Dom poety. Eseje o twórczości Mirona Białoszewskiego recenzja

Miron Białoszewski, czyli osoba o wielu talentach, na stałe wpisana w historię polskiej literatury, poezji, teatru. W minionym roku obchodziłby swoje setne urodziny. Z tej okazji odbyło się sporo interesujących przedsięwzięć, inicjatyw, mających na celu upamiętnienie Białoszewskiego oraz promowanie jego twórczości, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia. Specjalnie dla miłośników dzieł Mirona powstała znakomita książka, zawierająca w sobie teksty traktujące o nowym spojrzeniu na tak bogaty dorobek literacki, ciągle fascynujący, mimo upływu lat.

Głównym motywem publikacji jest dom — nie tylko ten fizyczny, ale też symboliczny. „Mistrz Miron”, jak go zwano, urodził się w Warszawie i właśnie z Warszawą związał swe życie. Miejsce niezwykle ważne, mające ogromny wpływ na całokształt procesu tworzenia Białoszewskiego, na co zwracają uwagę autorzy „Domu poety”. Wszakże znał każdą uliczkę, każdy kąt, spacerując po mieście będącym po prostu domem, którego budynki składały się na pomniejsze „mieszkania”, dosłownie i w przenośni.

Muszę przyznać, szczególnie zaciekawił mnie esej napisany przez Annę Śliwę (dr nauk humanistycznych, ukończyła filologię polską i historię sztuki na Uniwersytecie Gdańskim). Miron jako podróżnik — nie od razu taka rola przychodzi nam do głowy, a powinna, bowiem poeta widział dużo, potrafiąc swoje doświadczenia przekuć na inspirację. Obce kraje, inne od Polski, a równocześnie chwilami przypominające ojczyste strony, odcisnęły trwały ślad w myśli Białoszewskiego, stając się jego nowymi „domami”. Podobnie warszawskie teatry, sklepiki, kościoły— miejsca, które z czasem przekształcały się w magdalenkę, niczym u Prousta.

„Dom poety”, książka opracowana pod redakcją dr. hab. Jacka Kopcińskiego, prof. ucz. (historyk literatury, dramatolog i krytyk teatralny) to wspaniała propozycja dla każdego czytelnika, który wyjątkowo ceni wyjątkowego Mirona. Świetne wydawnictwo, zawierające w sobie teksty napisane z prawdziwym pietyzmem, przez osoby posiadające ogromną wiedzę oraz pasję. W środku znajdziemy również zdjęcia oraz bogatą bibliografię, zachęcającą do dalszych, już własnych, poszukiwań. A warto, Białoszewski nadal się broni, nie tracąc na aktualności, nawet w najmniejszy sposób. Dlatego cieszy mnie, że powstają takie publikacje, jak „Dom poety”, pełne frapujących spostrzeżeń, fascynujących wniosków.

________

Przeczytanie książki umożliwił mi portal nakanapie.pl — serdecznie dziękuję za zaufanie!