Cud, miód, Malina. Kronika rodziny Koźlaków recenzja

Jest to wywołujący niezwykłe ciepło na sercu zbiór opowiadań, które stanowią kronikę rodziny Koźlaków, która jest zdominowana przez kobiety będące wiedźmami, z którymi mężczyźni nie są w stanie wytrzymać długo. Znajdziecie tu 8 różnych historii, a większość z nich są opowiedziane z perspektywy tytułowej Maliny, która oczarowała mnie swoim poczuciem humoru, zaradnością oraz upartością jak na Koźlaczkę przystało :)
Pani Aneta Jadowska ma niezwykle lekkie pióro, które sprawiło, że kolejne strony coraz szybciej przemykały mi pod palcami. Precyzyjne wykreowanie postaci, które mają mocne charaktery to duża zaleta tej pozycji. Świat stworzony tutaj to połączenie naszej rzeczywistości ze światem wiedźm, o którym nie wszyscy śmiertelnicy wiedzą. Jeśli lubicie magię, rzucanie zaklęć, zadziornych bohaterów, których życie raz wydaje się być zupełnie normalne, a chwile później obraca się o 180 stopni, gdy stają na granicy śmierci, to będzie to pozycja idealna dla Was! Nie dajcie się zwieść opiniami zapowiadającymi, że to historia typowo dla młodszych, bo myślę, że młodzież tak samo jak dorośli spędzą z tą książką niezapomniane chwile. Moją uwagę szczególnie zwróciły oryginalne imiona, które nie tak łatwo znaleźć w innych dziełach kultury np. Klon, Aronia, Glicynia duży plus za takie innowacyjne rozwiązanie.
Szybko polubiłam bohaterów dzięki temu, że pod wieloma cechami są podobni do zwykłych ludzi, Malina pracuje w kawiarni (swoją drogą nazwanie tego miejsca Starbunny to genialne nawiązanie do znanej sieci idealnie pasujące do tego tytułu), czasem sprzecza się z rodziną, przeżywa miłosne chwile i targają nią emocję zupełnie tak jak zdarza się to w prawdziwym życiu. Jak już wspomniałam poznajemy tu kilka pokoleń Koźlaków, a co za tym idzie możemy obserwować jak kształtują się relacje między różnymi pokoleniami i łatwo zauważyć, że sami doświadczamy tego równieź w swoich rodzinach.
Na koniec nie mogę nie wspomnieć o przepięknym wydaniu tej książki. Twarda oprawa, czerń i żółć idealnie ze sobą współgrające, przykuwająca uwagę postać na okładce, a w środku maliny i wiele ilustracji wykonanych zachwycająco, tę pozycję, aż chce się trzymać w dłoniach i oglądać bez przerwy, więc to także wywołuje jeszcze większą przyjemność podczas czytania. Jeśli szukacie czegoś radosnego i czarującego co podczas lektury przyniesie wam promyki słońca to ten tytuł będzie idealny, bez względu na wiek.