W ciemnej dolinie recenzja

Robert Kolker "W ciemnej dolinie" Rodzinna tragedia i tajemnica schizofrenii, przełożył Jan Dzierzgowski,

Gdyby nie Mimi Galvin, a następnie starania sióstr Margaret oraz Linsaday chcących zainteresować świat opowieścią o trudnych zmaganiach ze schozofrenią swoich braci, ale też o relacjach panujących pomiędzy wszystkimi Galvinami, być może historia tej rodziny, w której w krótkich odstępach czasu na schizofrenię zachorowało aż sześcioro z dwunastki rodzeństwa, nigdy nie ujrzałaby światła dziennego pozostając nadal przypadkiem medycznym, do dokumentacji którego mogą zajrzeć tylko nieliczni.

Wiele dobrych słów czytałam już na temat tej książki, nie spodziewałam się jednak, że historia rodziny Galvinów, w której przeplatać się będą burzliwe dzieje poszczególnych jej członków, równie dobrze wybrzmi w formie audiobooka.

"W ciemnej dolinie" jawi się bowiem jako niezwykle wnikliwie upleciona literatura faktu, w której autor zadbał o równowagę panującą pomiędzy głosem oddanym swoim bohaterom, a drobiazgowymi szczegółami dotyczącymi źródeł schizofrenii, jej pochodzenia, umiejętności diagnozowania czy sposobów leczenia, które dostępne były w drugiej połowie XX wieku. To również niejako historia społeczeństwa i przemian, jakie musiało ono przejść, żeby nie stygmatyzować chorych, a ich rodzinom dać poczucie niebycia osamotnionymi w obliczu wspólnych zmagań w poszukiwaniu diagnozy, a następnie jak najlepszego dostępnego leczenia, do podnoszenia jakości którego niezbędne jest też jak najlepsza wiedza lekarska.

Mnóstwo jest w tej historii braku wiedzy, niedostrzegania tego, co złego w rodzinie się działo, zbywania niepokojących sygnałów i budowania relacji takimi, żeby były akceptowalne przez otoczenie. I można by tu wszystko zwalić na rodziców Mimi oraz Dona zmagających się z chorobą swoich synów, ale czy w ówczesnych czasach istniał jakikolwiek rozbudowany system diagnozowania i leczenia schizofrenii w jak najlepszy dla pacjenta sposób? Czy były miejsca, do których rodzina mogła udać się po pomoc? "W ciemnej dolinie" jest pełną empatii dla bohaterów opowieścią, dzięki którym będziemy trochę lepiej potrafili zrozumieć tajemnice schizofrenii. A Stanisław Biczysko, który czyta audiobook, wykonuje kawał dobrej roboty.