i buduje w niej poczucie ogromnej odpowiedzialności.
Marek Bielawski, to ojciec, biznesmen, człowiek, który "myśli że ma wszystko i może wszystko", osoba, która stąpa twardo stopą po ziemi i wierzy, że pieniędzmi załatwi każdą sprawę. Jego postawa to wynik przeszłości i tego wszystkiego czego sam doświadczył.

"Ukryci" to opowieść o...
Sam autor w słowie "od autora" napisał, że "miała to być (...) opowieść o braterskiej miłości, miłości wynaturzone i spaczonej, rozpatrywanej przez pryzmat tragicznego zdarzenia z dzieciństwa i jego konsekwencji". Beata (100kiloksiazek)napisała natomiast w swojej recenzji, że "Ukryci" "to historia, w której Stelar odmienił miłość przez wiele przypadków. Od tej najczystszej miłości rodzicielskiej poprzez miłość damsko – męską, fizyczną, czasem zimną i pustą, po miłość między rodzeństwem nie do końca taką, o jakiej w tej chwili większość z nas myśli".
Mógłbym tutaj przytoczyć jeszcze kilka wypowiedzi, w których czytelniczki i czytelnicy zwracają uwagę na mocno zaznaczone aspekt miłości w tej książce. Każda i każdy z was niech jednak samodzielnie się z tym zmierzyły sięgając po książkę.

Ja chciałbym podzielić się z Wami moim spostrzeżeniem.

Dla mnie "Ukryci" to przede wszystkim opowieść o sile, pięknie i wartości osób z niepełnosprawnościami. Często patrzymy na takie osoby poprzez ich braki starając się im pomoc, wesprzeć ich w nadrobieniu tych właśnie braków. Nigdy, albo bardzo rzadko patrzymy na te osoby poprzez pryzmat ich umiejętności, wspierając je w jeszcze większym i lepszym ich wykorzystaniu. Nie towarzyszymy im, lecz wytykamy ich niedoskonałości. W tej książce ja to znalazłem – poprzez fragment tej opowieści poczułem, że Autor chce mi pokazać porwane niepełnosprawne dzieci właśnie przez pryzmat ich umiejętności jakie posiadają. I za to ode mnie ogromne brawa dla Pana Marka.

W czytanej opowieści czułem emocje. Ogarniała mnie złość, gdy widziałem z czym musi się mierzyć Marta. Czasami czułem irytację do tego co mówił Marek. Zdarzało się oszołomienie na przeżywaną opowieść, że ale jak to– to przecież niemożliwe, by takie coś miało miejsce. Ale... Niestety efektu WOW nie było. Dlaczego? Po pierwsze doktor Sobczak i jego metody leczenia, w szczególności wykorzystanie hipnozy. Nie jestem specem w tej dziedzinie, to fakt, ale coś mi tu nie grało, miałem wrażenie przerysowania tego aspektu. Być może mylnie, jednak odbiło się to na moim odczuciu czytanej opowieści. Po drugie, i zdecydowanie najważniejsze, to sposób zakończenia książki. Nie mogę napisać za dużo, ale "coś tu nie pykło" Panie Marku – kompletnie ta forma do mnie nie przemówiła i czuję się... zawiedziony.

Jak widzicie książka wzbudziła we mnie skrajne emocje: od radości i zainteresowania po zaskoczenie i zawiedzenie. Zajrzyjcie do niej, przeczytajcie i dajcie mi znać jakie emocje i odczucia ona w Was wzbudziła. Dobrej lektury.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-06-09
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ukryci
Ukryci
Marek Stelar
7.1/10

Marcie Sygit wali się świat, kiedy jej niepełnosprawny syn zostaje uprowadzony. Okazuje się, że Piotrek nie jest jedyny, a porywacz działa już od roku. Zniechęcona brakiem postępów w śledztwie samot...

Komentarze
Ukryci
Ukryci
Marek Stelar
7.1/10
Marcie Sygit wali się świat, kiedy jej niepełnosprawny syn zostaje uprowadzony. Okazuje się, że Piotrek nie jest jedyny, a porywacz działa już od roku. Zniechęcona brakiem postępów w śledztwie samot...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marka Stelara, przeczytałam kilkanaście jego książek, więc teoretycznie wiem, czego się spodziewać. Jednak w tej powieści coś nie do końca zagrało. P...

@maciejek7 @maciejek7

Zastanawialiście się kiedyś nad skalą zaginięć dzieci? Ja wiem ,że to jest taki temat który dopóki nas bezpośrednio nie dotyczy to również mniej nas interesuje. Owszem słyszymy od czasu do czasu w me...

@kuklinska.joanna @kuklinska.joanna

Pozostałe recenzje @krzychu_and_buk

Zło w nas
Autor zmiażdżył moją głowę napięciem jakie zbudował w tej historii. "Zło w nas" jest ukryte głęboko i wystarczy moment, by je uwolnić. A potem... jest niczym tsunami, które niszczy wszystko co napotka na swej drodze. Potrafi ranić, a raniąc zmienić i/lub zniszczyć człowieka. Zgwałcić ostatnie pokłady szacunku i człowieczeństwa.

Tę historię poznawałem z dwóch perspektyw czasowych: 《wtedy》i 《teraz》. Wtedy, niespiesznie towarzyszyłem Robertowi; teraz, przyśpieszało wzbudzając we mnie ogrom emocji....

Recenzja książki Zło w nas
Grzebielec
Po lekturze trwałem w jakimś niezrozumiałym zawieszeniu. Samotny. Zapatrzony w ścianę. Ścianę, zza której słyszałem mrożące krew w żyłach... drapanie. I ten ciężki zapach ziemi...

Rzut oka na okładkę i... po plecach przeszedł mnie dreszcz. Zajrzałem do środka niepewny co też może mnie tu spotkać. I nie żałuję. Czytając odpłynąłem myślami gdzieś da...

Recenzja książki Grzebielec

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie