Miodowa pułapka recenzja

Uważaj na tego, kto mieszka za rogiem...

Autor: @Betsy ·2 minuty
2013-11-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Unni Lindell to norweska pisarka, która jawi się jako kolejna skandynawska autorka kryminałów. W ostatnim czasie na naszym rynku pojawiła się jej kolejna książka „Miodowa pułapka”, która powinna zachwycić fanów tego gatunku. Ale czy spełnia swoje zadanie? Można powiedzieć wiele na temat tej powieści, ale nie z pewnością to, że jest świetna. Choć ma w sobie pewien charakter, pewien ciekawy styl, to całość można potraktować jako swego rodzaju porażkę. Nie jest zła, beznadziejna czy też okropna. Jednak potrafi rozczarować i to porządnie…

Pewnego dnia zaginął młody chłopiec. Nie wrócił ze szkoły do domu, a ostatnią osobą, która go widziała, jest podstarzała kobieta, która nie znosiła, jak dzieci deptały jej ogródek. Jakiś czas później znalezione zostaje ciało młodej kobiety. Te dwie sprawy są od siebie różne, jednak komisarz Cato Isaksen doszukuje się w nich powiązania. Wszystko bowiem kieruje się w jedną stronę – do ciężarówki rozwożącej lody. I jej kierowcy. Czy uda się znaleźć motyw i sprawcę?

Głównym problemem tej książki są zbyt banalne wątki, które w konsekwencji nie zostały dobrze rozwinięte. Czytając „Miodową pułapkę” można odnieść wrażenie, że wszystko dzieje się tam na raz. Brakuje pewnej chronologii, punktu zaczepienia, który skupi uwagę odbiorcy na jednym istotnym fakcie. Historia jest trochę pokręcona, łatwo się w niej zgubić, a co najgorsze – rozwiązanie kryminalnej zagadki przychodzi z ogromną łatwością. Końcówka powieści wcale nie staje zaskoczeniem, tylko potwierdzeniem własnych przypuszczeń. I choć w paru procentach pojawiają się dodatkowe „atrakcje”, których się nie spodziewaliśmy, rozczarowanie jest takie samo.

Druga sprawa – bohaterowie. Czytając serie kryminalne, w których jeden z śledczych jest postacią przewodnią (w tym przypadku – Cato Isaksen), ta właśnie postać dominuje w całości, nadaje pewien charakter. Nie tłumi wydarzeń, ale jest znakiem rozpoznawczym danej serii, tak jak na przykład Harry Hole wykreowany przez Jo Nesbø czy też Maggie O’Dell – Alex Kavy. „Miodowa pułapka” ma w sobie wielu bohaterów i żaden się niestety nie wyróżnia. Zwłaszcza mało jest głównej postaci, Isaksena. Jest tak bezbarwny, że ledwo można go dostrzec. Pląta się tak po tej fabule, jakby był zmuszony do tego. Brak mu charyzmy, jakiejś ciekawej cechy, która wyróżniłaby go w tłumie. Tymczasem stał się niewidoczny, a co za tym idzie – łatwo go zapomnieć.

Choć w stylu Unni Lindell jest widoczny charakter, to jej historia wcale go nie posiada. Jest prosty, łatwo się w niego wczytuje, a choć ma w sobie nutkę ciekawości, to wciąż pozostawia duże pokłady rozczarowania. „Miodowa pułapka” to na pewno niewymagająca lektura dla każdego, jednak dla miłośnika kryminałów, zwłaszcza tych ze Skandynawii, może być ogromnym zawodem. Dlatego nad lekturą, nad jej wyborem, radziłabym się zastanowić. Lepiej oszczędzić sobie czasu i nie dać się rozczarować. Żałuję, że ta powieść mnie nie przekonała. Naprawdę szkoda, bo czułam, że zapowiada się nieźle…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2013-11-22
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miodowa pułapka
Miodowa pułapka
Unni Lindell
6.5/10
Cykl: Cato Isaksen, tom 6
Seria: Czarna seria

Miodowa pułapka to siódma powieść z serii o komisarzu policyjnym Cato Isaksenie. Elektryzujący portret psychologiczny bezwzględnie obnaża ciemne strony ludzkiej osobowości Vera Mattson nie znosi, kied...

Komentarze
Miodowa pułapka
Miodowa pułapka
Unni Lindell
6.5/10
Cykl: Cato Isaksen, tom 6
Seria: Czarna seria
Miodowa pułapka to siódma powieść z serii o komisarzu policyjnym Cato Isaksenie. Elektryzujący portret psychologiczny bezwzględnie obnaża ciemne strony ludzkiej osobowości Vera Mattson nie znosi, kied...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Skończyłam tę książkę jakiś czas temu. Patrząc po opiniach, zastanawiam się głęboko, co takiego przeoczyłam! Mam może lekko mieszane uczucia względem tej pozycji, może faktycznie zdarzyło się, że c...

@werka751 @werka751

Nie jest to pozycja na miarę możliwości skandynawskich autorów, w treści nie oddaje typowych dla niej cech. Powiem szczerze: to jedna z najgorszych, jaką miałam możliwość przeczytać do tej pory. Sam...

@Asamitt @Asamitt

Pozostałe recenzje @Betsy

Druga runda
Warto dać sobie drugą szansę.

Stracić bliską osobę w najmniej oczekiwanym momencie to jedno. Ale jak poradzić sobie później? Czy żałoba ma trwać wiecznie? Jak zrobić krok do przodu, by znów żyć jak...

Recenzja książki Druga runda
Ostatnia prowokacja
Coś zawsze może pójść nie tak...

Powieść detektywistyczna i humor? Takie klimaty uwielbiam. Zwłaszcza, jeśli wątek detektywistyczny jest dobrze rozwinięty – za idealną zagadkę właśnie pokochałam czyta...

Recenzja książki Ostatnia prowokacja

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miguelrafael:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl