Kobieta ze szkła recenzja

Wassmo i "Miniaturzystka"

Autor: @justyna_ ·2 minuty
2020-02-13
Skomentuj
1 Polubienie
„Kobieta ze szkła”, której autorką jest Caroline Lea, przenosi czytelnika do Islandii XVII wieku. Jest przytłaczająco, duszno i mroźnie. Powieści z aurą dalekiej Północy mają swój klimat. Duże odległości dzielące od siebie osady, małe, przygarbione chałupy, ziejące zimnym wnętrzem. Wiatr hulający po polach. To wszystko można znaleźć na kartach tej książki. 

Ojciec Rósy, który pełni funkcję biskupa w małej wiosce, nagle umiera. Dziewczyna  za priorytet stawia zdobycie pieniędzy na utrzymanie siebie i chorej matki. Podejmuje więc decyzję o wyjściu za mąż za bogatego i starszego od niej Jóna Eiríkssona, bondiego - przywódcę sąsiedniej osady, który ma zapewnić godny byt. Przenosi się do jego rodzinnej wioski, gdzie już od progu czekają na nią tajemnice – co kryje zamknięty strych, co się stało z pierwszą żoną Jóna, dlaczego inni mieszkańcy odnoszą się do niej wrogo? Sam Jón jest dla niej obcy i pełen tajemnic, ponadto kieruje się innymi priorytetami. Od tego momentu życie Rósy będzie przepełnione samotnością, pełne niedomówień, a strach przed nieznanym będzie podsycany dziwnymi odgłosami, szelestami, stukami i pukami nawiedzającymi za dnia i nocą. 

Powieść Caroline Lea przywodzi na myśl połączenie powieści Herbjørg Wassmo i „Miniaturzystki” Jessie Burton. Surowa Islandia, bez udogodnień i ozdobników. Nowe miejsce, pełne wrogo nastawionych osób, gdzie sekret goni tajemnice. A z drugiej strony wiara w gusła, magiczne runa i amulety. Bohaterowi są silni i stanowczy. W treści przeplatają się dwa fabularne wątki – jeden chronologiczny, drugi poza chronologią – by w końcu połączyć się w jedną historię. Historię z „Kobiety (…)” można podzielić na dwie części jako studium postaci: młodej, samotnej kobiety i doświadczonego przez życie mężczyzny skrywającego w sobie mrok oraz studium hermetycznej społeczności małej islandzkiej osady. 

„Kobieta ze szkła” to świetna lektura na zimowy czas. Tym bardziej, że te ostatnie zimy bardziej przypominają listopadowe pluchy. To powieść z gatunku gdzie niewiele okazuje się być tym, czym na początku się wydaje, dzieje się dużo, ale właściwie akcja skupia się na wątku Rósy i  Jóna.  Rozwiązanie historii przyjemnie zaskakuje czytelnika. Choć muszę z żalem przyznać, że nie zakumplowałam się żadnym z bohaterów, a ich dokonania obserwowałam jakby przez… szybę. 

Książka pewnie spodoba się wielbicielom powieści historycznych z wątkiem obyczajowym. Myślę, że miłośnik surowych klimatów i literatury północnej Europy znajdzie w niej coś dla siebie. Czytelnicy, który szukają miłosnych uniesień i silnych wzruszeń, mogą się rozczarować. Dodatkowa szczypta magii, tajemnicy,  śnieżne zamieci, islandzkie sagi, szklane amulety, nieodczytane runy, dodają smaczku. Dla mnie lektura pozostawiła niedosyt, jakiś brak, tak jakby historia była niekompletna. Jednak całość oceniam dobrze i z przyjemnością sięgnę po kolejne książki tej autorki. 


Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-12
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kobieta ze szkła
Kobieta ze szkła
Caroline Lea
7.6/10

Surowa, mroźna i bezlitosna Islandia nigdy nie była tak blisko… Trzymająca w napięciu powieść o poświęceniu z miłości, obezwładniającym lęku i sekretach, których nikt nie chce wyjawić. 1686 rok, n...

Komentarze
Kobieta ze szkła
Kobieta ze szkła
Caroline Lea
7.6/10
Surowa, mroźna i bezlitosna Islandia nigdy nie była tak blisko… Trzymająca w napięciu powieść o poświęceniu z miłości, obezwładniającym lęku i sekretach, których nikt nie chce wyjawić. 1686 rok, n...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Kobieta ze szkła” to mój ulubiony rodzaj literatury. Po raz pierwszy spotkałam się z powieścią, której fabuła osadzona jest w historycznej Islandii w roku 1686. Oczywiście, nie omieszkałam zajrzeć d...

@Remma @Remma

@ObrazekHistoria ta dzieje się w 1686 roku, na ponurej Islandii. Rosa ma już ukochanego- Palla, ale nie stać go na uratowanie życia jej chorej matki, w przeciwieństwie do Jona- bogatego wodza dalek...

@chomiczek71 @chomiczek71

Pozostałe recenzje @justyna_

Odlecieć jak najdalej
Fly away

Główną bohaterką najnowszej powieści Ałbeny Grabowskiej jest uczennica klasy maturalnej - Ola Czerniawska. Warszawa, rok 1965. W mieście wciąż obecne są ślady wojennych ...

Recenzja książki Odlecieć jak najdalej
Powtórka
Replay

Historie o podróżach w czasie od zawsze mnie fascynowały. Bo co gdyby przeżyć życie jeszcze raz? I jeszcze raz? I jeszcze raz….? 43-letni Jeff Winston umiera na zawał...

Recenzja książki Powtórka

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy mordercami
Wszyscy jesteśmy mordercami
@Logana:

"Cza­sem wy­god­niej jest my­śleć o sobie tak, jak byśmy chcie­li, a nie tak, jak po­win­ni­śmy. Nie je­ste­śmy szcze­r...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy mordercami
Zadyma w dzikim sadzie
Wszystkiemu winne pijane małpy.
@jatymyoni:

Pomimo że książka została napisana w latach siedemdziesiątych, jest zaliczana przez hindusów i nie tylko do klasyki pow...

Recenzja książki Zadyma w dzikim sadzie
Agentka
Niby opowiadania, a jednak nie do końca
@maitiri_boo...:

Nie przekonuje mnie koncepcja opowiadań, zazwyczaj. Trochę inaczej jest, gdy chodzi o antologie i chcę poznać nowych au...

Recenzja książki Agentka
© 2007 - 2024 nakanapie.pl