Skruszony gangster, czyli jak się zostaje świadkiem koronnym recenzja

Nigdy nie byłam fanką reportaży jednak ta książka pokazała, że bardzo się myliłam. Oj, nie tego się spodziewałam i bardzo dobrze. Lektura tak mnie zaskoczyła, zachwyciła i wciągnęła, że nawet nie zauważyłam kiedy dotarłam do ostatniej stronicy.
Dla takiego laika jak ja, nie było problemu z przyswojeniem sobie nowych terminów, zagadnień czy zrozumieniem tekstu. Autorka tworząc tę książkę włożyła w nią całe swoje serce i duszę. To widać jak dopracowany, wręcz dopieszczony w każdym szczególe jest reportaż. Język jest prosty, ciekawy i co najważniejsze zrozumiały. Ukazane są tu kulisy z życia gangsterów objętych programem, ale także ich droga zanim zostali świadkami koronnymi. Poznajemy reguły panujące w tym świecie, warunki w jakich przyszło im żyć oraz prawa, które muszą przestrzegać.
Pani Jatkowska przeprowadziła masę rozmów nie tylko z przestępcami, ale również policjantami, sędziami, adwokatami, kryminologami i innymi osobami związanymi z tym procederem. Jedni niczego nie ukrywają i śmiało dzielą się informacjami, ale część jest bardziej powściągliwa i zdarza im się udzielać wymijających odpowiedzi. Jednak muszę przyznać, że wszystko tworzy harmonijną całość i daje zrozumiały obraz. Masa ciekawostek, interesujące fakty sprawiają, że czyta się bardzo szybko i łatwo przyswajamy sobie zawarte informacje. Przyznaję, że lektura mnie oczarowała i bardzo zaintrygowała. Było wiele pytań, które mnie nurtowały i znalazłam na nie tutaj odpowiedzi. Wyjaśnione zostały różnice między świadkiem koronnym a małym świadkiem koronnym, kto ma szansę nim zostać, jakie warunki musi spełniać oraz inne równie ważne zagadnienia. Jestem usatysfakcjonowana i pełna szczerego podziwu dla autorki, że stworzyła coś innego a zarazem tak ciekawego. Mój apetyt na taki gatunek tylko się wzmógł.
Nie musicie interesować się tą tematyką by sięgnąć po „Skruszonego gangstera”. Zapewniam, że książka wami zawładnie, dacie się ponieść fabule i spędzicie miło czas czytając. Na nudę przy tej lekturze nie ma mowy, zapewniam i polecam.
Dziękuję wydawnictwu W. A. B. za egzemplaż recenzencki.