Wendigo recenzja

Wendigo

Autor: @Asamitt ·2 minuty
2019-11-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
 Panie Masterton! bardziej tego schrzanić się nie dało. Zamiast mięsa dostałam plastik. I bynajmniej nie chodzi mi o rozrywanie wnętrzności, bo nie jest mi potrzebne zobrazowanie, jak ktoś lub coś rozszarpuje człowieka, aby stwierdzić czy dana treść jest horrorem, czy jego imitacją. 
 Tym razem, dzięki "Wendigo", zaserwowałam sobie nudne flaki z olejem. Brak napięcia, oczekiwania na kolejny ruch bohaterów, którzy sami w sobie są nijacy. Mdli oficerowie, którzy wciąż informują matkę, że nie mogą znaleźć jej dzieci, bo kolejny raz trafiają na zły trop. Sama bohaterka, jakby się z choinki urwała i dokładnie sama nie wie czego chce. Rozumiem, iż pokutuje w umysłach wielu, iż kobieta zmienną jest, ale żeby przypisywać jej schizofreniczne zagrywki? Raz dałaby się pociąć, by tylko dzieciaki wróciły jak najszybciej do domu, a gdy sytuacja zaczyna się klarować, zmienia zdanie. Mając silne wyrzuty sumienia pragnie zaniechać podjętych, przez grupkę wtajemniczonych, działań w tym kierunku. Cała akcja polega na bieganiu mamuśki, to w jednym, to w drugim kierunku. Jednak, gdyby chodziło jedynie o poszkodowaną agentkę nieruchomości, to bym nie zdziwiła się tak bardzo, gdyż Masterton nie nabył umiejętności ciekawego prezentowania żeńskich osobników. Tylko tym razem "położył" wszystkich bohaterów równo na tej samej niezamalowanej karcie. Stąd też są wyblakli, jak sam wendigo oglądany z profilu, praktycznie znikają w treści.

 Koszmar całego zajścia tak od strony przeżyć matki, jak dzieci, jest nakreślony niewiarygodnie. Nawet biorąc pod uwagę różne możliwości przeżywania traumy, zawsze są pewne stałe czynniki, które je charakteryzują. I znowu od strony psychologicznej odnotowujemy porażkę. 
 Akcji też tu za wiele nie ma. No może aż do momentu... zwrotu akcji. Gdy zleceniodawca staje się zwierzyną, na którą zaczyna polować leśny duch. Ale żeby owe zabiegi do udanych należały, to też nie do końca. Czy cokolwiek oddziałuje tu na wyobraźnię czytelnika? Może pewne migawki z udziałem szamana i jego partnerki. Za to końcówka to jakieś tandetne love story. Ni z tego ni z owego wyskakuje człowiek z zapewnieniami, że oto jest zafascynowany Lily.
 Niekonsekwencja działań bohaterów rozkłada strukturę od środka i mamy poplątanie z pomieszaniem. Nie ma zapowiedzi, że coś ma zmienić swój bieg, ani odniesień do postrzegania stanu rzeczy przez którąkolwiek z postaci. Nagle stajemy w oko w oko z jakimś bohaterem, którego zachowanie zmienia się i nie wiadomo dlaczego.
 Po tak spapranych przez autorów lekturach, mam mord w oczach. I kto wie, czy w tym wypadku sama nie spisałabym się lepiej jako wcielenie wendigo (a las mam tuż tuż;)) 

Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wendigo
2 wydania
Wendigo
Graham Masterton
6.7/10

Mieszkająca pod Minneapolis agentka nieruchomości Lily Blake pada ofiarą nocnego napadu. Ktoś uprowadza jej dzieci. Lily ledwie uchodzi z życiem. O porwanie podejrzewa byłego męża. FBI jest bezradne. ...

Komentarze
Wendigo
2 wydania
Wendigo
Graham Masterton
6.7/10
Mieszkająca pod Minneapolis agentka nieruchomości Lily Blake pada ofiarą nocnego napadu. Ktoś uprowadza jej dzieci. Lily ledwie uchodzi z życiem. O porwanie podejrzewa byłego męża. FBI jest bezradne. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To, że Masterton ma niezwykły sentyment do kultury Indian, wie nawet średnio zaznajomiony z twórczością pisarza czytelnik. Wystarczy przypomnieć sobie cykl Manitou, nagrodzoną Specjalnym Edgarem Kost...

Pozostałe recenzje @Asamitt

Na tropie Vermeera
Gawęda o sztuce w kryminalnych ramach

Polowałam na tego typu kryminał, gdzie w treści są nawiązania do sztuki zanim pojawiło się tegoroczne wyzwanie naKanapie, więc moje oczekiwania rosły od miesięcy. Taka s...

Recenzja książki Na tropie Vermeera
Zrozumieć zbrodnię
Zbrodnie chorych umysłów

"Brutalne zbrodnie, które co jakiś czas wstrząsają opinią publiczną, statystycznie należą do rzadkości, podobnie jak seryjni zabójcy, chociaż opowieści o ich czynach żyj...

Recenzja książki Zrozumieć zbrodnię

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka