Dosyć szybko dostaliśmy kontynuację Mistic, czyli pierwszego tomu serii Stypendium pentagramu. Był to debiut autorki. Mnie do tej lektury przekonał opis, który zwiastował ciekawą powieść fantasy. Książkę możecie kojarzyć jeszcze z Wattpada, gdzie pierwotnie była publikowana. Teraz przyszedł czas na jej kontynuację, czyli Córkę Eshell. Jak wypadł drugi tom?
Po przerwie świątecznej Mistic wraca do szkoły. W Dirvenly High wciąż panuje zamieszanie po ostatnich wydarzeniach, część budynków została zniszczona. Już od jakiegoś czasu Mistic nie czuje się dobrze, mdleje, męczą ją krwotoki z nosa. Jednak najbardziej nie daje jej spokoju to, co Sam powiedział o jej siostrze.
Na terenie szkoły dochodzi do zabójstwa jednej z uczennic. Mistic i jej przyjaciele chcą jak najszybciej dowiedzieć się, kto za tym stoi. Tym bardziej że zostają odkryte kolejne ciała, a do liceum przybywają przedstawiciele łowców.
Mistic dokonuje niepokojącego odkrycia: okazuje się, że nikt – nawet jej rodzice – zdaje się nie pamiętać o Carol. Jakby jej siostra nigdy nie istniała.
Spełnia się najgorszy scenariusz: dziewczyna będzie musiała zejść do Podziemia. Sama. Może liczyć najwyżej na pomoc kogoś stamtąd. Pytanie tylko, czy będzie mogła temu komuś zaufać. I to w kwestii życia i śmierci.
Córka Eshell wypada decydowanie dużo słabiej niż pierwszy tom. Dirvenly High to miejsce, w którym toczy się akcja tej książki. To szkoła, która kryje w sobie wiele tajemnic. To tam uczniowie uczą się sztuk walki, a nasza główna bohaterka nadal próbuje znaleźć swoją siostrę. Pierwszy tom zaciekawił mnie swoim klimatem i pomysłem na fabułę i, mimo że był przewidywalny, to czytało mi się go z przyjemnością. W Córce Eshell na każdym kroku widać niedociągnięcia zarówno fabularne, jak i w kwestii postaci. Relacje pomiędzy bohaterami przedstawione po macoszemu. Bohaterowie momentalnie zmieniają swoje charaktery tak, by pasowały do danej sytuacji. Wątki romantyczne ciągnięte na siłę i żaden z nich nie ma tutaj większego sensu.
Zupełnie czegoś innego oczekiwałam po tej książce. Pierwszy tom wyglądał naprawdę przyzwoicie, a tutaj jest jeden wielki chaos. Jakby autorka śpieszyła się i nie do końca wiedziała jak pokierować tą historią. Irytowali mnie bohaterowie (o Elizabeth nawet nie wspomnę), podejmują głupie decyzje. Mistic odcina się od przyjaciół i działa na własną rękę.
Aneta Swoboda miała naprawdę ciekawy pomysł na fabułę, ale w tym tomie jest za bardzo chaotycznie, aby dać się porwać tej historii. Podczas czytania miałam wrażenie, jakby pierwszy tom był napisany przez kogoś innego. Ta część wygląda, jakby była debiutem, a przecież Mistic prezentowała się o wiele lepiej. Czegoś tutaj zabrakło. Córka Eshell jest książką nieprzemyślaną i mam wrażenie pisaną na szybko. Pojawiają się liczne błędy fabularne, co odbiera frajdę z odkrywania świata wykreowanego przez autorkę. Zapewne dostaniemy kontynuację i mam nadzieję, że tam z powrotem zobaczy autorkę na takim poziomie co w Mistic. Książka zbiera sporo pozytywnym recenzji, więc myślę, że najlepiej samemu przekonać się, czy jest to lektura dla Was. Córka Eshell jest kontynuacją Mistic, więc najpierw radzę sięgnąć po pierwszy tom.