Nie wiem jak wygląda i jak się czyta szwedzki kryminał. Jakoś jeden mnie tak zniechęcił, że nie sięgam po literaturę skandynawską. Nie mogłem jednak odmówić sobie przeczytania Szwedzkiego kryminału, który powstał dzięki znakomitej parze Beaty i Eugeniusza Dębskich. To już trzecia część przygód Tomasza Winklera, detektywa, który wcześniej pracował w policji, ale został z niej usunięty. Dwie poprzednie przeczytałem z ogromnym zainteresowaniem. Po pierwsze dlatego, że akcja powieści rozgrywa się na moim ukochanym Dolnym Śląsku. Druga część rozegrała się w magicznej Polanicy-Zdroju, które to miasteczko uważam za najpiękniejsze na niesamowitej Ziemi Kłodzkiej.
Przypomnijmy postać głównego bohatera. Tomasz Winkler, ekspolicjant ze stolicy Dolnego Śląska, Wrocławia nie odpoczywa na przymusowym bezrobociu. Tak jak w poprzednich częściach ma do wyjaśnienia pewne kryminalne sprawy. W jego życiu przewijają się "starzy" znajomi z policji, ale przede wszystkim babcia Roma i kobieta o imieniu Iwa. Cała trójka ma spore poczucie humoru, a także dystans do siebie i otaczającego ich świata. Jednak tym razem żarty, dowcip przyćmi mroczna historia (podobno rodem ze szwedzkich kryminałów), która... zafascynowała mnie od samego początku. Już sama okładka spowodowała, że nie mogłem powstrzymać się od czytania. U jej góry napis: Sekta. Nieślubne dziecko. Zabójstwo. Samobójstwo. I to wszystko w jednej rodzinie? - To jest to! - pomyślałem i niezwłocznie zabrałem się do czytania.
A wszystko zaczyna się dosyć... nieprzypadkowo. Rabek, który odsiadywał wyrok w Wołowie, położonym niedaleko Wrocławia, zwraca się do Winklera o pomoc. Uważa, że jest w dużym niebezpieczeństwie, ponieważ jego współwięzień, Psychoza, którego bali się wszyscy w więzieniu, zbiegł z zakładu psychiatrycznego i chce zabić Bogu ducha winnego współzamieszkującego celę. Rabek jest bardzo spanikowany, bo wydaje mu się, że Psychoza pod wpływem środków odurzających wyjawił mu pewną tajemnicę z przeszłości. A że ta jest straszna i go pogrążająca, Rabek chwyta się ostatniej deski ratunku, jakim jest Winker. Ten próbuje zbyt byłego więźnia, ale daje mu na tzw. odczep, swoją wizytówkę. Kilka dni później zostaje zamordowany.
Tomasz również czuje się niepewnie, bo sądzi, że jest śledzony i domyśla się, że za morderstwem Rabka stoi jego prześladowca z Wołowa, Psychoza. Postanawia wziąć sprawę w swoje ręce.
Co takiego zdarzyło się w Sadyniowie? Miejscowości, której nie znajdziecie na Ziemi Kłodzkiej. Ale za to będzie "moje" Kłodzko, a i o Szczytnej coś się znajdzie. Będzie morderstwo, będzie zabójstwo, będzie również sekta i... no właśnie. Więcej nie da rady zdradzić, by zachęcić do przeczytania książki. Wiem, że na pewno spodoba się fanom literatury kryminalnej i sensacyjnej. Będzie dosyć mrocznie, ale dawki humoru nie zabraknie. Ja już jestem na stałe fanem Tomasza Winklera i z dużą niecierpliwością oczekuję kolejnych tomów.