W niezwykły sposób zaczyna się ta powieść Wita Szostaka, cyt.: "Przez całą noc wędrowałem po snach moich bliskich."
Główny bohater powieści, który jest jednocześnie narratorem, snuje się po Domu i odwiedza swoich bliskich pogrążonych we śnie cyt.: "Wtedy, w nocnych godzinach, kiedy życie Domu zamiera, czuję się jego panem i opiekunem, troskliwie przemierzam korytarze i klatki schodowe, w ciszy i ciemności władając tą podległą mi krainą śniących."
O czym jest ta powieść ?
O Domu, czyli kamienicy i rodzinie Chochołów mieszkających w Krakowie. Kamienica jest też nietypowa cyt.: "krążyłem po całej kamienicy, od grobowców po kaplicę na strychu."
Wit Szostak, który mieszka w Krakowie, często umieszcza akcję swoich książek w tym mieście. "Chochoły" to pierwsza części Trylogii krakowskiej.
Jak zwykle, w swoich książkach autor wplata w powieść wątki ze swojego życia prywatnego. I znowu czytelnik się zastanawia, co jest prawdą, a co jest fikcją literacką. Ile w historii miłosnej Zosi i narratora jest przemyconych wątków z życia Wita Szostaka?
Każda rodzina ma jakieś bolesne historie. Podobnie jest w rodzinie Chochołów.
Narratorem jest młodszy brat Bartka. Bartek odszedł od rodziny i słuch po nim zaginął. Miał wielkie sukcesy, potem nieoczekiwanie wstąpił do zakonu kamedułów. Odszedł z niego po kilku latach i zniknął. To wydarzenie, to fatum, które wisi nad jego matką i bratem - narratorem powieści.
Jest też ojciec obu braci, który leży od kilku lat w śpiączce w Domu. Każdy z członków rodziny Chochołów jest inny i ma swoje miejsce w kamienicy.
Jak większość powieści Wita Szostaka, tak i "Chochoły" nie będą książką dla wszystkich. To nie jest literatura obyczajowa, to powieść metafizyczna o rodzinie Chochołów, Domu i Krakowie. Nie każdy ma ochotę czytać kilkadziesiąt stron opisujących kolację wigilijną w rodzinie Chochołów. W powieści jest mało dialogów, to też może być mało atrakcyjne dla odbiorcy.
Czytając kolejną już książkę Wita Szostaka, mogę śmiało powiedzieć, że to jest naprawdę wielki talent literacki. Jego powieści są tak różne, ale czyta się je, znakomicie. W tej układance słów nie ma żadnych fałszywych nut.
Wit Szostak lubi słowa i one mu się odwdzięczają. Tworzą piękne i mądre zdania, którymi można się delektować cyt.: "Człowiek zawsze jest niegotowy, gotowość przychodzi za późno, poniewczasie. Powtarzamy potem w myślach zaprzepaszczone chwile, układamy w wersy to, co moglibyśmy powiedzieć, gdybyśmy wtedy byli gotowi, rozpamiętujemy kroki i gesty, planujemy i cyzelujemy, jakbyśmy tym niewczesnym projektowaniem mogli wpłynąć na przeszłość, przekierować, zaistniałe już światy na inne tory."
Może warto poznać Kraków Wita Szostaka oraz rodzinę Chochołów i przeczytać, jak to jest "wędrować po snach swoich bliskich"...