Z dużym zainteresowaniem sięgnąłem po książkę Roberta F. Barkowskiego pt. Odsiecz. Jak się okazało, książka ta jest kontynuacją powieści pt. Włócznia w cyklu Powieść historyczna z czasów piastowskich. To moje pierwsze spotkanie z piórem autora, mieszkającego za granicą u naszych zachodnich sąsiadów, w stolicy Niemiec, Berlinie. Pan Barkowski specjalizuje się w powieściach historycznych, a jego konikiem jest okres średniowiecza, a szczególnie upodobał sobie okres za czasów panowania dynastii Piastów.
Okres piastowski zawsze kojarzył mi się z Mieszkiem I, chrztem Polski, bitwą pod Cedynią, zjazdem gnieźnieńskim oraz koronacją syna Mieszka, Bolesława Chrobrego na pierwszego króla Polski. To utkwiło mi ze szkoły podstawowej i przyznam, że był to okres, który najlepiej zapamiętałem z edukacji historii. Dlatego też byłem ogromnie ciekawy, jak tamtejsze realia opisał autor.
Okładka książki przyciąga wzrok, ale bardzo ważną jej częścią po otwarciu jej, będzie zamieszczona mapka części Europy. Warto się z nią zapoznać, ponieważ ułatwi to śledzenie akcji powieści. Szczególnie gdy nie zna się dokładniej historii, nazw grodów czy wiosek słowiańskich. Warto również na początku prześledzić spis postaci historycznych oraz wymyślonych przez autora na potrzeby fabuły.
Odsiecz to dalsze losy bohaterów, poddanych Bolesławowi Chrobremu: Gromosława, Randulfa, Czambora i Bernarda. Przenosimy się do stycznia 1018 roku, gdy w Budziszynie (obecnie Niemcy), został zawarty pokój między Polską a Niemcami. Zakończył o trwającą 16 lat wojnę pomiędzy zainteresowanymi stronami.
Wydaje się, że losy głównych bohaterów w czasie pokoju będą sielanką, odpoczynkiem przed planowaną wyprawą wojenną na Ruś Kijowską. Nic bardziej mylnego! Rycerze muszą wykonać kolejną misję przyszłego króla Polski. Ruszamy z nimi na tereny, które zajmowali wtedy Obodryci, czyli plemiona słowiańskie, które należały do Słowian Połabskich. Na ich ziemiach trwa wewnętrzna wojna, a po wygnaniu Mścisława, władcy zwierzchniego kraju Obodrytów, kraj znów staje się ostoją pogaństwa. Kampania zaprawionych w bojach rycerzy rusza na odsiecz!
Bardzo podobały mi się opisy walk, uzbrojenia oraz wszechobecny... humor, którym autor obdarzył swoich bohaterów. A przecież do śmiechu zapewne im nie było. Trup ściele się gęsto, opisy są bardzo sugestywne, zapewne przeniesienie fabuły na szklany ekran zapowiadałoby klasowy hit.
Powiem szczerze, że książkę przeczytałem jednym tchem, a przygody bohaterów, ich bohaterska postawa, sprawność w walkach, operowanie bronią, bardzo przyciągnęły moją uwagę. Z chęcią przeczytam kolejny tom.
Książkę otrzymałem z Wydawnictwa Novae Res, za co serdecznie dziękuję.