Na pierwsze spotkanie z piórem Moniki Michalik wybrałam powieść "Zapach pustyni". Książka zaintrygowała mnie tytułem, przyciągnęła okładką i opisem wydawcy zamieszczonym na okładce.
Dubaj - miasto wyjątkowe, najbogatsze miasto na świecie, miasto wielonarodowe pełne kontrastów, miasto, które się kocha albo nienawidzi... W tym wyjątkowym, pełnym sprzeczności, pachnącym cynamonem i kardamonem miejscu powstałym na ropie naftowej i wciąż się rozwijającym Monika Michalik umieściła akcję swojej powieści. Oddała głos Malwinie - Polce, która pracuje w dużej międzynarodowej firmie zajmującej się projektowaniem i urządzaniem wnętrz. Kobieta jest zakochana w Marcinie, który szefuje szczecińskiemu oddziałowi przedsiębiorstwa i oboje planują wspólną przyszłość. Pomimo niekomfortowej sytuacji w biurze dziewczyna wciąż podejmuje nowe wyzwania. Jednym z nich jest wyjazd na trzy miesiące do Dubaju, aby wraz z grupą osób z Włoch, Niemiec i Hiszpanii zaprojektować i przygotować apartamenty na wynajem dla jednej z arabskich firm. Malwina jest podekscytowana, nie może doczekać się podróży, ale z drugiej strony nie chce zostawiać Marcina na tak długi czas. Tymczasem w Dubaju czekają na nią nowe zadania i... przystojny Ibrahim zaręczony z miejscową muzułmańską dziewczyną - Ayeshą.
Początkowo, gdy rozpoczęłam lekturę, trudno mi było oprzeć się wrażeniu, że weszłam do świata taniego romansu z rodzaju harlequin. Dziewczyna wyjeżdża do pracy, zmienia otoczenie, pojawia się bogaty właściciel firmy i... mamy romans, który wydaje się być oczywistym następstwem rozwoju znajomości. A tymczasem... pomyliłam się i bardzo się z tego cieszę. Doceniam, że autorka nie poprzestała na tym sztampowym schemacie, ale poszła dalej. Miło, że romans pomiędzy głównymi bohaterami nie został sprowadzony do czystej namiętności, ale stał się ciekawym dodatkiem i subtelnym uzupełnieniem całej opowieści. Uczucie pomiędzy Malwiną i Ibrachimem rodzi się powoli i rozwija wbrew wszystkim przeszkodom. Jest to miłość trudna, napotykająca bariery i wymagająca poświęceń. Rozwija się jakby na przekór rozumowi oraz zdrowemu rozsądkowi, ale wiadomo, że sercu z rozumem zazwyczaj nie jest po drodze.
Dzięki powieści "Zapach pustyni" mogłam przenieść się do Emiratów Arabskich i poznać Dubaj -ich największe, najpopularniejsze i najbogatsze miasto. Cieszę się, że miałam okazję choć przez chwilę poczuć atmosferę tej metropolii, poznać różne oblicza miasta i w dość niekonwencjonalny sposób zwiedzić jego przeróżne zakątki. Z przyjemnością spacerowałam po Dubaju razem z Malwiną i Ibrachimem, wybrałam się z nimi na pustynię aby podziwiać gwiazdy, czy na taras widokowy gór Al-Hadżar, ale też zobaczyłam okiem wyobraźni dzielnice biedoty, gdzie pomoc jest naprawdę bardzo potrzebna. Szkoda tylko, że nie mogłam delektować się tymi wycieczkami nieco dłużej, bo warto zaznaczyć, że autorka świetnie sprawdziła się w roli przewodnika odkrywając przed swoimi bohaterami prawdziwe perełki. A niestety nie często ma się okazję podróżować z książką w tamte zakątki Azji i Półwyspu Arabskiego.
Powieść "Zapach pustyni" zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Obok płaszczyzny romantycznej oraz części krajoznawczej autorka poświęciła sporo uwagi różnicom kulturowym, zwyczajom i normom obowiązującym w muzułmańskim świecie - tak bardzo odmiennym od europejskich. Egzotyka odczuwalna jest na każdym kroku, a kontrasty widoczne w arabskiej tradycji (aranżowane małżeństwa, ograniczone kontakty między narzeczonymi, łączenie rodzinnych firm dla dobra przyszłych dokonań) są dla nas, Europejczyków dziwne i niezrozumiałe. Skomplikowane stosunki rodzinne, ślepe posłuszeństwo, podrzędna pozycja kobiet, przemoc za zamkniętymi drzwiami - te wszystkie problemy mają swoje "pięć minut" na kartach tej książki.
Akcja biegnie dość powoli dzięki czemu możemy się delektować zarówno uczuciem rozwijającym się między bohaterami, jak i egzotyką odwiedzanych miejsc. Zwroty w przebiegu zdarzeń oraz niespodzianki sprawiają, że na pewno nie będziemy się nudzić. Ja jednak w powieściach obyczajowych stawiam przede wszystkim na emocje. Zupełnie się nie spodziewałam, że znajdę ich w tej opowieści tak wiele. Moje wzruszenie sięgnęło zenitu, a zakończenie dosłownie mną wstrząsnęło. Pod powiekami pojawiły się łzy, a to w moim przypadku nieczęsto się zdarza.
Pozostaję pod ogromnym wrażeniem tej opowieści. Na pewno będzie to jedna z tych historii, które pozostają na dłużej w mojej pamięci. "Zapach pustyni" to idealna propozycja zarówno na wakacyjny czas, jak i na długi zimowy wieczór. Czytając tę książkę naprawdę poczujecie zapach pustyni, arabskich przypraw, kurzu i wiatru, dotkniecie gorącego piasku i ciepłej morskiej wody oraz będziecie podziwiać piękne zachody słońca nadające Dubajowi niespotykaną złotą poświatę. Spróbujcie i przekonajcie się sami.