Wróg recenzja

Wróg

Autor: @WystukaneRecenzje ·2 minuty
1 dzień temu
Skomentuj
7 Polubień
Znacie powieści Łukasza Orbitowskiego? Dla mnie "Wróg" to pierwsze spotkanie z twórczością autora, a kupiła mnie okładka. W ogóle nie czytałam opisu przed lekturą i nie żałuję, bo pozwoliłam się treści nieść jej rytmem. A czy była to świetna opowieść, czy raczej przeciętna?

Strażak, któremu przyszło usiąść na fotelu psychiatrycznym po pożarze w galerii handlowej. Ma to niemal charakter przesłuchania i choć na początku czytelnikowi może się wydawać to dziwne, to Staszek Zoll, owy strażak zaczyna opowieść w taki sposób, że przenosimy się wraz z nim do czasów Nerona. Jest to druga płaszczyzna tej opowieści, ponieważ ta główna, pierwsza, gdzie był tragiczny pożar w centrum handlowym to rok 2003.

W czasach Nerona także doszło do potężnego pożaru. I tam także jest usilne szukanie winnych. Pojawia się także wątek zadurzenia Nerona w żonie przyjaciela.

Co może łączyć te dwie historie? Autor zgrabnie je przeplata, pokazuje czytelnikowi, że przeszłość i teraźniejszość mogą się bardzo mocno ze sobą mieszać. Często tak jest, że w czasach obecnych pojawiają się rozwiązania zagadek sprzed lat, ale tutaj sięgamy aż starożytnego Rzymu.

Orbitowski to moje odkrycie tego roku. Wcześniej wiedziałam oczywiście o jego istnieniu, ale książek nie czytałam. I gdy zaczęłam czytać "Wroga" od razu poczułam, że to będzie coś innego, a jednocześnie niesamowitego. I ta historia wciąga w całości, jest w niej mnóstwo doniesień historycznych, a sam Neron zdaje się być postacią, którą jako czytelnicy mamy polubić... a wręcz zobaczyć w nim coś pozytywnego. Czy to możliwe?

Manipulacji nie ma końca, a z każdą stroną wręcz czuć, jak autor wciska do głowy czytelnikowi co tylko chce i w tym wszystkim jest także całe mnóstwo emocji, rozważań i zmusza to do refleksji nie tylko nad treścią, ale także nad literaturą, z jaką obcujemy na co dzień, gdyż ta książka pokazuje, że można napisać jednocześnie coś trudnego i lekkiego.

Zdziwiłam się bardzo, że tak dojrzała, a jednocześnie chyba przeznaczona dla każdego opowieść przechodzi bez echa, a w głowie zostaje i myślę, że na długo, nie tylko na chwilkę.

Zatem, jeśli przyjdzie chęć na opowieść ciekawą, zahaczającą o historię, a jednocześnie skłaniającą do przemyśleń, to ta będzie strzałem w dziesiątkę. A co z innymi Orbitowskiego? Sprawdzę, bo jestem bardzo ciekawa czy pozostałe są równie genialne.

Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Świat Książki.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wróg
Wróg
Łukasz Orbitowski
9/10

Przewrotna opowieść o namiętnościach ludzkiej duszy. I o miłości silniejszej niż czas. Kraków, maj 2003 roku. Ogień ogarnia Centrum Handlowe Gigant. Rozszalałe płomienie bezskutecznie próbuje...

Komentarze
Wróg
Wróg
Łukasz Orbitowski
9/10
Przewrotna opowieść o namiętnościach ludzkiej duszy. I o miłości silniejszej niż czas. Kraków, maj 2003 roku. Ogień ogarnia Centrum Handlowe Gigant. Rozszalałe płomienie bezskutecznie próbuje...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @WystukaneRecenzje

Kukułcze jaja z Midwich
Kukułcze jaja z Midwich

Niektórzy sięgają po nowości, inni po klasykę literatury. Dla jednych obyczajówki będą tym, co lubią najbardziej, a dla innych sci-fi. Co ciekawe, jedne i drugie mogą...

Recenzja książki Kukułcze jaja z Midwich
RAK. Wszystko do umorzenia
Rak, tom drugi

Pierwszy tom cyklu "Rak" wywołał sporo kontrowersji. Ciężki temat, a do tego świadomość, że to wszystko wydarzyło się naprawdę uderzała do głowy. Kiedy więc zostało ogło...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia

Nowe recenzje

Zagadka błękitnego ekspresu
Zagadka Błękitnego Ekspresu
@Jezynka:

Książki Agathy Christie były moimi pierwszymi "dorosłymi" lekturami. To dzięki nim pokochałam klasyczne kryminały i mim...

Recenzja książki Zagadka błękitnego ekspresu
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień
"W moim końcu jest mój początek"
@maslowskima...:

Trzydzieści pięć tysięcy książek. Wyobraźcie sobie bibliotekę, którą musicie przenieść wraz z kotem, fikusem i szczotec...

Recenzja książki Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień
Dejta spokój!
Dejta spokój
@aneta5janiec12:

„Dejta spokój” to moje kolejne spotkaniem Ciotką i twórczością Mateusza Glena! Po jego debiutanckiej powieści z niecier...

Recenzja książki Dejta spokój!
© 2007 - 2024 nakanapie.pl