Był sobie pies recenzja

W. BRUCE CAMERON • „BYŁ SOBIE PIES”

Autor: @majuskula ·3 minuty
2019-11-20
Skomentuj
1 Polubienie
Nie od dzisiaj wiadomo, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka. W ciągu życia spotykamy wiele zwierząt, towarzyszą w złych i dobrych chwilach. Po latach nadchodzi moment rozstania. Wydaje się, iż na zawsze. Czy powroty są możliwe?

Pewien szczeniak umiera. I z zaskoczeniem odkrywa swoje kolejne istnienie. Tym razem z rąk przedwczesnej śmierci ratuje go nieznajoma kobieta. Psiak trafia do kochającego domu, gdzie chłopiec o imieniu Ethan nazywa go Baileyem. Stają się najlepszymi przyjaciółmi, przechodzą wspólnie długą drogę. Razem dojrzewają, przechodzą przez różne perypetie, kolejne radości i boleści. Po kilkunastu latach Bailey traci siłę. Jednak znowu pojawia się na świecie. Jest w tym jakiś cel, który należy odkryć. W nowym ciele, lecz z mnóstwem doświadczeń, których nie da się zapomnieć.

Uwielbiam psy. Rozczulam się nad każdym napotkanym na ulicy, a czworonożni bohaterowie książek od razu podbijają moje serce. Od pewnego czasu docierają wiadomości o ekranizacji powieści autorstwa W. Bruce’a Camerona. Przyznaję, mam w planach wypad do kina. Jednak najpierw chciałam zajrzeć do lektury, aby móc później porównać obie wersje. Udało się! Szybko otrzymałam własny egzemplarz i praktycznie natychmiast zaprzyjaźniłam się z Baileyem. Postanowiłam, że w trakcie czytania nie uronię ani łezki. Cóż, płonne życzenie. Literatura pełna emocji, dostarczająca wzruszeń, ogrzewająca w zimowym okresie. Urocza i dowcipna. Gdy skończyłam ostatni rozdział, to przez kolejne godziny analizowałam każdą sytuację. I jakoś inaczej spojrzałam na mojego psa, zaraz nabrałam ochoty, aby Laylę przytulić, bardziej docenić jej wkład w me życie. Tak, zwierzęta są niesamowicie cenną częścią świata, o czym chyba nie muszę nikogo przekonywać.

Rozumiem fenomen Camerona. „Był sobie pies” — bestseller w wielu krajach, a pozornie prosta historia. Nic bardziej mylnego. Wszystkie strony kryją drugie dno, zawierają ważne przesłania. Uważam, że to świetna pozycja dla osób, które właśnie borykają się ze stratą pupila. Z własnego doświadczenia wiem, iż w takim momencie pojawiają się naprawdę depresyjne myśli. A opowieść o Baileyu przynosi ulgę w cierpieniu, podnosi na duchu. Przynosi pozytywne łzy. Zabrzmię banalnie, ale ta książka w pewien sposób zmieniła moje spojrzenie. Nabrałam spokoju. Dotarł do mnie ogrom roli, jaką grają nasi czworonożni kompani. Słodko-gorzka fabuła, pełna dowcipu i melancholii.

Więź między Ethanem a Baileyem pokazuje, że uczymy się od siebie nawzajem. Dwa różne gatunki, ale podobne zachowania. Wielu właścicielu czworonogów odnajdzie w ludzkich bohaterach siebie, czasem niecierpliwych, jednak ciągle kochających. Cameron sięgnął po temat powierzchownie prosty, lecz dający spore pole do popisu. Autor podołał zadaniu, łatwo wpaść w przesadę. Tutaj nie ma nadmiaru lukru, po prostu dostajemy poruszającą lekcję. Lekcję o sile przyjaźni, potrafiącej przeskakiwać kłody rzucane przez los. Nie od dziś wiadomo, że wiele możemy nauczyć się właśnie od psów.

Absolutnie pokochałam narrację Baileya. Bywa sarkastyczny, ciągle dojrzewa. Podobnie jak reszta postaci, miewają swoje wady, co czyni ich realnymi. W ciągu rozwijania się akcji poznajemy kolejnych bohaterów, pojawiają się sympatie i antypatie. Mogę zdradzić, że najbardziej pochłonęły mnie rozdziały poświęcone Ethanowi i naprawdę nie mogę doczekać się momentu, gdy zobaczę film. Wydaje się, iż psia egzystencja ogranicza się do zaspokajania podstawowych potrzeb. Nic bardziej mylnego! Cameron uświadamia głębię wynikającą z obserwacji. I też zaczęłam przypatrywać się swojej Layli, zauważając jej indywidualność, siłę charakteru. Bailey wyciąga wnioski z każdej sytuacji — warto na to zwrócić uwagę, przenieść do własnych zwyczajów.

„Był sobie pies” to idealny prezent dla miłośników zwierząt. Jestem pewna, że książka Was wzruszy i rozbawi, wypełni serca miłością. Dlaczego odmówić sobie takiej lektury? Znakomita propozycja trafiająca w samo sedno i uświadamiająca, iż psy też mają w życiu cel.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Był sobie pies
4 wydania
Był sobie pies
William Bruce Cameron
8.3/10
Cykl: Był sobie pies, tom 1

Ksiązka, która doczekała się ekranizacji – przedstawia losy najbardziej wyszczekanego bohatera wszech czasów. Oto pełna głębokich uczuć i zdumiewająca opowieść o oddanym psie, który życiową misją czy...

Komentarze
Był sobie pies
4 wydania
Był sobie pies
William Bruce Cameron
8.3/10
Cykl: Był sobie pies, tom 1
Ksiązka, która doczekała się ekranizacji – przedstawia losy najbardziej wyszczekanego bohatera wszech czasów. Oto pełna głębokich uczuć i zdumiewająca opowieść o oddanym psie, który życiową misją czy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zdziczały szczeniaczek Toby, pupilek małego chłopca Bailey czy może policyjna suczka Ellie? Trzy psiaki, jedna świadomość. Poznajemy się, gdy psi maluch przychodzi na świat. Jako bezdomniak, wraz ze ...

@ladybird_czyta @ladybird_czyta

Tę powieść kupiłam, ponieważ zobaczyłam piękną okładkę i bardzo ciekawy opis. Nie żałuję, bo jest to moim zdaniem jedna z najlepszych książek jakie czytałam. Możliwe również, że wybór spowodowała moj...

@gaba3 @gaba3

Pozostałe recenzje @majuskula

Pokoje
stanisław brejdygant • „pokoje”

Myślę, że miłośnikom polskiego teatru nie trzeba przedstawiać postaci Stanisława Brejdyganta — wybitnego aktora, reżysera, także pisarza, a prywatnie ojca scenarzysty Ig...

Recenzja książki Pokoje
Dom poety. Eseje o twórczości Mirona Białoszewskiego
____

Miron Białoszewski, czyli osoba o wielu talentach, na stałe wpisana w historię polskiej literatury, poezji, teatru. W minionym roku obchodziłby swoje setne urodziny. Z t...

Recenzja książki Dom poety. Eseje o twórczości Mirona Białoszewskiego

Nowe recenzje

Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało
In your arms
In your arms
@iza.81:

Motywem przewodnim książki "In your arms" są tajemnice i sekrety. Aneta Sołopa postawiła swoich bohaterów w sytuacji, w...

Recenzja książki In your arms