Muszę przyznać, że wobec tej książki nie miałam wygórowanych oczekiwań. Jednak bardzo chciałam, żeby mi się spodobała i na szczęście tak właśnie było, ale zacznijmy od początku.
"Wizja" Pauliny Bronisz opowiada historię dziewczyny, która ze względu na swoją przeszłość była zmuszona zmienić szkołę. Kim musi odnaleźć się w nowym środowiska. Jednak o dziwo z łatwością poznaje przyjaciół oraz tajemniczego chłopaka, wobec którego ma niebywałe wrażenie, że skądś go zna. Jednak życie Kim nie jest tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Kim ma wyjątkowy dar, a społeczeństwo nie jest przychylnie nastawione do ludzi "innych".
Szczerze mówiąc, przez pierwsze dwadzieścia, trzydzieści stron byłam sceptycznie nastawiona do tej książki, nie leżał mi styl autorki, ale okazało się, że na przełomie kolejnych stron znacznie się on poprawił. I z tych "minusów" to by było na tyle. "Wizja" Pauliny Bronisz była uroczą, a zarazem ciekawą książką. Bardzo miło spędziłam z nią czas. A nawet o dziwo, ta mała i niewinna książeczka, zdołała mnie zaskoczyć. I ten "zwrot akcji" bardzo mi się spodobał.
Uważam, za duży plus fakt, że w książce bardzo dobrze został rozpatrzony problem odmienności. Tego, jak ludzie na nią reagują i się wobec niej odnoszą. Książka traktowała również o samoakceptacji, tolerancji. Autorka poruszyła te tematy w bardzo realistyczny sposób, bez mydlenia oczu czytelnikowi, bez zbędnego podkoloryzowania.
Podobało mi się również, jak został pociągnięty wątek fantastyczny. Nie przyćmiewał on całej fabuły, a raczej idealnie z nią współgrał. Był on raczej tłem do o wiele ciekawszego moim zdaniem wątku, jakim była właśnie ta odmienność.
Muszę jednak podkreślić, że moim zdaniem jest to książka skierowana do odrobinę młodszych czytelników. Nie ukrywam jednak, że ja przy tej lekturze bawiłam się bardzo dobrze, więc myślę, że nieco starszy czytelnik, jak i osoby, które lubią od czasu do czasu sięgnąć po literaturę młodzieżową, znajdą tu coś dla siebie.
Podsumowując, uważam, że "Wizja" Pauliny Bronisz to bardzo fajna i przyjemna książka, na której przeczytanie warto poświęcić te trzy, cztery godziny. Jak na debiut, to było całkiem dobrze. Z pewnością sięgnę po kolejne książki tej autorki.