Coraz większy mrok recenzja

Verity

Autor: @arcytwory ·2 minuty
2019-10-26
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Lowen dostaje niesamowitą szansę od losu – zostaje zatrudniona aby dokończyć bestsellerową serię thrillerów Verity Crawford, która na skutek tragicznego wypadku została sparaliżowana. Podczas przeglądania notatek w posiadłości Crawfordów Lowen znajduje nigdzie niepublikowaną autobiografię Verity. Coraz bardziej zanurza się w mroku otaczającym rodzinę, a także niebezpiecznie zbliża się do męża Verity, Jeremy'ego. Wkrótce odkrywa, że życie rodziny jest dużo bardziej niepokojące niż książki kobiety...
Nie był to debiut pisarski autorki, ale pierwszy w dorobku Colleen Hoover thriller. I to jaki! Co się w tej książce zadziało. „Coraz większy mrok” pochłania dosłownie od pierwszej strony, która zaczyna się od... śmierci. Będąc na 50 stronie wiedziałam, że szybko ją skończę. I nie pomyliłam się, bo miało to miejsce już kolejnego dnia! Wszystko to dzięki niesamowicie budowanemu napięciu, która tylko narasta i narasta. Jest ono na tyle silne, że książka jest wręcz nieodkładalna. Zasługą tego, że powieść czyta się błyskawicznie jest też to, że Colleen Hoover zastosowała lekki styl pisania, który wbrew pozorom pasuje do książki, nadaje jej odpowiednią atmosferę. Klimat z niej przypominał mi ten z pierwszych odcinków „Nawiedzonego domu na wzgórzu”. W końcu mamy dużą posiadłość, mało postaci, no i tajemnicze dźwięki...
W książce dostrzega się, że autorka umie w romanse. Nie brakuje scen erotycznych i gorących opisów. Jako, że nie jestem fanką takiej literatury, czasem dziwnie mi się o tym czytało, a niektóre fragmenty budziły u mnie wręcz obrzydzenie. Ale mniejsza, bo w drugiej połowie książki było ich zdecydowanie mniej i mogłam odetchnąć.
Za to oddechu nie mogli nabrać bohaterowie. Tak się składa, że praktycznie żadnego z nich nie polubiłam. Ani Lowen, ani Verity, ani Jeremy'ego. Pierwsza z nich wydawała mi się tą bohaterką horrorów, która ginie jako pierwsza i to przez własną głupotę. A takich przecież nie da się polubić. Za to Jeremy wydawał mi się za idealny.
Nie wspomniałam jeszcze o najważniejszym, czyli o zakończeniu. Szczerze? Liczyłam na coś mocniejszego. Nie było ono złe, ale na swój sposób się go domyśliłam. Ale to, jak poprowadziła to autorka oraz to, co zrobiła ona z Verity sprawiło, że i tak zostałam wbita w fotel (a właściwie w hamak, ale mniejsza). Sprawia, że po końcówce wciąż w głowie pojawia się pytanie: kto jest ofiarą? Kto jest tym złym? Kilka dni po skończeniu książki wciąż o niej myślę, a to chyba jest najlepsza rekomendacja.
Czy polecam? Tak, ale nie wszystkim. Osobom, które nie przepadają za romansami, „Coraz większy mrok” może nie przypaść do gustu.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-06-16
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Coraz większy mrok
5 wydań
Coraz większy mrok
Colleen Hoover
8.3/10

Verity Crawford, sławna autorka thrillerów, zostaje sparaliżowana wskutek tragicznego wypadku. Jej mąż zatrudnia pisarkę Lowen Ashleigh, by dokończyła bestsellerową serię książek chorej żony. Podczas...

Komentarze
Coraz większy mrok
5 wydań
Coraz większy mrok
Colleen Hoover
8.3/10
Verity Crawford, sławna autorka thrillerów, zostaje sparaliżowana wskutek tragicznego wypadku. Jej mąż zatrudnia pisarkę Lowen Ashleigh, by dokończyła bestsellerową serię książek chorej żony. Podczas...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Autorki nie trzeba myślę przedstawiać. Tym razem jednak przedstawić wam mogę niezwykle wciągający thriller w jej wykonaniu. Verity Crawford jest popularną autorką thrillerów. Jednak po wypadku, któr...

@farmerwiththebook @farmerwiththebook

“Niektóre rodziny mają szczęście. Nie przytrafiają im się żadne katastrofy. Ale są też takie, na które tragedie czyhają na każdym kroku. Jeśli coś ma się popsuć, to na pewno się popsuje. A potem będz...

@bookcoffecake @bookcoffecake

Pozostałe recenzje @arcytwory

Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach
Książka czy serial?

„Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach” to książka Gary'ego Susmana, Jeannine Dillon oraz Bryana Cairnsa na temat najpopularniejszego serialu w his...

Recenzja książki Friends. Przyjaciele na zawsze. Ten o najlepszych odcinkach
Upiorne święta
Nietypowe podejście do świąt

W tym pokręconym roku Gwiazda przyszła do nas wcześniej, a wszystko za sprawą „Upiornych Świąt”. Czy odechciało mi się świętować? Niekoniecznie, ale o tym od początku. „...

Recenzja książki Upiorne święta

Nowe recenzje

Nie Anioł
Powiadają, że „prawdziwego mężczyznę poznaje si...
@g.sekala:

Powiadają, że „prawdziwego mężczyznę poznaje się jak kończy ..." @Obrazek Telefon w środku nocy zwiastuje zazwycz...

Recenzja książki Nie Anioł
Duże dziewczyny nie płaczą
Polecam
@azarewiczu:

"- Ludzie nie są doskonali, Marisol. Wszyscy popełniamy błędy , a jedyne, co możemy zrobić, to mieć nadzieję, że zostan...

Recenzja książki Duże dziewczyny nie płaczą
Granite Hills. Księga odrodzenia
Księga odrodzenia
@Gosia:

„Granite Hills. Tom II. Księga odrodzenia” Anna Leokadia to drugi tom fascynującej serii, która zabiera nas w świat cza...

Recenzja książki Granite Hills. Księga odrodzenia
© 2007 - 2024 nakanapie.pl