Zuzanna nie istnieje recenzja

W tyglu namiętności

Autor: @Agrya ·3 minuty
2011-10-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!


Marta Foks oddała w ręce czytelników kolejną książkę. Okładka i krótki opis streszczający w paru zdaniach fabułę zapowiada już w pewnej części rzeczywistość, w jakiej będziemy się poruszać podczas lektury. Miało być więc dużo erotyzmu i uczuciowości, opowieść o cierpieniu i szczęściu, oraz co najważniejsze wielkiej miłości, takiej co to zdarza się przynajmniej dwa razy w życiu. A jak było naprawdę?
Rzeczywiście, tę wyjątkową mieszankę emocji i namiętności można znaleźć niemal na każdej stronie książki. Autorka z pasją nakreśliła dwie ekscentryczne postaci, wyróżniające się ciekawą osobowością i bogatym życiowym doświadczeniem. Zuzanna – młoda i piękna wdowa, przyciągająca wzrok każdego napotkanego mężczyzny. Po śmierci męża Tadeusza nie mogła poradzić sobie z przerażająca ją pustką i samotnością, do czego doszedł jeszcze problem z przeżywaniem własnej seksualności. Kobieta długo broniła się przed faktem, że potrzebuje bliskości. Walczyła ze swoim ciałem, nie chcąc skalać pamięci męża, ale rozpalająca ją namiętność była nie do pokonania. Godząc się z tym zdecydowała oddawać się seksualnym uciechom tylko z przypadkowymi partnerami, aby w żądnym przypadku nie rozbudzać w sobie głębszych emocji i przywiązania. W taki oto sposób pewnego dnia, w jednym z wrocławskich barów poznała Pawła – przystojnego informatyka, człowieka niezwykle wrażliwego, naznaczonego tak jak i ona wielkim cierpieniem. Po śmierci rodziców i narzeczonej (n.b. rozhisteryzowanej i rozkapryszonej kobiety) rzuca się w wir pracy, nie pozwalając sobie na chwile wytchnienia. Zamknięty szczelnie przed światem zmysłów nie czuje i nie potrzebuje miłości, co zmienia się w przeciągu jednej chwili, kiedy stanęła przed nim kusząca i piękna wewnętrznie Zuzanna. Jedna wspólna noc mająca być jedynie wybuchem tłumionej namiętności otwiera ich an nową rzeczywistość. Obydwoje przerażeni obudzonymi uczuciami zdali sobie sprawę, że nie panują ani nad swoim ciałem ani nad sercem, które biło już innym niż dotychczas rytmem. Jednak sielanka nie trwała długo. Rankiem Paweł odkrywa, że kobieta jego życia uciekła, zacierając po sobie wszelkie ślady. Od tej pory zaczęła się dla niego gehenna i nieustanne myśli o tym, jak odnaleźć utracone tak nagle szczęście. A dla Zuzanny? Czy ona również cierpiała? Jeżeli tak, to gdzie się ukryła i czy kiedykolwiek będzie im dane spotkać się ponownie?
Tyle o fabule. Prostej, nie porywającej, niemal statycznej. Powolny rozwój akcji miał jednak swój cel w ukazaniu świata wewnętrznych przeżyć bohaterów i motywacji jakimi kierowali się w swoich wyborach. Ciekawsza jest konstrukcja i warstwa stylistyczna. Od początku do końca książki śledzimy przeplatające się wypowiedzi kobiety i mężczyzny. Wchodzimy w ich intymność, uczestnicząc w rodzących się „tu i teraz” myślach przepełnionych niewysłowionym cierpieniem. Co najważniejsze ich rozmyślania przenikają się, a to wskazuje na magnetyczne wręcz przyciąganie i duchową wspólnotę.
Magii miłosnej historii dodaje niezwykle plastyczny język. Każde zdanie jest potrzebne, nie ma pustosłowia, przez co ma się wrażenie płynnego wynikania jednej sytuacji z drugiej, przenikania obrazów. Intymne zbliżenie między parą kochanków przedstawione zostało niezwykle subtelnie i niemal poetycko, z lekką domieszką erotyzmu. Późniejszy rozkwit rodzącego się uczucia jawi się niczym relikt, przedstawione w również delikatnej materii słownej. Przez cały czas trwania akcji autorka umiejętnie buduje napięcie, przygotowując do ostatecznego rozdania kart, kiedy wszystkiego się mamy dowiedzieć. Jednak po tej dość intrygującej duchowej wycieczce pointa rozczarowuje. Ma się wrażeni, że czegoś istotnego tutaj zabrakło.


Powieść na pewno przypadnie do gustu wielbicielom romansów obyczajowych. Jest napisana sprawnie, z dość dobrą warstwa fabularną, aczkolwiek nie porywającą. Książkę chce się czytać dzięki niezwykłym opisom wewnętrznych przeżyć bohaterów i umiejętnemu naszkicowaniu piękna ich uczucia, co jak wiadomo jest rzeczą bardzo trudną. Także warto sięgnąć po lekturę choćby po to, aby zobaczyć czy upewnić się jak delikatnie można mówić o miłości i jaką wielką ma ona siłę. No i po to aby sobie odpowiedzieć na pytanie, czy Zuzanna naprawdę istnieje?



Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zuzanna nie istnieje
2 wydania
Zuzanna nie istnieje
Marta Fox
7.8/10

Ona – niebanalnie piękna, smukła, pewna siebie. On – elegancki, „wysoki jak wieża Eiffla”, trochę nieśmiały. Ona – artystka. On – informatyk. Ona podziwia jego umięśnione pośladki. On pożera wzrokiem ...

Komentarze
Zuzanna nie istnieje
2 wydania
Zuzanna nie istnieje
Marta Fox
7.8/10
Ona – niebanalnie piękna, smukła, pewna siebie. On – elegancki, „wysoki jak wieża Eiffla”, trochę nieśmiały. Ona – artystka. On – informatyk. Ona podziwia jego umięśnione pośladki. On pożera wzrokiem ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Zastanawialiście się kiedyś nad znaczeniem liczb w codziennym życiu? Nie? Szczerze powiedziawszy, ja też nie. Za to Paweł uważał, że liczby mają ogromne znaczenie. Co więcej, twierdził, że wszystko dz...

@LoveMeHoney_0 @LoveMeHoney_0

Marta Fox - pisarka, poetka, prozaik, felietonistka i eseistka. Jej wiersze tłumaczone były na język angielski, niemiecki, hiszpański. Autorka przeszło dwudziestu książek, w tym powieści "Kobieta zakl...

@Lena173 @Lena173

Pozostałe recenzje @Agrya

Drzewo migdałowe
W tyglu wzruszeń i obrazów

Książki opatrzone reklamowym sloganem, zachwalane, tłumaczone na wiele języków, nie zawsze dają czytelnikowi taką satysfakcję, jakiej by się spodziewał. Z Drzewem Migdał...

Recenzja książki Drzewo migdałowe
Pedagogika twórczości
W kręgu twórczych i kreatywnych rozważań

Pedagogika twórczości autorstwa Krzysztofa J. Szmidta, profesora nadzwyczajnego, kierownika Zakładu Pedagogiki Twórczości w Katedrze Badań Edukacyjnych Uniwersyte...

Recenzja książki Pedagogika twórczości

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka