W swojej „karierze” widziałam przeróżne książeczki dla dzieci, jedne do kolorowania, inne stricte doczytania, a jeszcze inne gdzie nauka i zabawa są połączone w jedno. Jednakże po raz pierwszy trafiam na serię „Mądrale”, gdzie dziecko może się wykazać swoimi fantazjami i wizjami na temat pewnych spraw.
Tutaj poznajemy Królewnę Emilkę, której w różnoraki sposób pomagamy – dajmy na to, rysujemy fryzury członkom królewskiej rodziny. Oczywiście jak jest Królewna, jest i Królewicz. Podąża do Emilki przez lasy i doliny i jemu też w kreatywny sposób ubarwiamy strony opowiastki. Co do naszych bohaterów to idealnie nasza Emilka pasuje do mojej sąsiadeczki Hani. Jest chwilami roztrzepana, ma skarpety pod łóżkiem, ale jest też niesamowicie sympatyczna i nie ma możliwości, żeby jej nie polubić. Jednym z zadaniem jest malowanie paluchami, by ozdobić suknię dziewczynki (ale sprzedam Wam info, że nie tylko jedną suknię i nie tylko malujemy).
Kreatywne sposoby na zajęcia czasu dziecku, treść, która wpada w oko (i ucho) nie tylko naszej pociesze, ale również nam samym! Jestem ogromnie zachwycona taką formą dla dziecka, szczególnie w tym jakże trudnym dla nas okresie. Świadomość tego, że wszelakie puzzle zostały ułożone, a wszystkie gry mamy już rozegrane niestety nie pomaga w pomysłowości dla rodzica i dziecka. Na pomoc jednakże przychodzi wydawnictwo Dwie Siostry i ich książeczki z pomysłowością i metodami, których my dorośli, często nie widzimy w naszym życiu codziennym. Oczywiście, proszę tego nie brać personalnie, ale prawdą jest, że długo musiałabym myśleć o wydzierankach z gazet :)
Na to wszystko nakłada się również prostota i łatwość zabawy z tą książeczką. Zdecydowanie zostałam fanką odbijania całusków za pomocą szminki, czekolady albo miodu. Mam takie wnioski, że najprostsze rozwiązania okazują się czasem najlepszą frajdą. Moja sąsiadeczka Hania potwierdza owe info. A jakby było za mało radości to powiastki mamy dołączone dwie strony z naklejkami! Myślicie, że to nie lada gratka dla dziecka? Uwierzcie, że te naklejeczki podbiły moje stetryczałe serce na maksa!
Całokształtem – bardzo, bardzo, bardzo polecam! Jestem mile zaskoczona, bo nie spodziewałam się takiej dobrej formy zabawy dla naszego Malca. Świetnie się z Hanią bawiłyśmy, mimo że moja sąsiadeczka ma trochę więcej niż trzy lata, jednakże to jaką radość sprawiło jej wykonywanie zadań, zasługuje na pokłon! Mogę spokojnie i bez wyrzutów sumienia się podpisać pod tą pozycją.