Wyspy szczęśliwe recenzja

W poszukiwaniu szczęścia...

Autor: @MargaritaCzyta ·2 minuty
2022-04-12
Skomentuj
5 Polubień
Jak dobrze jesteśmy w stanie poznać osobę, z którą planujemy spędzić całe życie? Czasem bardzo dobrze, a czasem żyjemy jedynie w ułudzie, że ją znamy. Takiej sytuacji doświadczyła główna bohaterka powieści Wioletty Sawickiej „Wyspy szczęśliwe” Joanna. Niewiele chciała ona od życia, jedynie szczęśliwy dom, taki jak ten w którym sama dorastała do momentu, gdy jej rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Dziewczyna w swej naiwności zaufała mężczyźnie, w którym się zakochała. Ta pierwsza młodzieńcza miłość zaowocowała ślubem, a później pojawieniem się na świecie córeczki Antoniny. Małżeństwo z Tomaszem zapowiadało się bardzo dobrze. Prowadził firmę, kupili dom, który jego żona nazwała Wyspami Szczęśliwymi, opiekował się rodziną, aż do momentu, gdy wszystko prysnęło jak bańka mydlana.

Pewnego dnia, gdy Joanna z Tosią wracają z wakacji, na które wysłał je Tomasz, okazuje się, że nie mają już nic. Cały dom jest zajęty przez komornika, a mąż gdzieś zniknął. Z dnia na dzień główna bohaterka powieści zostaje bez środków do życia i bez dachu nad głową. Nie jest jej łatwo, chociaż wszystkimi siłami próbuje utrzymać się na powierzchni.

Drugą niemniej ważna bohaterką tej książki jest Marta, starsza kobieta, która przeżyła w swoim życiu wiele. Jako 9 letnia dziewczynka w 1945 roku widziała jak jej matka i siostry zginęły z rąk Sowietów w czasie ucieczki, a przez trzy dni leżała na mrozie wśród trupów, przez co musiała mieć amputowaną nogę. Jednak teraz jako staruszka, chociaż wiele w życiu przeżyła cieszy się każdą chwilą jaka jest jej dana. Mieszka ona w przytulnym domku na Mazurach, który przyciąga zbłąkane ludzkie dusze wręcz jak magnes. Każda osoba, która na jakiś czas zamieszkuje w jej domu ma swoją tajemnicę i swoje brzemię. Razem z nią mieszkają Wiktor, Maryla i Teresa, a codziennie do domu Marty, niczym domownicy, zaglądają również Pułkownik i Matylda. Cała ta nietypowa ekipa stała się założycielami fundacji „Kocham cię życie!”, która specjalizuje się w pomocy potrzebującym dzieciom.

Niezwykły zbieg okoliczności splata losy tych dwóch kobiet ze sobą. Mazurska ostoja Marty pozwala Joannie uwolnić się od demonów jakie zawładnęły jej życiem, odkąd dowiedziała się, że jej mąż jest jednym wielkim oszustem. Znalezienie się wśród prawdziwych aniołów, choć jedynie doświadczonych życiem ludzi pomaga głównej bohaterce odzyskać równowagę i rozważyć najlepsze możliwości dalszego życia. Nie jest to łatwe, jednak z pomocą prawdziwych przyjaciół może stać się jak najbardziej możliwe.

„Wyspy szczęśliwe” to wspaniała powieść obyczajowa, którą czyta się jednym tchem. Daje swoim przekazem nadzieję na to, że w złych momentach życia, gdy wszystko staje się już totalnie beznadziejne można spotkać na swojej drodze ludzi, którzy są jak anioły i wyciągają do nas pomocną dłoń, chociaż często początkowo tę pomoc odrzucamy.

Polecam tę powieść wielbicielom literatury obyczajowej, ale również tym, którzy chcą spróbować swoich sił w tym gatunku literackim. Myślę, że i ci się nie zawiodą. Chętnie sięgnę też po drugą cześć zaproponowaną przez autorkę, gdyż zapałałam sympatią do bohaterów i miło będzie poznać ich dalsze losy. Powieść mimo swoich już kilku lat na rynku, a niedawnym wznowieniu, cały czas jest aktualna i miła dla oka.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz do recenzji.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-31
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyspy szczęśliwe
3 wydania
Wyspy szczęśliwe
Wioletta Sawicka
7.9/10

Wrażliwa, ufna, trochę naiwna Joanna pragnęła od życia tylko jednego: chciała mieć rodzinę. Taką, w jakiej sama dorastała, zanim rodzice zginęli w wypadku. Skończyła studia, ale nie myślała o pracy i...

Komentarze
Wyspy szczęśliwe
3 wydania
Wyspy szczęśliwe
Wioletta Sawicka
7.9/10
Wrażliwa, ufna, trochę naiwna Joanna pragnęła od życia tylko jednego: chciała mieć rodzinę. Taką, w jakiej sama dorastała, zanim rodzice zginęli w wypadku. Skończyła studia, ale nie myślała o pracy i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"A ty mnie na wyspy szczęśliwe zawieź, wiatrem łagodnym włosy jak kwiaty rozwiej, zacałuj, ty mnie ukołysz i uśpij, snem muzykalnym zasyp, otumań, we śnie na wyspach szczęśliwych przebudź ze snu. Pok...

@Bibi1992 @Bibi1992

Pozostałe recenzje @MargaritaCzyta

Oddanie w czasach nienawiści
Rodzina mimo wszystko...

Alzheimer to niezwykle podstępna choroba, która powoli, czasem zupełnie niezauważalnie, zabiera nam naszych bliskich, takich jakich znaliśmy całe swoje dotychczasowe życ...

Recenzja książki Oddanie w czasach nienawiści
Chłopiec z Auschwitz
Ludzie ludziom...

„Ludzie ludziom zgotowali ten los…” Zofia Nałkowska Literatura wojenna od jakiegoś czasu przechodzi swoisty renesans zainteresowania czytelników. Pojawiają się coraz ...

Recenzja książki Chłopiec z Auschwitz

Nowe recenzje

Morderstwo w Orient Expressie
Sprawiedliwość wymierzona po latach
@karolak.iwona1:

Uwielbiam klasyczne kryminały Agathy Christie. "Morderstwo w Orient Expressie" to kolejny przykład znakomitego, lekkieg...

Recenzja książki Morderstwo w Orient Expressie
Zeznanie
Czy ręka sprawiedliwości jest odpowiednio długa?
@malgosialegn:

Cóż, i tym razem, Grisham zabrał nas w odmęty wymiaru sprawiedliwości. Klimaty mroczne i niespokojne, skażone nieprawoś...

Recenzja książki Zeznanie
Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie